Selekcja #1: Rywalki - Kiera Cass

poniedziałek, 26 września 2016

Tytuł: Rywalki
Autor: Kiera Cass
Tłumaczenie: Małgorzata Kaczarowska
Seria: Selekcja
Wydawnictwo: Jaguar
Liczba stron: 336
Poprzednia część: -
Następna część: Elita

Książka bierze udział w wyzwaniach: 
Abc czytania
Czytam fantastykę
Przeczytam tyle ile mam wzrostu: 2,5 cm
52 książki roku 2016
Olimpiada czytelnicza

Tą książkę zamierzałam od dawna kiedyś przeczytać. Na obozie, miałam taką koleżankę, która bardzo mi poleciła tą serię, więc przeczytałam. Po takiej reklamie dosyć dużo od niej oczekiwałam. Czy się zawiodłam? Zaraz zobaczycie.

Na piarwszy rzut - okładka. Jest cudowna!!! Bardzo mi się podoba i chciałabym mieć ją na półce, ale wypożyczałam z biblioteki... No cóż. W każdym tazie chociaż przez chwilę potrzymałam ją w ręce :D


No dobra, powiedzmy szczerze. Schemat goni schemat. Społeczeństwo podzielone jest na klasy. Jedynki to rodzina królewska. Dwójkom i trójkom bardzo dobrze się powodzi. Od czwórek w dół jest coraz gorzej. Często nie mają co jeść i muszą ciężko pracować. Główna bohatera jest Piątką. Spotyka się potajemnie z chłopakiem Aspenem, który jest szóstką. Dziewczyna wie, że matka nie pozwoliłaby jej wyjść za niższą klasę, więc dlatego są to potajemne spotkania. Pewnego dnia przychodzi list, w którym napisane jest, że Ami może wypełnić formularz i uczestniczyć w "losowaniu" (a raczej wybieraniu) do Eliminacji na żonę księcia Maxona. America nie chce nic o tym słyszeć, ale wiadomo, że w końcu wypelnia ten formularz i zostaje wybrana do Eliminacji. Przed tym jednak zrywa z nią jej chłopak, przez co jest załamana. Oczywiście Ami nie chce słyszeć nawet o jakimkolwiek uczuciu do Maxona i myśli, że szybko wróci do domu. Tymczasem oczywiście zaczyna coś czuć do naszego księcia, ale dalej ma w pamięci Aspena. I co teraz? Kogo America wybierze?

Jak wiec widzicie mamy tutaj trójkąt miłosny, czego nie lubimy. Mamy wiele schematów, czego nie lubimy. Mamy przewidywalność, czego nie lubimy. I teraz gdy myślicie sobie, że przejadę po tej książce na maxa, to jesteście w błędzie, bo ta powieść bardzo mi się podobała! Mimo tego wszystkiego o czym przed chwilą wspomniałam ta pozycja urzekła mnie, oczarowała i tak wciągnęła, że nie mogłam się od tego oderwać. Taka słodka książeczka o księżniczkach :D Taka niewymagająca młodzieżówka. Co prawda o wiele lepiej by było bez tego żałosnego trójkąta miłosnego, ale coż... Los młodzieżówki. SPOILER: O wiele bardziej wolałabym, żeby Aspen nie wrócił do tego pałacu jako ten ochroniarz i nie zaczął mącić w głowie Ami, tylko, żeby ta ciągnęła swoją relację z Maxonem!!! KONIEC SPOILERU. Szczerze myślałam, że te Eliminacje będą jakoś tak szczególniej opisane, tego trochę mi zabrakło. Troszkę rozczarowały mnie też relacje pomiędzy dziewczynami. Tak naprawdę tylko jedna (i może jeszcze jej koleżaneczka) wykazywały jakąkolwiek zaciętość, a inne nie zdawały sobie sprawy i w ogóle nie wierzyły w to, że może któraś z nich stać się królową. Były takie potulne i co prawda fascynowaly się i przechwalały randkami z księciem to nie zauważyłam takiej jakiejś walki, tylko "o ty jesteś piękniejsza ode mnie, na pewno wygrasz...". Podobał mi się też ten motyw wojny i Rebeliantów i mam nadzieję, ze w następnych tomach zostanie on jeszcze bardziej rozwinięty.

Oczywiście jestem team Maxon! Jak większość dziewczyn, które czytały tą książkę zakochałam się w nim na zabój i chciałabym takiego księcia dla siebie :D Dołącza do moich książkowych mężów! Wiadomo dlaczego wszystkie dziewczyny nienawidzą Aspena. Autorka wprowadziła wiele zabiegów prowadzących do nielubienia go i na mnie też to podziałało. Americę polubiłam od razu. Wbrew pozorom nie jest to bohaterka ciągle  płacząca za facetami, ale wiadomo  - nie wie na którego się zdecydować i to wprowadza zamęt w jej głowie, ale najczęściej podejmowała dobre i słuszne decyzje, ale co poradzić że była zakochana... Bardzo ją polubiłam. Co do innych dziewczyn to pozostawały mi obojętne.

Styl jest bardzo lekki i wciągający. Nie zabraknie też humoru. Tą pozycję przeczytałam w jeden wieczór i przez całą noc nie mogłam spać, wiedząc, że kolejny tom jest wypożyczony w bibliotece i już jedna osoba ma rezerwację (ja jestem tą drugą :( )

Podsumowując, ta książka była świetna i mimo schematyczności bardzo mi się podobała. Nie moge się doczekać następnych części...

Ocena: 8+/10


8 komentarzy:

  1. Sporo czytałam o tej serii, jednak postanowiłam ją sobie odpuścić. Może kiedyś zmienię zdanie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Masakra xD W tej książce jest chyba wszystko, czego nie lubisz, a i tak ją kochasz? xD To się nazywa rozdwojenie jaźni wiesz o tym? :D
    Póki co Rywalek nie czytałam i jakoś mnie nie ciągnie, pomimo wielu naprawdę dobrych opinii o dziwo również męskiej części książkowej blogosfery. Okładki są prześliczne! :D
    Kasi recenzje

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja tylko czytać zaczęłam i odłożyłam... Niestety, pierwsze strony do bólu przypominały mi inne młodzieżówki i już wiem, jakie miałabym o niej zdanie, więc... po co miałabym się męczyć? Przynajmniej na razie, zwłaszcza, że muszę ogarnąć trochę poważniejszych lektur XD
    drewniany-most.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Pierwsza część bardzo mnie zaciekawiła ale niestety z każdą kolejną było coraz nudnej przynajmniej według mnie

    OdpowiedzUsuń
  5. Też mi się bardzo podobały "Rywalki" pomimo ich niedociągnięć i schematów. Ta książeczka po prostu ma w sobie coś urzekającego ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ta książka posiada taki trochę bajkowy, trochę dystopijny klimat i to naprawdę świetne połączenie :D Też jestem team Maxon!! :D :D

    OdpowiedzUsuń
  7. W następnym tomach z tego co pamiętam jest więcej o Rebeliantach. I też uważam że powinno się stać tak jak napisałaś w spojlerze, wszystko byłoby łatwiejsze. A pozostałe części czyta się tak samo lekko.
    Pozdrawiam WiktoriaCzytaRazemZWami

    OdpowiedzUsuń
  8. Ech, no co ja mam Ci tu napisać.
    No, jeśli bym tego wcześniej nie czytała, to po recce sięgnęłabym po książkę :D Stety niestety - czytałam.
    Pierwszy to: KOCHAM!
    Drugi tom: UWIELBAIM
    Trzeci to: jeszcze nie wiem, bo jakieś pół roku temu utknęłam w połowie i za cholerę nie mogę dalej przeczytać XD Tak mnie już denerwuje to wszystko to całe - Maxon czy Aspen - Książę czy gwardzista - dwójka czy jedynka?
    Jak ja nie lubię trójkątów noooo XD
    Poza tym, ktośtam rzucił mi spojlerem i wiem kogo wybierze Ami.
    Tak btw, znów ja Ami - ona Ami XDDD
    I jak nikt nie chce, to ja Aspena przygarnę! Ale Maxonem też nie pogardzę! :P
    Buziaki!

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia