Hej! W tych Rozmyślankach opowiem wam o wątkach. Jakie lubię, za jakimi nie przepadam... Za pomysł na dzisiejszy post dziękuję Kitty Ailli. Wy też proszę dawajcie jakieś swoje pomysły na tą serię, o czym chcielibyście poczytać, czego jeszcze nie wiecie :) Nie musi być tylko o książkach, jeżeli coś innego was ciekawi to też możecie pisać.
Na pierwszy ogień pójdzie...
Wątek miłosny
Praktycznie jest w każdej książce. Czasami w różnych formach ale często jest to trójkąt miłosny. Chyba nie będę się rozdrabniać, każdy wie, że tego nienawidzimy. Czasem niestety dzieje się, że bohaterka robi się niezdecydowana, rozgoryczona i kapryśna, a gdy na koniec książki okazuje się, że wreszcie kogoś wybrała to nie tego co powinna. Ale czy kiedy autor książki wspaniałomyślnie pomyśli, żeby uniknąć trójkącika (a czasem nawet i czworokąta...) to wątek miłosny zawsze jest wspaniały? Odpowiedź brzmi nie. A to dlatego, że czasami zdarza się wątek miłosny nierealistyczny. Chodzi mi o to, że dzieje się za szybko. Tak to np. było w Trylogii czasu. Akcja trwała kilka dni, a zdąrzyli się nienawidzić, kochać, nienawidzić, kochać, nienawidzić, a na końcu i tak kochać! Bez sensu biorąc pod uwagę to, że było to na orzestrzeni zaledwie...tygodnia. Czasami też zdarza się, że bohaterowie spotykają się i tramtaramtamtam - miłość od pierwszego wejrzenia, kochamy się na wieki itp. Nie, nie, nie N I E!! Coś takiego w prawdziwym życiu moim zdaniem się nie dzieje! A żeby wątek miłosny był prawdziwy według mnie musi być oparty na dłuższej relacji, poznawaniu tego kogoś i tym całym procesie zakochania. Mogą się najpierw nienawidzić czy coś w tym stylu, ale nie żeby to trwało kilka dni, bo wtedy to nierzeczywista masakra.
Wątek tajemnic
Bardzo ważny! Książka bez jakiejś tajemnicy to nie książka! Tylko jeszcze, żebym nie odgadła jej przed bohaterem jej rozwiązania. Uuu i tu mamy problem. Przewidywalność i schematy. Nie za dobre połączenie... A niestety często się pojawia. Ale to chyba wszyscy wiemy. Wiemy też, że wiele książek posiada zaskakującą fabułę, a rozwiązanie jakiejś zagadki wprost wbija nas w fotel. Ale tez co za dużo to nie zdrowo! Gdy kończymy książkę i nie wiemy zupełnie nic też nie jest za dobrze. Lubię kiedy bohaterowie odkrywają rąbek tajemnicy, znajdują jakąś wskazówkę, która potem może się okazać błędna. Nie lubię natomiast nie wiedzieć zupełnie nic. Wtedy czuję jakiś taki...hm niedosyt. Chyba złe słowo, ale nie wiem jak to inaczej określić. Ale powiem jedno - uwielbiam zagadki, uwielbiam złożone tajemnice i uwielbiam rozwiązywać je razem z bohaterami i uwielbiam gdy jej ostateczne wyjaśnienie bardzo mnie zaskakuje!
Wątek zabójstwa-kryminalny
Wiele ludzi lubi - ja tak sobie. W sumie połączyłam tak trochę dwa wątki w jedno, ale o każdym z osobna nie miałabym dużo do powiedzenia. Ale no właśnie... Czy, żeby kryminał był udany musi chodzić o jakieś zabójstwo? Nie, oczywiście, że nie. Z reguly właśnie kryminały są na tym oparte. Ktoś zostaje zabity, szukają sprawcy, a potem okazuje się kto nim jest lub, że osoba popełniła samobójstwo. Ale właśnie wydaje mi się, że gdy jest kryminał, w którym nie chodzi o zabójstwo staje się on oryginalny i chyba za wiele takich nie ma. W sumie to ja się na tym gatunku nie znam, ale takie mam przynajmniej odczucie. Za dużo kryminałów nie czytam, chociaż lubię zagadki, jak już wcześniej mówiłam. Może właśnie dlatego, że nie lubię tego wątku zabójstw... Jak macie jakiś fajny kryminał to polecajcie. Chciałabym w końcu coś przeczytać z tego gatunku :)
Wątek przyjaźni
Bardzo mile widziany wątek w każdym gatunku. Lubię gdy główny bohater ma jakiegoś przyjaciela, który go wspiera. Mile widziane jest również gdy mamy kilku głównych bohaterów i oni wszyscy są przyjaciółmi. Jak np. w Zwiadowcach czy Drużynie Flanagana. Ale ten wątek jak zresztą wszystkie też można zepsuć. Czasami zdarza się, że jedynym irytującym bohaterem w książce jest właśnie nasza przyjaciółka, głównej bohaterki i przez cała książkę krzyczymy Czemu ty się z nią w ogóle przyjaźnisz? Przecież ona jest pusta jak nie wiem co. Ale czasami też coś w tym stylu pokazuje jak trudno znaleźć prawdziwego przyjaciela. Bo to naprawdę szczęście mieć najlepszego przyjaciela i trzeba ich naprawdę ostrożnie wybierać, a wielu ludzi sobie nie zdaje z tego sprawy. Dlatego gdy wątek przyjaźni pokazuje jej wartość i nie jest zrobiony na odwal, tak po prostu, żeby był - kupuje to.
Wątek magii
Wiadomo chyba nie od dziś, że kocham fantasy, więc oczywiście wątek magiczny jest jak najbardziej wskazany. Oczywiście nie wszyscy to lubią, ale ja wręcz kocham czytać o magii, smokach, elfach, czarownicach, wiedźmach, wampirach itd. Mogłabym ciągle wymieniać :) Za to jednak mam czasami do tego typu wątków zastrzeżenia. A mianowicie kiedy ktoś porusza taki o to wątek musi mieć na niego jakiś swój pomysł. Nie może być tak, że np. są w danej krainie elfy i... po prostu są. Jeżeli już są to dla mnie ten wątek trzeba jakoś rozwinąć. Fantastyka to naprawdę duże pole do popisu. Można stworzyć praktycznie... Co tylko się chce. Wyobraźnia jest nieograniczona. Dlatego, jeżeli ktoś w swojej książce pisze o elfach to musi pamietać o tym, że ktoś kiedyś te elfy już wymyślił. I one już są. Dlatego, jeżeli autor chce, aby jego powieść oryginalna musi mieć na te elfy jakiś swoj własny, niepowtarzalny pomysł. Albo najlepiej w ogóle wymyślić coś zupełnie swojego. Coś przede wszystkim nowego.
Wątek bohaterski-główny bohater ratuje świat
Ostatnim już wątkiem o którym dzisiaj powiem jest dosyć schematyczny i często pojawiający się w fantastyce młodzieżowej. Chodzi mi tutaj o głównego bohatera, który (najczęściej) odkrywa w sobie jakąś moc, która pozwala mu na pojedynek z siłami zła i ta osoba ratuje świat, a książka kończy się wielkim happy endem. Do tego najczęściej tym bohaterem jest nastolatek czy nastolatka, który swoim "sprytem i mądrością" powala dorosłych na kolana. Czy coś takiego lubię? Hm, mam raczej mieszane uczucia. Jeżeli ten wątek jest dobrze zrobiony i rzeczywiście jest ktoś, od którego zależą losy świata, ale nie jest tak, że ten bohater wpada na jakieś pomysły, które zawsze są wspaniałe od razu. Jeżeli ma jakiegoś mentora, nauczyciela, pomocnika. Uczy się i robi błędy, aż w końcu bohaterzy wspólnymi siłami w końcu ratują ten świat, jest wtedy dobrze. Ale gdy jest inaczej, gdy ten bohater jest aż taki przerysowany i zbyt idealny to nie wygląda to wtedy dobrze.
I tym sposobem skończyliśmy ten post. Mam nadzieję, że wam się podobało. A wy co sądzicie o wątkach w książkach? Jakie lubicie, jakich nie. Może o jakimś interesującym wątku nie wspomniałam...
Przypominam, żebyście dzielili się swoimi pomysłami w komentarzach :D
Wątek miłosny oraz ten ostatni, który podałaś to coś, co w młodzieżówkach zwykle jest spieprzane <3 Niestety, autorzy często przeginają i zapominają o sensie, logice i wszystkim innym wokół. Ale osobiście uwielbiam dobre wątki romantyczne o ile nie wybijają się na pierwszy plan historii i są jej idealnym dopełnieniem. Szkoda tylko, że o takie bardzo trudno XD
OdpowiedzUsuńBtw. pisałabym tu bardziej o schematach/motywach, niż o wątkach ;)
No jakoś tak wyszło, że o schematach mi się napisało, ale o wątkach też jest, więc już niech zostanie :)
UsuńJa też uwielbiam wątki romantyczne, ale wtedy kiedy są dobrze napisane ;)
Oooo a co tu się tak pięknie zrobiło?! Ślicznie jest :D Tylko czasem trochę ciężko czytać, bo to tło przeszkadza, ale nie zmieniaj, za ładnie jest :D
OdpowiedzUsuńA powiem Ci coś- ja tam lubię trójkąty miłosne xDDD
Już kilka dni temu się pięknie zrobiło :D
UsuńTak właśnie, się zastanawiałam czy nie będzie ciężko czytać na tym tle, ale stwierdziłam, że jakoś dacie radę!
Lubisz trojkąty? Omg, pierwsza osoba którą poznaję, która lubi ten schemat xD
No trochę cięzko, trzeba byłoby przyciemnić na środku ten motyw z tyłu, ale to w kodzie trzeba by było - informatyka potrzebowałabyś :D
UsuńLubię :D Póki co jeszcze mi się chyba po prostu nie znudziły, bo nie czytam romansów, więc mam z nimi do czynienia tylko w tych mniej lotnych fantasy :D
Miłosny.... Erm, trójkąt - źleeee, miłość od pierwszego wejrzenia - źleeeee, wiem, że nie czytasz takich książek, ale zachowywanie się jak króliki - też źleeee. Ja lubię wątki miłosne dynamiczne, trochę urocze, w których bohaterowie dużo się przekomarzają, a miłość często rodzi się z nienawiści :D Aż sama mam przez ciebie ochotę zrobić taki post, ale.... Na koniec powiem ci ale :D A teraz czytaj :P
OdpowiedzUsuńTajemnic - generalnie kocham, ale niektórzy autorzy przesadzają :D Np. Wayward Pines - aż do końca książki nie wiesz zupełnie nic i choć koniec jest mocny, niby wszystko logiczne to kurde.... To tylko końcówka, a całą książkę irytacja!
Zabójstwa i kryminalny.... Powiem ci, przejrzałam all książki z etykietką kryminał na moim blogu z ciekawości nad zadanym przez ciebie pytanie "czy kryminał to zawsze zabójstwo?".... I nic nie znalazłam :D Za to jak lubisz psychologię i psychopatów, a ja kocham, to polecam ci Nie jestem seryjnym mordercą :D <3 Ja uwielbiam kryminały <3 Krwawe, brutalne z dużą ilością psycholi i zwyrodnialców :D
A nie wait! Był taki kryminał "Taka śliczna dziewczyna", ale aby cię nie demoralizować - zapisz sobie raczej na przyszłość, bo to o prześladowaniu :D
Przyjaźń uwielbiam zwłaszcza, jak są dwie różne osobowości <3 Nienawidzę za to przyjaźni damsko-męskiej, bo według mnie nie istnieje od pewnego wieku, w którym chłopcy uświadamiają sobie, co się robi z dziewczynkami.....
Magii - twierdzę to samo co ty :D
Bohaterski, ja nazywam go zawsze wątkiem jednostki wybitnej albo supermana :D I nie znoszę tego.... To już jest nudne nawet z mentorem etc. Co innego jeśli ta osoba ma zjednoczyć ludzi, którzy mają zawalczyć o ten świat :)
A czemu nie mogłabym napisać ja takiego posta? Bo... Za dużo mi wątków przychodzi do głowy :D Psychopaci, trójkąt, romans, utrata bliskiej osoby..... :P
Możesz napisać rozmyślanki o marzeniach... :) Ja lubię o tym czytać :D
OdpowiedzUsuńJa ogólnie lubię wątki miłosne, ale właśnie takie wolno rozwijające się... :D czasem ciężko o taki :P
Uwielbiam tajemnicę w książkach <3
Ja do wątku 'główny bohater ratuje świat' nic nie mam w sumie, czasem ten schemat irytuje, ale co ja się będę denerwować :P Może byććć :D
O marzeniach? Fajne :D
UsuńNo ten bohaterski nie jest takii zly, ale nie powiem,żebym go uwielbiała.
Dosyć się rozpisałaś :D Ale to super!
OdpowiedzUsuńTak, tak jak wiem co ty o wątkach miłosnych sądzisz :D
No ja też tego nie lubię. Ciągle tylko nic nam nie mówią tylko jeszcze inne tajemnice dokładają, że już się pogubić można. No i co z tego, że na końcu wszystko składa się w piękną całość, jak ja się przez całą książkę męczyłam. Twojego przykładu nie czytałam i chyba nie zamierzam.
Hahah juz chyba jestem zdemoralizowana xD A tak serio to ja za takimi brutalnymi nie przepadam za bardzo. Jak moja koleżanka ostatnio powiedziała (ale o sobie, nie o mnie), że jest delikatna jak płatek śniegu, jak nasikasz już po nim :D Jakos chyba nie lubię psycholi za bardzo, ale nie czytałam jeszcze takiej książki...hm...psychicznej więc w sumie nie wiem xD
Też nie lubię damsko-męskiej.... I fajnie jest jak mają różne charaktery.
Magia - wiadomo <3
O jednostce wybitnej, nudne, nudne... Chociaż ostatnio przeczytałam taką książkę o jednej z tych jednostek i w sumie bardzo mnie to o dziwo nie denerwowało. Ale może dlatego, że jeszcze tego świata nie uratował bo się książka skończyła :D
Zawsze możesz sobie tego posta podzielić na dwie części :P
w najnowszej książce Maggie Stiefvater tez wątek milosny wystepuje, ale to jednak kawał przyjemnej fantastyki dla młodzieży i mi akurat nic wydaje sie w tym love story (cytując autorkę bloga) spieprzone. A jest to historia skomplikowanej historii Cole'a i Isabel, nie wiem czy ktos sie tu orientuje w sadze o wilkołakach tej autorki, jesli są tu jej fani to pozdrawiam a tych niezaznajomionych z tematem zachecam do lektury :)
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, a gdzie ja napisałam, że coś jest spieprzone? Bo jakoś sobie nie przypominam...
UsuńI nie pisałam nic o książkach Maggie Stiefvater, ale to już szczegół.
Skoro polecasz to na pewno przeczytam, ale trochę ni rozumiem tej pierwszej części komentarza...
Ja bardzo nie lubię trójkątów miłosnych, chyba że są one naturalne, nie przesadzone i nie za bardzo "słodkie." Zawsze preferowałam książki, gdzie główną tematyką jest akcja, a miłość jest drugoplanowa i nie narzucająca się.
OdpowiedzUsuńTak, ja też takie wolę ;)
UsuńRzeczywiście niektóre wątki miłosne są bardzo nierealne, nie pamiętam książki w której o takim czytałam ale pamiętam, że się uśmiałam :D ja ostatnio mam dość tych wszystkich trójkątów
OdpowiedzUsuńNo ja też niestety :(
UsuńCo do wątków miłosnych to za nimi nie przepadam. Szczególnie w książkach dla młodzieży bo czasem mam wrażenie że autorzy nie za bardzo wiedzą o czym piszą.
OdpowiedzUsuńhttp://take-a-pencil-and-draw-world-of-races.blogspot.com/
Często też mi się tak wydaje....
UsuńTrójkątów miłosnych mam już po dziurki w nosie i naprawdę miło jest poczytać książkę, w której tego trójkąta nie ma. Ale właśnie tak jak mówisz czasami te związki są tak nierealistyczne, że mam ochotę spotkać się z autorem i pokazać mu, że w prawdziwym życiu nie istnieje coś takiego jak "miłość od pierwszego wejrzenie"-bryyyy!
OdpowiedzUsuńJa również uwielbiam zagadki i jakieś mroczne tajemnice, ale chyba jeszcze nie spotkałam się z książką, która dzięki rozwiązaniu jakiejś zagadki wbiłaby mnie w fotel :/ No nic, może kiedyś w końcu na taką trafię.
Ja kryminały czytam dopiero od niedawana, ale jestem nimi zauroczona. A wszystko to za sprawą Remigiusza Mroza i jego "Ekspozycji", a raczej drugiego tomu-"Przewieszenia", które gorąco Ci polecam!
Żeby wątek przyjaźni mnie urzekł to musi być bardzo dobrze dopracowany. Nie czytałam jeszcze "Zwiadowców", ale moja przyjaciółka mi ich poleca, więc chyba czas najwyższy się za nich zabrać.
OCH *.* Uwielbiam fantastykę! I zgadzam się z Tobą w stu procentach! Jeśli autor tworzy jakąś historię z dajmy na to elfami, to niech to będzie przemyślane i dobrze zrobione, a nie tak pobieżnie i bez sensu.
Muszę przyznać, że od tego wątku-główny bohater ratuje świat już mi się niedobrze robi. Oczywiście są książki, w których ten wątek jest dobrze rozwinięty, ale najczęściej jest to po prostu jakiś nieśmieszny żart i strata czasu.
Genialny post!
Pozdrawiam cieplutko :*
Czyli zgadzamy się ze sobą w 100 % :D
UsuńEkspozycję czytałam i jakoś mnie nie powalila, co nie znaczy ze nie przeczytam drugiego tomu :)