Jak ja piszę recenzje?

czwartek, 14 stycznia 2016

Zapraszam Was dzisiaj na post o tym jak ja piszę recenzje.

Podzieliłam sobie to na takie ? Podpunkty i każdy  z nich będę poszczególnie omawiać.

1. Najlepiej od razu po przeczytaniu.

No nie zawsze mi się to udaje i czasami co jest najgorsze piszę recenzje tydzień po przeczytaniu książki i muszę sobie przypominać co tam było. Nie lubię tego i staram się tego unikać ale jak wiadomo nie wszystko się da.

2. Najpierw wstawiam zdjęcie i robię metryczkę.

To czasami zajmuje mi dużo czasu ale najczęściej robię to kiedy jestem w trakcie lektury, żeby później od razu móc przejść do części opisującej abym wszystko jak najlepiej pamiętała.


3. Zwykle już czytając książkę myślę o tym co napisze w recenzji.

Tak mi po prostu łatwiej. Wtedy czasami mam coś takiego: Ojej jeszcze to miałam napisać! Nie wypisuję sobie nic bo to już by było idiotyczne ale zapamietuję w głowie.

4. Mam określony schemat recenzji.

Zdjęcie, metryczka. opis, opinia (okładka, fabula, styl, bohaterowie), podsumowanie.
Szczerze najbardziej lubię pisać opinie ale opis też nie jest zły. Najmniej lubie robić metryczkę.


5. Zwykle pisanie recenzji zajmuje mi od 15 - 30 min. 

Nie potrzebuję więcej czasu. Zawsze wiem co napisać i nie muszę zastanawiać się godzinami jak by tu sformułowac zdanie. Mam to wrodzone :) Skromność również

6. Nie piszę na siłę.

Jeżeli nie mam ochoty pisać recenzji to jej nie piszę. Wolę nie wstawiać nic na bloga tydzień niż wstawić coś niedopracowanego i zrobionego pod przymusem. Przede wszystkim blog ma mi sprawiać przyjemność!

I tak. Nic więcej nie potrzebuje do napisania recenzji. Czytam książkę, piszę to co myślę i publikuję! Taki luźny post powstał właśnie pod wpływem tego, że nie mam ochoty pisać recenzji a wypadałoby coś wstawić. Jakbyście mieli jakieś pytania to pisać!


32 komentarze:

  1. O, piszemy dość podobnie. Ja jednak rzadko rozpoczynam pisanie recenzji właściwiej zaraz po zakończeniu książki, odczekuję dobę, aby być pewną, że nie piszę za bardzo pod wpływem emocji. Także prowadzą plik z notatkami do każdej książki, gdzie zapisuję swoje uwagi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Raczej ja zwykle też tak mam i zaraz po przeczytaniu to właśnie kilka godzin po przeczytaniu. Ja nie zapisuję tylko zapamiętuję w głowie :)

      Usuń
  2. Ja nie umiem pisać recenzji od razu po przeczytaniu. Muszę odczekać chociażby jeden dzień, bo wtedy jakoś jest mi łatwiej. :)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No nie wiem. Ja tam wolę wszystko na czysto mieć.

      Usuń
  3. Hmmm... ilość czasu poświęconego na pisanie recenzji zależy w dużej mierze także od jej długości. Mnie nie zdarza się raczej, aby pisanie trwało krócej niż godzinę, a i tak martwię się, że postawię źle przecinki (ciąży na mnie presja polonisty!).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak... Masz rację, z długością. Natomiast mnie nie zdarza się raczej aby pisanie trwało dłużej niż godzinę. Chociaż (np. przy Wiernej (cykl Niezgodna)) zajęło mi to dużo czasu bo miałam do wpisania dużo krytyki. Zazwyczaj jak krytykuje to recenzje są dłuższe. A moja polonistka też zamęcza przecinkami ale nie zwracam na nie aż takiej uwagi.

      Usuń
  4. Ja piszę recenzję albo zaraz po przeczytaniu, albo odczekuję kilka dni. I tak później nie zmieniam zdania o książce :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak. Nie zmienianie zdania o książce jest bardzo ważne. Ja np. czasami mam tak: tej książce dałam dziewiątkę? Przecież wcale tak bardzo mi się nie podobała! Oczywiście nie zmieniam wtedy oceny bo t by było idiotyczne.

      Usuń
  5. Ja nie lubię iść wytyczonymi ścieżkami. Zazwyczaj mam mętlik w głowie lub pustkę po przeczytaniu książki. Próbuję wszystkie swoje emocje władować w recenzje nie zważjąc na utarte schematy. Chce zaznaczyć siebie w mojej twórczości. Gorzej jest jak mam pustkę. Po książce, która mnie nie zachwyciła. :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tam wolę mieć wszystko pogrupowane. Tak mi łatwiej ale wiadomo każdy ma swój własny sposób.

      Usuń
  6. Ja robię prawie tak samo, tylko, że mi to zajmuje trochę więcej czasu ;) Może dlatego, że ja najpierw piszę ręcznie, w zeszycie, a dopiero później przepisuję wszystko na komputerzze.
    Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja bym tak nie mogła. To znaczy lubię pisać ręcznie ale później przepisywać... Nie chciałoby mi się

      Usuń
  7. Też myślę nad recenzjami już podczas czytania danej książki. Czasem zaczynam pisać już w trakcie. Albo zapisuję sobie tematy i sprawy, które chcę rozwinąć, żeby przy pisaniu mi fajne myśli nie uciekły

    Zapraszam do siebie
    http://to-read-or-not-to-read.blog.pl/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja w trakcie nie zaczynam pisać ale czasami wpada mi do głowy takie fajne zdanie i je zapisuje.

      Usuń
  8. Mam prawie tak samo.
    Piszę, co mi 'ślina na język przyniesie' bez zbędnego rozważania :) A jeśli chodzi o zapisywanie to staram się wyłuskiwać złote myśli spomiędzy słów i później umieszczać je w recenzji.

    Pozdrawiam serdecznie! :)
    napolceiwsercu.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo fajnie wiedzieć, jak konkretnie oceniasz i recenzujesz książkę :). Ja zawsze już w trakcie czytania książki zapisuję sobie cytaty, by później wstawić je do recenzji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tam cytatów w recenzjach nie piszę ale może czas zacząć...

      Usuń
  10. Od niedawna prowadzę zeszyt, podczas czytania zapisuję spostrzeżenia od bohaterów po okładkę. Dzięki temu dużo łatwiej jest się zabrać za pisanie :)

    Pozdrawiam serdecznie, Julia!
    countrywithbooks.blogspot.com

    +świetny blog, obserwuję!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja zeszytu nie prowadzę, ale też czasami zapisuję uwagi!
      Dziękuję serdecznie za miłe słowa i również pozdrawiam!

      Usuń
  11. Oj, mi pisanie recenzji zajmuje ok. 1,5 h. Ale lubię to swoje tempo. Lubię pisać dosyć wyczerpująco :) I tak mam potem wrażenie, że mogłam coś jeszcze dopisać ;)

    Pozdrawiam
    ksiazki-inna-rzeczywistosc.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też staram się pisać wyczerpująco ale nie zajmuje mi to dużo czasu. Często też piszę jedną część recenzji jednego dnia, a drugiego drugą i tak naprawdę ciężko zliczyć czas ale wydaje mi się, że zajmuje mi to na pewno mniej niż godzinę.

      Usuń
  12. Ja też muszę recenzje pisać od razu, bo tak jest najłatwiej. ;)
    Pozdrawiam. :**

    http://zycie-wsrod-ksiazekk.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. Wcześniej siadałam i po prostu pisałam. Teraz staram się spisywać najważniejsze uwagi w trakcie czytania książki, zaznaczać cytaty warte uwagi :) ułatwia to stworzenie sprecyzowanej recenzji :)
    ksiazkowa-przystan.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja czasami też zapisuję ale częściej po prostu siadam i piszę. Może przydałoby się to zmienić i również sobie spisywać? Może założę zeszyt? Zobaczymy!

      Usuń
  14. W sumie, u mnie to wygląda podobnie :) No, OK - metryczkę robię przy pisaniu recenzji. Z czasem bywa też różnie: potrafi mi to zająć 10 minut, jak i 40, albo nawet godzinę, zależy, ile piszę i czy dopracowuje całość (zdjęcia, grafiki etc.) :D
    http://drewniany-most.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W mnie z czasem również jest różnie ale przeważnie trwa to tyle ile napisałam.
      Pozdrawiam!

      Usuń
  15. Witaj, siostro z wrodzoną skromnością :D
    Ja metryczkę robią albo przed albo w trakcie pisania opinii :D Przy czym to tylko podmienianie danych, bo mam już taką do kopiowania :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ej, z tym kopiowaniem to świetny pomysł! Muszą tak zrobić. Ehm, czemu ja na to nie wpadłam? Tylko zawsze piszę wszystko od początku!

      Usuń
  16. Jeśli metryczka Cię irytuje, to po prostu jej nie pisz :) Każdy znajdzie sobie informacje w sieci, choćby na lubimy czytać, wystarczy, że podlinkujesz tytuł książki.
    Natomiast jeśli chodzi o samo pisanie recenzji, trzeba pamiętać, że to nie to samo, co streszczenie. Opis fabuły powinien zamykać się w kilku zdaniach, a resztę powinny stanowić Twoje wrażenia z lektury. 30 minut to za mało, by z sensem je opisać, jednak o tym przekonasz się za jakiś czas :)
    Praktyka czyni mistrza, więc pisz jak najwięcej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wydaje mi się, że metryczka jest potrzebna i chociaż mnie irytuje jej pisanie to również trochę przeszkadza mi na innych blogach gdy jej nie ma.
      Opis staram się zaczynać tak, że opisuje początek książki i staram się zachęcić czytelnika do przeczytania i zobaczenia co będzie dalej. Mi się wydaje, że 30 minut to wystarczający czas i w tym czasie piszę wszystko to co chcaiłabym umieścić w recenzji, więc nie wydaje mi się, żeby to było za mało czasu. To również zależy od książki bo czasami musze więcej napisać, czasami mniej. Wiadomo.
      Mimo wszystko dziękuję za porady. Może rzeczywiście okaże sie tak jak mówisz.

      Usuń

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia