Ogień i woda - Victoria Scott

niedziela, 6 sierpnia 2017




Książki Victorii Scott zawsze mnie ciekawiły, bo opinie o nich były naprawdę dobre. Niestety nigdzie nie mogłam ich znaleźć w niskich cenach, a w bibliotece nie było... W końcu koleżanka dała mi Ogień i wodę na urodziny i... Po prostu przepadłam!


Tytuł: Ogień i woda
Autor: Victoria Scott
Tłumaczenie: Marzena Dziewońska
Seria: Ogień i Woda
Wydawnictwo: Iuvi
Liczba stron: 368
Poprzednia część: -
Następna część: Kamień i sól

Książka bierze udział w wyzwaniach: 
Przeczytam tyle ile mam wzrostu: +2,8 cm
52 książki roku 2017
Olimpiada czytelnicza
Więcej informacji o wyzwaniach TUTAJ




Tella ma chorego na nieuleczalną i śmiertelną chorobę brata. Nic już nie da się zrobić, aby mu pomóc. Pewnego dnia dostaje pakunek, w którym jest małe urządzonko, podobne do aparatu słuchowego. Okazuje się, że Tella ma okazję do wzięcia udziału w Piekielnym Wyścigu, którego nagrodą jest lek na wszystkie choroby świata. Tella dostaje dziwne jajko, z którego podobno ma się wykluć pandora, czyli takie tajemnicze zwierzątko z różnymi umiejętnościami, które mają pomóc jego uczestnikowi. Teraz pozostało tylko wygrać wyścig!

Na samym początku muszę powiedzieć dwie rzeczy. Okładka, mimo, że jest taka prosta i minimalistyczna, bardzo mi się podoba. Właśnie takie okładki lubię :) Po drugie to - wyobraźcie sobie, że czytacie tę książkę i nie zaglądaliście już do opisu, bo przecież widzieliście masę recenzji i wiecie już o czym mniej więcej jest. Jesteście już w trakcie, dokładnie w pierwszym etapie wyścigu i bardzo Wam się podoba. Zastanawiacie się czego będą dotyczyć kolejne etapy, gdzie będą miały miejsce... Czytacie, czytacie i koleżanka się Was pyta o czym jest książka. Postanawiacie, że przeczytacie jej opis z tyłu okładki. Wszystko pięknie, ładnie a tu nagle patrzycie i czytacie gdzie będą się dziać następne etapy wyścigu. I to nawet nie tylko z tej książki, ale i z następnej części! Nie radzę czytać opisu, jeśli nie lubicie spoilerów, bo ja niestety tak się załatwiłam :/ Ale coż, nie jest to jakiś duży spoiler, chociaż zdecydowanie wolałabym odkryć to sama.


"Nigdy ci tego nie powiedziałem, ale myślę, że jesteś całkiem fajna. Nigdy ci tego nie powiedziałem, ale kocham cię tak mocno, że to aż boli."


Fabuła książki jest bardzo oryginalna i nieprzewidywalna. Nie można się od niej oderwać. Ja czytałam tą książkę na kolonii i zajęło mi to dużo czasu, ale gdybym miała więcej wolnego to przeczytałabym ją w dwa dni. Przepełniona zwrotami akcji i zaskoczeniami. Pomysł jest naprawdę świetny i dopracowany. Nie ma czegoś takiego, że nagle coś okazuje się znikąd, cała fabuła jest poprowadzona przemyślanie i równoważnie. Ogromnym plusem są pandory. Każda jest inna i niepowtarzalna, a Madox... <3 Chciałabym takiego <3 Pokazane jest tutaj okrucieństwo wobec pandor, to, że niektórzy traktowali je z miłością, a inni tylko jako urządzenie do zapewnienia wygranej.

Tellę polubiłam, chociaż momentami mnie irytowała. No bo nie ma to jak ratować życie brata i zastanawiać się czy oby na pewno wyglądam wspaniale w obecności przystojnego faceta i w ekwipunku dla uczestnika powinna być kosmetyczka. Ale to tylko takie niuanse, a oprócz tego to zyskała moją sympatię swoją odwagą, inteligencją, ale nie idealnością, bo były sytuacje kiedy jej coś nie wychodziło. Harper również bardzo polubiłam, idealna przywódczyni i odważna dziewczyna. Ogólnie wszystkich z ich drużyny darzyłam sympatią, oprócz Caroline i Dinka, od początku mi nie podpasowali, a jeszcze potem to co się okazało... Wspomnę jeszcze o dwóch bohaterach. Będzie to Titus, który był nie lada psycholem i to tak okrutnym wobec pandor!nStrasznie mnie denerwował, ale nie mogę powiedzieć, że był źle wykreowany, wręcz wspaniale!  No i Guy... O nim będzie jeszcze troszkę w następnym akapicie, ale powiem tyle - jest to typowy bohater, w którym czytelniczki mają się zakochiwać razem z główną bohaterką. Taki przystojny, tajemniczy, chce ratować świat i dużo wie, niewiadomo skąd. Mojego serca nie skradł, chyba po prostu naczytalam się już zbyt dużo takich książek.


"Każdy z nas ma w domu jakiś powód, dla którego walczy."


Wątek miłosny jest w tej książce do bólu przewidywalny i moim zdaniem dział się o wiele za szybko. Więcej mówić o nim nie będę, ale jest to zdecydowanie na minus. Na szczęście nie dzieje się w centrum akcji, ale gdzieś tam w tle, więc jakoś strasznie mi nie przeszkadzał.

Styl pani Scott jest prosty i lekki, ale przypadł mi do gustu. Jestem pewna, że sięgnę po inne jej książki. Na plus idzie też humor, bo wiele razy się uśmiechnęłam czy zaśmiałam.

Podsmuowując jest to naprawdę genialna powieść, którą polecam wszystkim. Zapierającadech w piersiach historia, niesamowite pandory i świetni bohaterowie - tego możecie spodziewać się w Ogniu i wodzie!

Ocena: 9/10

7 komentarzy:

  1. "Ogień i woda" podoba mi się bardzo, za to "Kamień i sól" z jeszcze piękniejszą okładką strasznie mnie rozczarował :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Chyba jestem za stara na takie opowieści. Była dla mnie przeciętnym czytadłem. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dla mnie ta powieść też była całkiem wciągająca :D Z początku przypominała mi "Igrzyska śmierci", ale potem wciągnęłam się i szybko pochłonęłam tę część oraz jej kontynuację.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie czytałam jeszcze tej książki. Zwróciłam uwagę na nią jakiś czas temu, ale nie było okazji. Po twojej recenzji wiem, że na pewno przypadnie mi do gustu. :)

    http://zofiawkrainieksiazek.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Widzę, że naprawdę książka wywarła na Tobie ogromne wrażenie, bo takiego chaosu już dawno u Ciebie nie widziałam. :P
    A co do książki, to przeczytałam ją już daaawno temu, ale po dziś pamiętam, że jak tylko ją otworzyłam i rzuciłam okiem na pierwsze zdanie, i... przepadłam. Strasznie ciężko było mi się od niej oderwać, ale tak samo jak Tobie nie przypadło mi do gustu myślenie Telli o takich głupotach (jakby one były najważniejsze pod słońcem) oraz zbyt szybko rozwijający się wątek miłosny. Autorka nieco tutaj zaszalała pod tym kątem, ale trzeba jej podziękować za tak wspaniałe Pandory, które automatycznie chwytały za serce! <3
    BLUSZCZOWE RECENZJE

    OdpowiedzUsuń
  6. Miałam zamiar to przeczytać, ale w końcu tego nie zrobiłam i jak widać muszę to nadrobić :D
    Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  7. Czytałam jedną książkę Scott, tj. "Tytany" i była to świetna młodzieżówka, lekka historia z pomysłem. Po "Ogień i wodę" chętnie sięgnę, jeśli na nią trafię na promocji czy w bibliotece, ale żebym jakoś za nią szalała to niee. :p

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia