Podsumowanie marca

sobota, 31 marca 2018



Marzec był dla mnie bardzo dobrym miesiącem, przede wszystkim bogatym czytelniczo. Dużo udało mi się przeczytać i były to praktycznie same dobre książki! Pod koniec marca nie miałam zbytnio czasu, wobec tego moja aktywność na Waszych blogach i w mediach społecznościowych trochę zmalała, ale postaram się to nadrobić. Oprócz tego założyłam Instagrama, na którego serdecznie wszystkich zapraszam!
Co takiego udało mi się przeczytać?
Ilość przeczytanych książek: 7
Piąta pora roku - Nora K. Jemisin: Genialna książka! Świetna narracja, bohaterowie i fabuła. Naprawdę zrobiła na mnie spore wrażenie. Recenzja.

Rycerze Krystalii - Brandon Sanderson: Uwielbiam serię o Alcatrazie i naprawdę miło spędziłam z nią czas. Recenzja.

Bez względu na cenę - Joseph Fadelle: Nie czytam często książek religijnych, ale ta bardzo mi się podobała. Wspaniała historia i świadectwo wiary. Recenzja.


Czerwone krzesło - Andrzej Maleszka: To był rereading, bo czytałam tę książkę bratu :) Pozycja dla dzieci, która pochłonęła mojego brata, ale mi również sprawiła dużo przyjemności i dostarczyła miłych wspomnień z dzieciństwa. Podlinkuję recenzję, którą pisałam dużo wcześniej, ale jest na blogu - recenzja.

Szeptucha - Katarzyna Berenika Miszczuk: Bardzo mi się spodobała ta książka! Milotogia słowiańska, która najbardziej mnie tutaj ciekawiła, została bardzo dobrze ukazana, a sama historia była interesująca i zabawna. Recenzja.

Kropla życia - Oliwia Tybulewicz: Nie spodziewałam się, że ta pozycja tak bardzo mnie wciągnie! Zdecydowanie super pomysł, napisany ciekawym stylem z dużą dawką humoru. Recenzja.

Moja Lady Jane - Cynthia Hand, Brodi Ashton, Jodi Meadows: Genialna powieść! Fikcja historyczna w świetnym wydaniu, wzbogacona o bardzo dobrze napisany wątek romantyczny, świetnych bohaterów i ciekawy styl. Polecam! Recenzja wkrótce!


Liczba przeczytanych stron: 2336
Średnia liczba przeczytanych stron na dzień: 75
Najlepsza książka miesiąca: Piąta pora roku
Najgorsza książka miesiąca: -
Ilość opublikowanych postów: 11
W tym recenzji: 6
Najpopularniejszy post: Polowanie w biblioteczce Book TAG

PODSUMOWANIE WYZWAŃ 
Kitty's Reading Challenge: +7 (18)
Abc czytania: Wariant autorski: +2 (7)    Wariant fantastyczny: +3 (9)
Przeczytam tyle ile mam wzrostu: +18 cm  (49,8/168 cm)
Więcej informacji o wyzwaniach TUTAJ






Na koniec chciałabym wszystkim życzyć zdrowych, ciepłych, rodzinnych i spokojnych świąt Wielkanocnych! Smacznego jajka i mokrego Dyngusa Kochani! 



A jak u Was wygląda marzec? Dużo przeczytaliście czy raczej zastój czytelniczy? :)
Czytaj dalej »

Filmowo: Cudowny chłopak

środa, 28 marca 2018

Niestety nie mam materiału na recenzję książkową, więc mam dzisiaj dla Was coś innego - opinię o filmie. Gdy zastanawiałam się co dla Was napisać na czas kiedy będę na Zielonej Szkole (bo gdy to czytacie jestem w Toruniu :D), przypomniałam sobie, że niedawno byłam z klasą w kinie na Cudownym chłopaku i postanowiłam Wam dzisiaj opowiedzieć o moich uczuciach dot. tego filmu ;)

Tematyka nie jest łatwa. Opowiada on o chłopcu, który nie wygląda tak jak jego rówieśnicy, ponieważ ma zdeformowaną twarz. W ciągu swojego dziecięcego życia był poddany wielu operacjom, a naukę w szkole zastępowała mu wiedza, przekazywana przez jego matkę. Auggie uwielbia fizykę i pragnie kiedyś polecieć w kosmos. Towarzyszymy mu podczas jego pierwszych kroków w nowej szkole. Chłopiec będzie musiał pokazać nowym koleżankom i kolegom, że piękno to nie tylko wygląd zewnętrzny. 

Osobiście bardzo spodobał mi się sam zamysł tego filmu. Historia głównego bohatera jest ciężka i trudna, ale na swój sposób piękna. Momentami ze wzruszeniem można było obserwować sytuacje, których Auggie musiał doświadczać. Ale film daje również nadzieję na to, że są jeszcze dobrzy ludzie na tym świecie. 


Jednak to nie jest tylko opowieść o małym chłopcu ze zdeformowaną twarzą. Swoją historię opowiadają też jego siostra Via, jej przyjaciółka Miranda oraz kolega z nowej klasy Auggiego (którego imienia niestety nie pamiętam). Najbardziej podobała mi się opowieść Vii, która całe swoje życie musiała spędzić w cieniu, a rodzice praktycznie się nią nie interesowali, poświęcając czas jedynie chorobie brata. Jest to historia samotnej dziewczyny, która uczy się budować relacje z innymi ludźmi, rówieśnikami, ale również ze swoimi rodzicami. Miranda, jej przyjaciółka też nie miała w życiu łatwo, a rodzina Vii była dla niej jak jej własna. Auggiego traktowała jak własnego brata. Sama Miranda też popełniła sporo błędów, ale mimo to podniosła się. Kolega, któremu chyba było na imię John, teraz to sobie przypomniałam, ale pewności nie mam..., też był ciekawą postacią, a jego historia pokazywała przede wszystkim relacje między nim, a głównym bohaterem. 

Gra aktorska postaci była naprawdę na wysokim poziomie. Widać było, że każdy z nich wczuł się w swoją rolę. Na uwagę zasługują też rodzice Auggiego, którzy naprawdę przejmowali się jego losem, ale też umieli postawić na swoim i wychować go na porządnego człowieka. 

Podsumowując, film bardzo mi się podobał. W sumie to nie było jakiegoś efektu wow, bo momentami można było się troszkę znudzić, bowiem film nie przedstawia konkretnej akcji, a życie bohaterów w tej trudnej sytuacji, jaka dotknęła tego chłopca. Jednak ogólnie uważam, że to film wart uwagi i polecam go każdemu, gdy w wolnej chwili nie będzie co robić ;)



Czytaj dalej »

Diabelski Book TAG

poniedziałek, 26 marca 2018

Do tego tagu nominowała mnie KittyAilla za co bardzo dziękuję :) Wiecie, że uwielbiam Trylogię o Wiktorii Biankowskiej <3 Pytania do łatwych nie należą, ale dam z siebie wszystko!



Azazel - niepowtarzalna postać w literaturze
Dla mnie niepowtarzalną postacią jest zdecydowanie Alcatraz! Uwielbiam go, jego sposób bycia, poczucie humoru i sposób w jaki opowiada nam swoją historię :D

Beleth - rasowy podrywacz, marzący skrycie o miłości
Myślę, że do tej kategorii doskonale pasuje Maxon z Rywalek. Ze względu na Eliminacje chodził na randki z wieloma dziewczynami, ale mimo to po prostu marzył o prawdziwej, szczęśliwej miłości.

Kleopatra - bezkompromisowa postać
Wydaje mi się, że taką postacią jest Mare z Czerwonej królowej. Była naprawdę bardzo uparta, jednak uważam, że w tym złym znaczeniu. Nawet jeśli miała głupie pomysły, to nie chciała nikogo słuchać i nikt nie był w stanie jej przekonać do zmiany decyzji.

Wiktoria - postać, której cały czas ktoś wtrąca się w życie 

Spokojnego życia na pewno nie miał Konrad z Dożywocia... Odkąd dostał dożywotni spadek, cały czas ktoś wtrącał się w jego życie - Licho, Szczęsny, Utopce, Krakers. Zdecydowanie bohater miał zabawne życie!

Piotruś - najbardziej irytująca postać w literaturze
Chyba do końca życia takie kategorie w moim osobistym rankingu będzie wygrywała Tris. Bohaterka Niezgodnej bardzo mnie irytowała...

Lucyfer - postać, która boryka się z krnąbrnymi poddanymi/podwładnymi

Hmm, pomyślmy. Może da się zaliczyć tutaj Ahmeda z Buntowniczki z pustyni. Kierował całą rebelią, ale i tak jej uczestnicy robili wszystko za jego plecami... Zdecydowanie kierowanie bandą półdżinów nie jest zbyt proste :D

Gabriel - waleczna postać u władzy 

Z walecznością kojarzy mi się Aelin, która w Imperium burz musiała zmierzyć się ze swoją władzą, co wcale nie było łatwe, ale dobrze sobie radziła :)

Syn Szefa- postać, po której spodziewałaś się zupełnie czegoś innego
Po kim ja się spodziewałam czegoś innego? Hmm... Do głowy przychodzi mi jedynie Nemezis, bohaterka Diaboliki. Myślałam, że ona będzie taka odważna, inteligenta i pewna siebie, a w rzeczywistości nie umiała się zdecydować czy być człowiekiem czy jednak diaboliką...

Moroni - podstępny bohater dążący do władzy
Dla tych co nie czytali Zakonu Mimów będzie to mały spoiler, więc:
Paige do osiągnięcia swojej władzy nad jasnowidzami uciekła się do sprytnego podstępu :D

Śmierć - bohater, którego ciężko określić
Wiem, że bohater z serii o Alcatrazie już był, ale mam idealnego kandydata do tej kategorii. Zupełnie nie wiem co myśleć o ojcu Alcatraza, który jest taki zimny, obojętny, ale przecież tak wiele poświęcił dla syna, któremu teraz nie chce dać ani odrobiny uwagi. Ani ja, ani Alcatraz nie możemy go określić.

Czerwony guzik - największa książkowa pokusa
Największa książkowa pokusa... Ja to bym wszystko chciała! Nie wiem czy to największa pokusa, ale chciałabym być zwiadowcą, odbyć szkolenie i umieć tak wyśmienicie strzelać  z łuku :D To by było super!

Ciężarówka z mrożonkami - uparta postać ze sprecyzowanym celem
Takiego jak Beleth uparciucha to ze świecą szukać, ale może Tekla z Szamanki od umarlaków? Ta to dopiero uparta była, wszystko musiało być ta, jak ona chce.

Tartar - najbardziej niegodziwy czarny bohater
Nie wiem, czy to ja jestem jakaś dziwna, ale co ja poradzę, że nikt nie przychodzi mi do głowy... Chyba nie spotkałam jeszcze czarnego charakteru, który tak mocno by mnie przeraził.

Piekło - z kim wybrałbyś się na wieczną imprezę
Chyba nie mam głowy do robienia tagów... Trudne te pytania. Nie wiem czy to pasuje, ale może Nikita?

Niebo - postać z krystalicznie dobrym sercem
Z krystalicznie dobrym sercem już zawsze będzie mi się kojarzyło Licho z Dożywocia <3

Bitwa o duszę - kogo nominujesz?
Wszystkich miłośników Trylogii o Wiktorii Biankowskiej!


Czytaj dalej »

Kropla życia - Oliwia Tybulewicz

sobota, 24 marca 2018

Dzisiaj przedstawiam Wam dość mało znaną książkę, ale zupełnie nie wiem czemu tak o niej mało w blogosferze. Nie spodziewałam się, że aż tak mnie wciągnie! Naprawdę niesamowita historia, którą zostałam bardzo pozytywnie zaskoczona :D

Książkę miałam okazję przeczytać dzięki Book Tour'owi organizowanemu przez Kitty Aillę. Dziękuję bardzo!





Tytuł: Kropla życia
Autor: Oliwia Tybulewicz
Tłumaczenie: -
Seria: -
Wydawnictwo: Wydawnictwo internetowe e-bookowo
Liczba stron: 292

Książka bierze udział w wyzwaniach:
Kitty's Reading Challenge: Debiut
Abc czytania: Wariant fantastyczny (K)
Przeczytam tyle ile mam wzrostu: +1,8 cm
Więcej informacji o wyzwaniach TUTAJ



Wioletta pracuje w Lunie - restauracji dla wampirów, wilkołaków, rusałek, czarownic, goblinów i wszystkich innych istot nadprzyrodzonych. Sprawy komplikują się jednak gdy przez przypadek dziewczyna dostaje w swoje ręce magiczny eliksir hrabiny i go wypija... Niestety następnego dnia nie pamięta już co potem się działo, a co gorsza - nie ma przy sobie fiolki! Wioletta musi ją odnaleźć zanim hrabina dowie się, kto stoi za jej zniknięciem. Na dodatek trzeba się jeszcze zmierzyć z nową kelnerką w Lunie, kaprysami klientów i starającą się znaleźć jej męża matką! Czy Wioletta podoła zadaniu i poradzi sobie w tej nadprzyrodzonej rzeczywistości?


"Ech, zadawanie się z istotami nadprzyrodzonymi zawsze prowadzi do problemów. Pomyśleć, że  na początku byłam nimi zafascynowana. Jakim cudem - dumałam - przez tyle lat ich nie zauważałam? Jak to możliwe, że pod moim nosem działo się tyle nieprawdopodobnych rzeczy? Miałam wrażenie, jakby ktoś zdjął mi z oczu przesłonę i nagle pojawił się przed nimi nowy, wzbogacony o dodatkowe wymiary świat. Świat, do którego wstęp mają tylko nieliczni ludzie. I co ciekawe, o tym, którzy, w dużej mierze decyduje przypadek."


Styl autorki od samego początku przypadł mi do gustu. Już od pierwszej strony wciągnęłam się w historię Wioletty i nie mogłam oderwać się od czytania. Oliwia Tybulewicz pisze lekko, posługując się prostym językiem, ale buduje bardzo barwne i rzeczywiste opisy miejsc czy sytuacji. Do tego w akcję wpleciona jest duża dawka humoru, przez co parę razy wybuchłam śmiechem. Książkę czyta się naprawdę szybko, bo zanim się obejrzałam, już ją skończyłam.

Pomysł na fabułę powieści jest naprawdę bardzo dobry i zdecydowanie miał potencjał, który został w pełni wykorzystany. Mamy tutaj kumulację wszystkich istot nadprzyrodzonych jakie tylko istnieją: od wilkołaków po rusałki, ale przedstawione w nowej, innej rzeczywistości. W tej książce główne miejsce spotkań wszystkich ras to restauracja Luna, w której pracuje nasza główna bohaterka, Wioletta. Bardzo podobało mi się przedstawienie jak wygląda jej zajęcie i jakie śmieszne i absurdalne sytuacje mogą mieć miejsce w takiej pracy. Fabuła naprawdę wciąga. Mamy tutaj też trochę wątek kryminalny bo Wioletta na wszelkie sposoby poszukuje prawdy o tamtej sobotniej nocy i pragnie odnaleźć zagubioną fiolkę. Wiele razy autorce udało się mnie zaskoczyć. Wszystkie wydarzenia śledziłam z wielką przyjemnością i jak najszybciej chciałam poznać dalsze losy bohaterów.


"- Dokądże zmierzasz urocza ludzka istoto? (...)
- Tam gdzie król chodzi piechotą."


Mamy tutaj również wątek miłosny, lecz on był tak uroczy, że naprawdę mi się spodobał. Zupełnie mnie nie denerwował, ani mi nie przeszkadzał, jak to często bywa. Nie, ja kibicowałam bohaterom z całego serca i miło patrzyło się na ich pogłębiającą się relację. No właśnie, to przede wszystkim nie była wielka miłość od pierwszego wejrzenia, ale efekt spędzania ze sobą czasu i... po prostu było widać, że oni się w sobie tak szczerze zakochali. Bardzo mi się to podobało! 

Jeśli chodzi o bohaterów to wszyscy byli wykreowani znakomicie i chyba każdego z nich polubiłam. Wioletta to jest moja faworytka - ta dziewczyna to była petarda! Nie bała się mówić tego co myśli, odważnie wyrażała swoje zdanie, nie owijając w bawełnę, ale prosto z mostu. Cechowała się zdecydowaniem i odwagą, nie bała się utarczek z na pozór groźnymi istotami. Bardzo ją polubiłam, a momentami przypominała mi troszkę Nikitę z serii Anety Jadowskiej. Artura też uwielbiam! Kochany chłopak, też miał sporo odwagi i cięty język, chociaż nie tak bardzo jak Wioletta. Kupiło mnie jego poczucie humoru. Ninę też polubiłam, taka trochę nieporadna życiowo dziewczyna, ale starała się i było to na swój sposób urocze. Tamara też zyskała moją sympatię ;)


"Czy wy też w dzieciństwie wypatrywaliście przejść do innych światów? Podziemnych miast, chatek ukrytych w pniach, lustrzanych sal balowych? A może nawet czasem mieliście przeczucie, że znajdujecie się o krok od odkrycia? Jeśli tak, to możliwe, że wcale się nie myliliście. Granica jest bardzo cienka, a niepisane prawo mówi, że im jest się młodszym i mniej zaprogramowanym na to, co możliwe i niemożliwe, tym łatwiej ją dostrzec."


Na koniec dodam, że nie wiem jakim cudem praktycznie nikt nie wie o tej książce! To niesamowita dawka humoru, intrygujących bohaterów i zaskakującej akcji. Ja chcę więcej! I bardzo Wam tę pozycję polecam! 

Ocena: 9/10







Czytaj dalej »

Kwiat paproci #1: Szeptucha - Katarzyna Berenika Miszczuk

środa, 21 marca 2018

Po pierwsze - zdjęcie! Od tej recenzji zdjęcia już zawsze będą wykonywane przeze mnie. To zdjęcie jest moim pierwszym, więc pewnie nie jest zbyt profesjonalne, ale starałam się jak mogłam. I do tego wyszło troszkę jesiennie, mimo, że mamy dzisiaj pierwszy dzień wiosny, ale trudno. W tym momencie chciałabym również zaprosić na instagrama, którego założyłam w celu udostępniania tam moich książkowych zdjęć. Mam nadzieję, że podołam.


Katarzyna Berenika Miszczuk ma wiele fanów, ale są też osoby, którym jej książki nie przypadły do gustu. Ja zdecydowanie należę do tej pierwszej grupy i od dawna miałam ochotę poznać tę pozycję. Czy mi się spodobała?








Tytuł: Szeptucha

Autor: Katarzyna Berenika Miszczuk
Tłumaczenie: -
Seria: Kwiat paproci
Wydawnictwo: WAB
Liczba stron: 410
Poprzednia część: -
Następna część: Noc kupały

Książka bierze udział w wyzwaniach:
Kitty's Reading Challenge: Mitologia w tle
Abc czytania: Wariant fantastyczny (S)
Przeczytam tyle ile mam wzrostu: 3,3 cm
Więcej informacji o wyzwaniach TUTAJ


Gosława Brzózka żyje we współczesnej Polsce. Jest jednak pewna różnica, bo wiele wieków temu Mieszko I nie przyjął chrztu, a w kraju nadal obowiązują słowiańskie wierzenia. Gosia po skończeniu medycyny musi odbyć praktyki u szeptuchy - wiejskiej znachorki, leczącej choroby ludzi ziołami. Gosia nie wierzy w istnienie bogów, rusałek i przesądy. Swoje praktyki traktuje jako największą karę jaka mogła ją spotkać, a do tego jest wielką hipochondryczką, panicznie bojącą się kleszczy. To nie może skończyć się dobrze...

Styl pani Miszczuk znałam już z wcześniejszych książek, ale dalej bardzo go lubię. Autorka pisze lekko i posługuje się prostym językiem. W akcję wpleciona jest wielka dawka humoru, wiele razy się uśmiechnęłam, a kilka razy nawet głośno się zaśmiałam. 


Nasz władca, na szczęście całkiem rozgarnięty, dobrze włada olbrzymim krajem. Nawet udało mu się podpisać pakt o nieagresji z Mocarstwem Rosyjskim. Oni nie mają już cara. Bardzo inteligentnie obalili go jakiś czas temu i teraz dostają za swoje. Podatki takie same plus nie można już pędzić samogonu, bo prezydent zakazał.


Pomysł na tę powieść był genialny. XXI wiek, samochody, telefony, nowoczesne technologie, ale słowiańskie wierzenia. Bardzo intrygowała mnie w tej książce właśnie ta mitologia słowiańska, o której wcześniej nie wiedziałam praktycznie nic. Może to dziwne, skoro nasi przodkowie byli Słowianami, ale wydaje mi się, że mała liczba Polaków wie coś więcej o naszych słowiańskich korzeniach. Autorka bardzo dobrze przedstawiła te wierzenia, które bardzo mnie ciekawiły. Obchody Jarego Święta i Zielonych Świątek, rusałki, płanetnicy, słowiańscy bogowie i te wszystkie legendy zdecydowanie przybliżyły mi tę mitologię. Zdecydowanie pomysł miał potencjał, który został całkowicie wykorzystany. Fabuła jest ciekawa, sprawia, że jak najszybciej chcemy się przekonać co będzie dalej. Jednak nie jest zbyt zaskakująca. Może paru rzeczy rzeczywiście się nie spodziewałam, ale większość udało mi się przewidzieć bez najmniejszego trudu. Wydawało mi się, że Gosia bardzo mało rzeczy zauważała i trochę naiwnie do tego podchodziła, nie domyślając się niczego. 


Uroczo - proszę państwa, oto Gosława Brzózka - odrobinę przeterminowana i czerstwa, ale za to ma wizje w bonusie...


Jeśli już jesteśmy przy Gosi to przejdźmy do oceny bohaterów. Jak zwykle, u pani Miszczuk, są bardzo dobrze wykreowani. Gosia rzeczywiście trochę mnie irytowała, ale patrząc z drugiej strony jej hipochondria i nieporadność życiowa były takie zabawne i urocze. Przypominała mi trochę moją koleżankę o tym samym imieniu. Czasami zachowywała się idiotycznie, naiwnie i irytująco, ale ogólnie mimo wszystko, ją polubiłam, a pod koniec nawet nieco się ogarnęła. Mieszko jest wspaniałą postacią. Na razie moim kolejnym książkowym mężem nie został, ale ma ku temu predyspozycje. Mężny, odważny, przystojny, ale też tajemniczy i nie lubiący otwierać się przed innymi. Bardzo lubię Babę Jagę, świetna kobieta. Sława, przyjaciółka Gosi na samym początku nie przypadła mi do gustu, ale potem zyskała nieco mojej sympatii. 

Wątek miłosny jest oczywiście bardzo przewidywalny, ale powiem tak - nie irytował mnie jakoś bardzo, mimo tego, że jest dość istotny w tej powieści. Relacja między bohaterami rozwija się stopniowo, nie za szybko i prawdziwie. Owszem, już przy pierwszym spotkaniu Gosia stara się wywrzeć na nim jak największe wrażenie, ale przecież każda z nas by tak zrobiła, spotykając przystojnego faceta :D 


Każdy ma w sobie pierwiastek zła. Ludzie bez skazy nie istnieją.


Książka naprawdę mi się spodobała! Zdecydowanie jestem pod wrażeniem przedstawienia Słowian i ich wierzeń. Bohaterowie, humor i pomysł to niewątpliwe zalety tej książki. I nawet mimo braku nieprzewidywalności, czytałam ją z zapartym tchem. Wszystkim fanom Miszczuk, a także osobom, które ciekawi mitologia słowiańska - polecam!

Ocena: 9/10

Czytaj dalej »

Polowanie w biblioteczce Book Tag

niedziela, 18 marca 2018

Dzisiaj mam dla Was tag, do którego nominowała mnie KittyAilla. Dziękuję! Nie jest on łatwy, ale spróbuję! Wybierzmy się na polowanie! :D





1. znajdź książkę, w której tytule lub nazwisku autora jest literka Z
Pierwsze zadanie było bardzo łatwe, bo wzięłam pierwszą lepszą książkę, jaka wpadła mi w oko. Tutaj padło na Anię z Zielonego Wzgórza, gdzie jest nawet kilka literek Z :)

2. znajdź klasykę
Klasyk gatunku fantasy, czyli Opowieści z Narni


3. znajdź książkę z kluczem
Klucz nie jest na okładce, lecz mam go w tytule. Adam Lang. Klucze to książka z której nic nie pamiętam oprócz tego, że mi się nie podobała... Czytałam ją chyba jeszcze przed założeniem bloga, wieki temu! :D Przynajmniej przydała się do kategorii!




4. znajdź w twojej biblioteczce coś, co nie jest książką
Mam sporo takich rzeczy: skrzyneczki, figurki, aniołki :D

5. znajdź najstarszą książkę na półce
Z tego co widzę to chyba będzie to Spotkanie nad morzem, rok 1962. Może jeszcze coś by się znalazło, ale jestem zbyt leniwa, by to sprawdzać.





6. znajdź książkę z chłopakiem na okładce
Złodziej pioruna Ricka Riordana z Percy'm na okładce. Niestety posiadam wersję filmową, czego mocno żałuję :(







7. znajdź książkę z dziewczyną na okładce
Mój najnowszy nabytek, czyli moja ukochana cała seria Szklany tron <3

8. znajdź książkę ze zwierzęciem
W Magicznym Drzewie występuje gadający pies Budyń :D

9. znajdź książkę z męskim protagonistą
Znowu powiem o Złodzieju Pioruna

10. znajdź książkę zawierającą tylko słowa (także na okładce)
Niestety takiej nie mam... Ale marzą mi się te cudowne wydania książek Gaimana <3

11. znajdź książkę z ilustracjami
W Dziewczynie z Dzielnicy Cudów są ilustracje :)

12. znajdź książkę ze złotym napisem
Co może mieć lepszy złoty napis od Złotowidzącej? :D


13. znajdź pamiętnik (prawdziwy lub fikcyjny)
Z tego co widzę, to nie posiadam...

14. znajdź książkę z czymś widzianym z bliska
Najbardziej adekwatna wydała mi się okładka Dotyku Julii i to cudownie ukazane oko! 


15. znajdź książkę, która ma miejsce w najdawniejszym okresie
Nie mam zbyt wiele książek historycznych i myśląc nad tą kategorią stwierdziłam: przecież Biblia!


16. znajdź książkę w twardej oprawie bez obwoluty
Szóstka wron <3 Ma taką piękną okładkę <3 A dalej jest nieprzeczytana... :P



17. znajdź turkusową książkę
Znalazłam! Żelazny król! Nawet zapomniałam, że ją mam :D


18. znajdź książkę z gwiazdami
Na niebie w Buntowniczce z pustyni i Zdrajcy tronu są gwiazdy... Uwielbiam te okładki <3 

19. znajdź książkę, która nie jest YA
Ciemna strona, czyli zbiór kryminalnych opowiadań autorstwa Szwedzkich Mistrzów Kryminału. 

20. znajdź najdłuższą książkę
Zebrana trylogia Niezgodna. Trzy części razem mają 1038 stron! Ale jeśli śledzicie mojego bloga, to wiecie, że tej trylogii bardzo nie lubię. 

21. znajdź najkrótszą książkę
Znowu Spotkanie nad morzem - 140 stron. 

22. znajdź książkę z wielotorową narracją

Co mnie bardzo zdziwiło - chyba takiej nie mam. Czytałam wiele książek z wielotorową narracją, ale z tego co widzę, żadnej takiej nie ma w mojej biblioteczce... Albo jestem ślepa :D


23. znajdź błyszczącą książkę
Powiedzmy, że pióro na okładce Osobliwych i cudownych przypadków Avy Lavender jest błyszczące - to i książka błyszcząca :)





24. znajdź książkę z kwiatami
Myślałam, że nie znajdę, a jednak! Na tym niebieskim tle w moim wydaniu Małej księżniczki są róże :D







Mam nadzieję, że tag przypadł Wam do gustu, wiec jak ktoś chciałby go zrobić - nominuję! :D
Moje polowanie uważam za udane: 21/24 książki!






Czytaj dalej »

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia