Tytuł: Język Trolli
Autor: Małgorzata Musierowicz
Seria: Jeżycjada
Wydawnictwo: Akapit Press
Liczba stron: 207
Poprzednia część: Kalamburka
Następna część: Żaba
Opis: Józef Pałys syn Idy i Marka to już dziewięciolatek, który poznaje w szkole pewną dziewczynę Trollę. Staszka od razu mu imponuje i Józinek wie, że będzie z tego interesująca znajomość. W sylwestra razem z kuzynką Laurą wybierają się do rodziny Oracabessów (Helmut Oracabessa to wujek Trolli). Kuzyn Ignacy Grzegorz Stryba ciągle kłóci się z Józinkiem i oboje "walczą" o Trollę, ale dziewczyna cały czas powtarza im, że mają przestać się sprzeczać. Zastanawiające jest też to, że Trolla zawsze ma na głowie kapelusz i nigdy go nie zdejmuje...
Opinia: Ta część nezbyt mi się podobała. Była taka trochę nijaka i bez wyrazu. I muszę wam powiedzieć, że na razie kończę z Jeżycjadą (nie znaczy, że wogóle już nie będę czytać tylko, że robię sobie przerwę od tej serii. O okładce nie będę wspominać, bo wiecie, że mi się nie podoba.
Fabuła w tej książce też jest taka nijaka i niezbyt mnie wciągnęła. Niby jadą do tego Gdańska czy czegoś i jest wtedy korek z którego nie mogą się wydostać, ginie Ignacy Grzegorz i spotykają pewnego pana... To ostatnie naprawdę mną wstrząsnęło i był to chyba jedyny moment w książce kiedy nie mogłam się po prostu oderwać. Nie mówię, że to była fatalna książka, nie była nudna ale nie porwała mnie jakoś bardzo. Miło spędziłam przy niej czas.
Józinka nie polubiłam. Może to dlatego, że ta książka była o takich małych dzieciach. Dziewięciolatek Józinek i dziesięciolatek Ignaś którzy sobie myślą, że są jakimiś dorosłymi czy co? Normalnie zachowywali się jak dorośli. Ale kłócili się jak dzieci. Trollę za to bardziej polubiłam, ale nie tak jak np. Kreskę z Opium w rosole. Miała rację ze sprzeczkami chłopaków i traktowała ich jak takich małych podopiecznych, co było fajne. Współczuje jej bardzo, bo choć Józinek nie znał przyczyny jej wyjazdu to ja wiedziałam o co chodzi.
Podsumowanie:
Nie była to jakaś bardzo wybitna książka, ale dla fanów Jeżycjady z pewnością się nadaje.
Książka bierze udział w wyzwaniach:
Abc czytania (J)
Przeczytam tyle ile mam wzrostu: 1.1 cm
52 książki roku 2016
Uwielbiam Jeżycjadę! Zarówno te początkowe jak i najnowsze tomy. Borejkowie zawsze będą mi bardzo bardzo bliscy :)
OdpowiedzUsuńTeż uwielbiam!
UsuńChyba podziękuję :)
OdpowiedzUsuńBuziaczki! ♥
Zapraszam do nas :)
rodzinne-czytanie.blogspot.com
Trudno...
UsuńSama nie wiem czy to książki i seria dla mnie. Może kiedyś :D
OdpowiedzUsuńPowiedzonko każdego bloggera - "Może kiedyś" :D
UsuńJakoś nie przepadam za książkami z tej serii. Może już jestem na nie za stara, kto wie. Po prostu nie są chyba w moim stylu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie,
swiat-pelen-liter.blogspot.com
Rozumiem. Oczywiście o gustach się nie dyskutuje :)
UsuńTeż pozdrawiam!
Znasz moje zdanie... :D
OdpowiedzUsuńTak, znam... :D
UsuńJeżycjada nie dla mnie. :D
OdpowiedzUsuńBuziaki,
StormWind z bloga cudowneksiazki.blogspot.com/
Rozumiem :)
UsuńCzasem tu wchodzę nie komentując, ale tym razem wtrącę swoje 3 grosze. Kiedyś musiałam przeczytać tą książkę na konkurs i muszę przyzać, że była to najgorsza książką, jaką w życiu czytałam (a trochę tego było). Język Trolli kompletnie nie trafił w mój gust, były momenty kiedy rzucałam książką przez pokój najzwyczajniej w świecie mając dość. Ale cóż, każdy ma swój gust, najwyraźniej nie jest to najlepsza część z tej serii ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ooo, powracasz do komentarzy. Nie wiedziałam, że czytasz. Cieszę się, że napisałaś :) A na bloga też wracasz? Fajnie by było, ale oczywiście nie zmuszam.
UsuńSzkoda, że ta książka nie przypadła ci do gustu. Jak dla mnie jest to jedna z gorszych części i po niej tak naprawdę przestałam mieć ochotę na dalsze tomy Jeżycjady...