Trylogia czasu #3: Zieleń szmaragdu - Kerstin Gier

środa, 9 listopada 2016




Na początek takie pytanko ważne: Weźcie dajcie mi jakiś pomysł na Rozmyślanki w tym miesiącu. Mam jakieś zaćmienie, zupełny brak weny czy coś i nie wiem na jaki temat by tu napisać. Zadajcie jakieś pytania czy coś bo w końcu tak się stanie, że nie będzie Rozmyślanek :(



Tytuł: Zieleń szmaragdu
Autor: Kerstin Gier
Tłumaczenie: Agata Janiszewska
Seria: Trylogia czasu
Wydawnictwo: Egmont
Liczba stron: 454
Poprzednia część: Błękit szafiru
Następna część: -

Książka bierze udział w wyzwaniach: 
Abc czytania
Czytam fantastykę
Przeczytam tyle ile mam wzrostu: 3,2 cm
52 książki roku 2016
Olimpiada czytelnicza

Powiem tak - nie mogę uwierzyć, że ta książka aż tak mną wstrząsnęła. Żałuję, że ta trylogia jest trylogią, mogłoby być więcej części, bo ja nie chcę jeszcze się rozstawać z tymi bohaterami. To co się stało na końcu było fenomenalne, aż nie mogę się otrząsnąć z wrażenia. Ale od początku...

Gwendolyn właśnie złamano serce, ale nie jest zwykłą dziewczyną. Musi się wziąć w garść, chociażby po to, żeby przeżyć. Tajemnice z przeszłości wychodzą na jaw. Kto tak naprawdę miał rację - hrabia czy Lucy i Paul? Po czyjej stronie stanie Gwen i o co tak naprawdę chodzi w tej całej historii?

Opis nie jest zbyt rozbudowany, ale bałam się cokolwiek zdradzić. Początek był słaby, nie nastrajał mnie jakoś szczególnie optymistycznie bo Gwen tylko płakała przez tego Gideona, ciągle się zamartwiała i nie mogła się pozbierać. Chyba nie muszę więcej mowić, każdy już raczej wie co mam na myśli. Ale jest jedno ale. W końcu się ogarnęła! I od tego momentu ta książka tak mnie wciągnęła, że nie mogłam sie oderwać. Nie mogę uwierzyć w to, co się tam stało! Wyrażam mój wielki podziw do autorki za wymyślenie czegoś tak fenomenalnego. Wszystko składa się w jedną całość, nic nie dzieje się przypadkowo, jest to skomplikowane ale jednocześnie tak oczywiste, gdy już jest się po przeczytaniu i wie się wszystko co wiedzieć sie powinno. Nieprzewidywalność to słowo, ktore w żadnym stopniu nie oddaje tego jak bardzo to wszystko jest zaskakujące. Jednak chwilka goryczy - mimo, że jest to bardzo nieprzewidywalne, wiedziałam już niektóre rzeczy kilka stron przed bohaterami. Chodzi mi o to, że chwilkę przed nimi domyślałam się czegoś, ale jednocześnie nieprzewidywalne było to czego się domyśliłam. Np. domyśliłam się o tym kluczyku do skrzyni (to tylko ci co przeczytali zrozumieją, ale to nie żaden spoiler, bo nie powiedziałam przecież czego dokładnie się domyśliłam tylko czego to dotyczyło) i jeszcze jednej rzeczy, ale to juz by był wielki spoiler.

O wątku miłosnym mówiłam już w recenzji Błekitu szafiru. Młodzieżowy, przewidywalny, schamtyczny. ALE  jest na swój sposób piękny. To co zdobił Gideon dla Gwen było takie cudowne, że pomimo mojej wielkiej niechęci do niego po pierwszym tomie, teraz jest moim kolejnym mężem. Dobra cofam to wszystko. To nie było piekne tylko byłoby piękne gdyby nie działo się to tak szybko. Mówiłam już, że akcja dzieje się tylko przez kilka dni? Jak w takim czasie można się w kimś zakochać, najpierw go nienawidząc??! Można kogoś polubić, zakolegować się i dalej go POZNAWAĆ. Bo nie można się zakochać w kimś, kiedy go sie zna kilka dni. Normalnie jak Romeo i Julia, tylko oni wzieli ślub po jednym dniu znajomości. Bez komentarza.W każdym razie uważam, że historia tej miłości jest nierzeczywista, ale... kurczę, podobała mi się. Tylko gdyby był jakis odstęp czasowy! Tak nie mogę tego przeboleć, że no nie wiem co ja zrobię...

Było jeszcze więcej Xmeriusa <3 Ten duch jest tak kochany, przezabawny i sprytny, że nie da się go nie pokochać! Przynajmniej mnie rozbroił. Dzięki niemu śmiałam się przy tej książce jak jakaś chora umysłowo. Dalej bohaterowie to tak... O Gideonie już wiecie co myślę, więc nie będę sie powtarzać, ale Gwen... Jej początkowe zachowanie tak mnie irytowało!! Typowa nastolatka, której "złamano serce". Jeju, jak ona mnie denerwowała. Ale na szczeście gdy już nastąpił ten moment, w którym się otrząsnęła znowu stała się pewną siebie dziewczyną. Zresztą, w sumie powiem tak: ja jestem nastolatką, ta ksiązka jest dla nastolatek, w moim życiu miałam taki moment (taaa wiem głupio), jak Gwen na początku tej ksiązki, więc o co ja się tak naprawdę czepiam? Pewnie o to, że w większości ksiażek jest coś w tym stylu, ale trudno na tym świecie żeby nie było. Na pochwalenie zasługuje też bardzo przyjaciółka Lesile (chyba) oraz ta pani, która szyła stroje. Co do Charlotty i jej kompanii to tak mnie irytowała, tak mnie denerwowała, ale w sumie miałam jeden moment satysfakcji (na tej imprezie u jakiejś tam koleżaneczki :D).

Podsumowując część trzecią, jest to najlepsza książka tej trylogii. Jeżeli zaś chodzi o Trylogię czasu samą w sobie to zupełnie nie żałuję czasu nad nią spedzonego, bardzo mi się podobała i polecam wszystkim! Chociaż tych,  którzy nie zdzierżą kolejnego schematu przestrzegam, że może sie im nie spodobać.

Ocena: 9/10
(Nie mogłam inaczej... Przymknęłam trochę o to na ten czas rozwinięcia wątku romantycznego, no bo tak nie mogę tego przeboleć, że po prostu udaję, że akcja trwała kilka miesięcy :D)


30 komentarzy:

  1. Oglądałam 1 część filmu i jestem zachwycona. Teraz zdecydowanie sięgnę po serię :)

    Buziaczki! ♥
    Zapraszam do nas 😍
    Świat oczami dwóch pokoleń

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Świetnie! Ja filmu nie chcę oglądać bo boję się, że zepsuje on moją wizję tej historii

      Usuń
  2. Czytałam całą trylogię dawno temu i była świetna! ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. O jeżozwierzu, jak tu jest ładnie! Ej, jakim sposobem ja tu dopiero trafiłam?! Zostaje, jak bum cyk cyk!
    Trylogię czasu czytałam cholernie dawno, ale pamiętam jak dziś Xemeriusa i to, jak się śmiałam z jego zachowań i tekstów <3 takze nie jesteś sama ;) a co do wątku miłosnego - masz rację. Sama osyatnio pisałam o takim czymś w jednej z recenzji. W zasadzie Romek i Julka to jedyna para, u której mi taki pośpiech nie przeszkadzał. Ale w sumie to ich pokarało, nie wypada iść do łóżka na pierwszej randce! :')
    Buziaki ;*
    Q.

    www.doinnego.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O jeżozwierzu dziękuję <3 A wiesz, że ja cię przy każdym moim komentarzu na twoim blogu zapraszałam na koniec. A ty kurde nie przychodziłaś, ale się nie poddałam i w końcu jesteś <3
      Xmerius jest kochany <3
      Romek i Julka byli beznadziejni dla mnie, woda z mózgu i tyle powiem :D

      Usuń
  4. Jak ja kocham Trylogię Czasu! Pierwszy tom jest moim ulubionym, ale "Zieleń szmaragdu" jest chyba najlepszym z całej trylogii. Xmerius! <3 I Gideon też jest kochany, mimo, że początkowo działał mi na nerwy.
    A co nierealistycznego wątku miłosnego hm.. ja jednak myślę, że można się zakochać w kilka dni :D Tak na amen. Ale to tylko moje zdanie :)
    Cieszę się, że jest ktoś kto też tak lubi Trylogię Czasu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeden ulubiony ale inny najlepszy :D
      No ja mam inne zdanie. Uważam że nie da się zakochać w kilka dni. Tzn. w sumie można się zauroczyc ale tak zakochać, tak żeby czuć do kogoś miłość która jest dosyć poważnym uczuciem. Nie sądzę.

      Usuń
  5. Cała "Trylogia Czasu" jest przewspaniała ♥
    Ogólnie uwielbiam książki autorstwa Kerstin Gier, to jedna z moich ulubionych autorek ;)
    PS: Widzę że ostatnio zmieniłaś wygląd bloga. Stary również był świetny, ale ten mnie totalnie urzekł *.*
    Pozdrawiam
    Moment Of Dreams ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeju wszyscy chwalą ten nowy wygląd, ale mi miło <3
      Też kocham co chyba zresztą już zauważyłaś

      Usuń
  6. Strasznie podobaaaaa mi się twój nowy nagłówek ^_^ ^_^ ^_^
    Trylogia czasu <3 Uwielbiam ją i chociaż ten wątek rzeczywiście mógł się dłużej rozwijać, to w książce nie było tego aż tak czuć, że to tylko kilka dni :D Przynajmniej ja nie czułam :P
    Kocham te wszystkie tajemnice i zagadki, i samo rozwiązanie też <3
    No i Xemerius <3 <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi też się podoba :)
      No tak nie czuć że to kilka dni. Wydaje się że to miesiące i gdyby naprawde tak było nie widziałabym żadnych zastrzeżeń :)
      Xemi <3

      Usuń
  7. Ja już raz tu pisałam, że uwielbiam tę serię :D Xmerius faktycznie jest świetny <3 Uważam, że "Zieleń szmaragdu" to bardzo dobre zakończenie trylogii ;) Muszę obejrzeć filmy, bo z tego co mi wiadomo, jakiś czas temu premierę miała ekranizacja tej właśnie części.
    Nominowałam Cię do The Pokemon Book Tag :D
    www.magicznerecenzje.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja chyba filmów nie obejrzę. Nie lubię ekranizacji bo psują moją wizję danej histori.

      Usuń
  8. Wybacz za słownictwo, ale ja chyba jebnę.... "Gwen tylko płakała przez tego Gideona" Really? :( A ja zamierzałam dać tej książce szansę... Nadal zamierzam, bo Xemi... ale.... no cholera jasna, nie, nie podoba mi się to co piszesz o początku... Mam nadzieję, że to co piszesz o jej ogarnięciu i ja tak odbiorę :D
    Ściemniło się u trochę... Ja rozjaśniam bloga, ty przyciemniasz? :)
    Hmm, rozmyślanki mogłabyś zrobić np. o.... wątkach! Jakie lubisz, za jakimi nie przepadasz, jakich masz po dziurki w nosie :) I przykłady książek z tymi wątkami :) Tak, ja bym chętnie czytnęła :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki jako jedyna dałaś pomysł <3 Serio zupełnie nie wiedziałam co napisać chociaż w sumie w miedzy czasie przyszedł mi pomysł awaryjny ale to on będzie w grudniu w takim razie :)
      No niestety początek jest beznadziejny i ogólnie jestem przekonana że zjedziesz tą książkę na maksa za wątek miłosny... Ale przeczytaj, może się mylę :D

      Usuń
    2. A jeszcze co do wyglądu. Lubię ciemne blogi. Nie walą tak światłem w twarz :D Jak mają np. białe tło - masakra :D

      Usuń
    3. Dałam, bo ja też nienawidzę, jak proszę o jakiś pomysł, a nikt się tym nie przejmie :( To smutne. Więc ja zawsze staram się coś wymyślić :) Cieszę się, że ci się spodobał :)
      PLanuję ją w przyszłym roku... :P Zobaczymy :D
      Ale mój mam na nadzieję nie wali po oczach? :D Bo mnie nie, a mam jasność na 100% zawsze :D

      Usuń
    4. Nie twój nie wali po oczach. Tak jak mówiłam te takie "białe blogi".

      Usuń
    5. O nieee, ja mam biały blog xDDD
      Ale ja z kolei nie lubię zbyt ciemnego tła i jasnej czcionki, moje oczy krwawią wtedy :/ :/

      Usuń
    6. O nieeee, ja mam ciemne tło i jasna czcionkę! Może zmienię ją na taki szarawy... Specjalnie dla ciebie <3

      Usuń
  9. Uwielbiam trylogię czasu pani Gier, Xmerius ten stworek jest najlepszy, potrafi nieźle rozśmieszyć! ;D

    OdpowiedzUsuń
  10. Hah, jak za parę dni przeczytasz u mnie ja zaobserwowałam inne zjawisko: każda część była gorsza w moim odczuciu :D
    A jeśli chodzi o Rozmyślanki - nie masz pomysłu? To ich nie pisz. Nic na siłę, to Twój blog, nikt Ci głowy o ten post nie suszy. Czasem lepiej wrzucić dwa tego typu posty pod rząd niż wysilać się i coś takiego próbować tworzyć. Naprawdę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może masz rację ale wiesz... Już mam pomysł ale wezmę twoją radę do serca :)

      Usuń
  11. A mnie tu nie było? Wydawało mi się, że pisałam komentarz xD No, jeszcze raz - ale cicho, pochwalę wygląd bloga :D<3
    Kocham trylogię Czasu jak nic! :DD
    Z Gideonem to była taka sytuacja, że przez jedną stronę go kochałam - a na drugiej nienawidziłam czystą nienawiścią xD
    Gwen, no nie była taka zła, ale miejscami mnie denerwowała.
    Ogólnie historia była w jakimś stopniu przewidywalna - a wszystko zakończyło się zbyt dużym happy endem, ale co tam! Książki cudne! :D
    Buziaki! :**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może ci się pomyliło z Błękitem Szafiru :) A wygląd bloga chyba chwalilaś już..
      Gideon <3 Też tak miałam

      Usuń
  12. Uwielbiam tą serię! Czytałam ją będąc w gimnazjum i nie mogłam wyjść z podziwu *.*

    OdpowiedzUsuń
  13. Tak mnie uwiodła ta seria, że przeczytałam ją dwa razy - mam swoją serię na półce - to ona sprawiła, że przez przypadek znalazłam więcej książek młodzieżowych o podróżach w czasie i je również pochłonęłam(chociaż nie podobały mi się tak bardzo, jak "Trylogia Czasu"). Nie pamiętam, kiedy po raz pierwszy ją czytałam(trzy, może cztery lata temu), ale historia w głowie pozostała.
    Tak więc ja również ją POLECAM Twoim czytelnikom, a co!
    Pozdrawiam serdecznie!
    PS: Nie wiem, czy już trafiłaś na tą serię, ale gorąco polecam Ci "Angelfall". Nie potrafię wyjaśnić, co takiego niezwykłego ma w sobie ta trylogia, ale wchłonęła mnie do reszty. Według mnie jest po prostu GENIALNA ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że się tobie spodobała. Ogromnie się cieszę :D
      O Angelfall słyszałam, chociaż jeszcze nie miałam okazji się zapoznać :)

      Usuń

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia