Tytuł: Wyrzutki
Seria: Drużyna
Autor: John Flanagan
Wydawnictwo: Jaguar
Liczba stron: 439
Poprzednia część: -
Następna część: Najeźdźcy
Opis:
Hal Mikkelson to w połowie Aralueńczyk, w połowie Skandianin. Przez to otrzymuje wiele niemiłych uwag na swój temat. Mieszka z matką oraz Thornem, przyjacielem jego zmarłego ojca. Thorn stracił rękę i przez to nie może pływać na wyprawy morskie. To znaczy mógłby ale nie chce. Przez kilka lat był uzależniony od alkoholu ale Hal i jego matka Karina przywrócili mu życiowy cel. Hal to bardzo pomysłowy i twórczy chłopiec. Zbudował nowe ożaglowanie
dla swojej łodzi, którą nazwał "Czapla". Najbliższym przyjacielem Hala jest Stig, ma też wroga Tursguda.
Rozpoczynają się zawody drużyn. Każda musi udowodnić, że jej członkowie nadają się do zostania prawdziwymi wojownikami. Rozpoczyna się wybieranie członków. Tursgud oraz Rollond zostają wybrani na kapitanów czyli skirlów. Gdy składy obu drużyn - Wilków
(drużyna Rollonda) oraz Rekinów (drużyna Tursguda), pozostaje 8 chłopców p, którzy zostają wyrzutkami. Tworzą oni trzecią drużynę na której czele staje Hal. Jednak Czaple (Hal nazwał drużynę na cześć swej łodzi) nie przedstawiają się zbyt imponująco. Stig, najlepszy przyjaciel Hala jest bardzo dobrym wojownikiem, ale łatwo daje się ponieść emocjom, przez co nigdy nie wychodzi nic dobrego, bliźniaki Ulf i Wulf ciągle kłócą się o błahe sprawy, osiłek Ingvar potrafi wykonywać nawet najcięższe prace lecz prawie nic nie widzi, Jasper to tylko złodziejaszek, Stefan to zwykły błazen, a o Edvinie nikt nigdy nie pamięta... Rozpoczyna się morderczy trening. Czaple muszą pokazać, że są gotowe na zostanie prawdziwymi wojownikami. Czy im się to uda? W kim doszukają się sprzymierzeńców a nie wrogów? Czy Hal spisze się jako skirl?
Opinia:
Okładka dla mnie taka sobie. Bardzo mi się podobały okładki Zwiadowców, ale ta jest taka sobie. Przedstawienie tych postaci no takie nie wiem. Ja sobie ich wyobrażam inaczej, nie sugerując się okładką. Czy zachęca do czytania? Sami musicie stwierdzić bo moim zdaniem niektórych tak, niektórych nie. Mnie nie bardzo zachęciła lecz pamiętajcie najważniejsze jest to co w środku!
Fabuła była bardzo, bardzo ciekawa. Autor miał moim zdaniem świetny pomysł na te drużyny i cały świat w Skandii. Skandię już trochę poznaliśmy podczas Ziemi skutej lodem, lecz była to Skandia za panowania Ragnaka. Teraz zobaczyliśmy skandię w której oberjarlem jest Erak. Myślę, że ta seria na pewno trafi do mych ulubionych, jeżeli już nie
trafiła. Powiem, bardzo bałam się tej książki. W takim sensie, że po tak fenomenalnych Zwiadowcach, nie sprosta moim oczekiwaniom i się zawiodę. Lecz tak się nie stało i ta książka na pewno dorównuje poprzedniej serii. Cieszę się równierz z tego, że nie wszystko szło bohaterom dobrze i najlepiej tylko było takie życiowe. Raz się udaje raz nie.
Styl jak zwykle wspaniały. Nutka humoru jak zwykle, no po prostu czego chcieć więcej! Zauważyłam też pewną zmianę. Mianowicie między pierwszą częścią Zwiadowców, a pierwszą częścią Drużyny. Styl autora jest naprawdę fenomenalny. Tak jak w Ruinach Gorlanu miałam troszeczkę zastrzeżeń i mijały one z każdą kolejną częścią to tu nie mam tak naprawdę nic do zarzucenia oprócz jednej drobniutkiej rzeczy o której zaraz powiem.
Bohaterowie wykreowani znakomicie. Każdy ma jakiś charakter - nawet Edvin.Na początku książki zaczęło mi się wydawać, że Hal to tak jakby Will, Thorn to Halt, a Stig to Horace. Nie był to w sumie bardzo przeszkadzające ale tak trochę było i musiałam o tym wspomniec. Nie było to takie denerujące może też dlatego, że fabuła była zupełnie inna, no w sumie też nauka ale w inny sposób. Umiejętność pracowania w grupie, podczas gdy Will uczył się działać w samotności.
I jeszcze jedna sprawa, już naprawdę jak najmniej istotna ale zbytnie podobieństwo między
imieniem Hal, a Halt. Kiedy zaczęłam czytać i zobaczyłam Hal to od razu takie coś Halt? Halt tu jest? Ale pod koniec już się przyzywyczaiłam.
Podsumowanie
Okładka taka sobie, fabuła ciekawie przedstawiona, styl wspaniały, bohaterowie wszyscy wykreowani znakomicie. Czego chcieć wiecej! Polecam tą serię naprawdę każdemu, lecz najpierw radzę przeczytać Zwiadowców. Nie sądze aby była to konieczność ale tak się raczej powinno to czytać.
Ocena: 10-/10
Hahahhaha, no taaak :D Ja najpierw przeczytałam 4 książki z Drużyny, a dopiero potem całych Zwiadowców i część 5 ^^ Minus? Wiedziałam, jakie postaci muszą przeżyć :D
OdpowiedzUsuńHmm... Mi raczej odpowiada bardziej kolejność w której ja czytałam i nie wiem czy chciałabym wiedzieć które postacie przeżyją.
UsuńWiesz, ja nie zrobiłam tego celowo :D Tylko przypadkiem, bo była to losowa pozycja z biblioteki :D
UsuńOkładka faktycznie nie jest zbyt ciekawa i zwracając uwagę tylko na nią, pewnie nie sięgnęłabym po tę książkę. Jednak fabuła wydaje się być intrygująca ;)
OdpowiedzUsuńTak, fabuła jest naprawdę intrygująca i zadziwiająca. Szczególnie pod koniec. Szczerze, nie sugeruj się okładką! Najpierw jednak radzę zacząć od Zwiadowców, bo jak wywnioskowałaś już pewnie z recenzji dzieje się to w tym samym świecie.
UsuńPodoba mi się ta nowa forma Twojej oceny. Mam wrażenie, że ten jej podział na części ułatwia się zapoznanie z nią. Co do książki - wciąż nie przeczytałam "Zwiadowców", ale i tak zapowiada się ciekawie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Stwierdziłam, że będzie mi tak łatwiej pisać recenzje. W poprzednich wszystko było pomieszane a tu kiedy wszystko podzieliłam recenzja wydaje się być bardziej przejrzysta. A co do Zwiadowców oraz Drużyny - koniecznie musisz się zapoznać z tymi seriami!!!
UsuńPozdrawiam!