Złotowidząca #1: Ucieczka - Rae Carson

piątek, 9 lutego 2018


Pozytywne recenzje i ciekawy opis fabuły skusiły mnie do sięgnięcia po tę książkę. Czy Złotowidząca mnie zachwyciła czy raczej rozczarowała?



Tytuł: Ucieczka
Autor: Rae Carson
Tłumaczenie: Ewa Spidyrowicz
Seria: Złotowidząca
Wydawnictwo: Jaguar
Liczba stron: 381
Poprzednia część: -
Następna część: Schronienie

Książka bierze udział w wyzwaniach: 
Kitty's Reading Challenge: Otrzymana w prezencie
Abc czytania: Wariant fantastyczny (Z)
Przeczytam tyle ile mam wzrostu: 3 cm
Więcej informacji o wyzwaniach TUTAJ







Leah Westfall mieszka wraz z rodzicami w małym domku. Ma wszystko czego jej potrzeba: ciepły
dom, kochającą rodzinę i najlepszego przyjaciela Jeffersona. Oprócz tego Lee ma pewien dar: potrafi wyczuwać złoto. Pewnego dnia całe jej dotychczasowe życie legło w gruzach i dziewczyna musi uciekać do Kalifornii przed ludźmi, którzy chcą wykorzystać jej dar.


Ludzie kłamią bez przerwy i to nie robi na mnie wrażenia. Ale jedno małe kłamstewko z twoich ust kompletnie zwala mnie z nóg.


Czytałam wiele pozytywnych recenzji, ale czasami narzekano na nudę. Czy ja również to zauważyłam? Może na początku, rzeczywiście, trochę nie mogłam wkręcić się w fabułę, ale nie trwało to długo. Nie wiem czy powodem nie jest coś, co bardzo, ale to bardzo mnie z początku irytowało - główna bohaterka na swojego ojca mówi tatko. I może nie byłoby źle, gdyby pojawiało się to jedynie co jakiś czas, ale ona ani razu nie nazwała go inaczej. Mała rzecz, ale mnie bardzo irytowała. Jednak kiedy Lee wyruszyła już w podróż, tatko nie pojawiał się już tak często, a ja bardzo się wciągnęłam i nie mogłam się oderwać. Książka jest oczywiście oparta na motywie podróży, w której towarzyszymy bohaterce od samego początku do końca. Dla jednych będzie to plusem, dla innych minusem, ale mi osobiście się to bardzo podobało. Autorka pokazała jak ludzie zmieniają się podczas podróży, jak zaczynają zawiązywać się relacje między członkami wyprawy, co niektórzy są zdolni zrobić po to by przetrwać. Zdecydowanie pomysł na to był bardzo dobry jak i również jego wykonanie. Jednak oprócz podróży mamy coś jeszcze: nasza bohaterka posiada dar wykrywania złota. Jednak wcale nie gra to tutaj pierwszych skrzypiec. Myślałam, że ten wątek będzie trochę bardziej rozwinięty, a sama moc Lee częściej wykorzystywana i cała historia będzie oparta właśnie na wykrywaniu złota. No cóż, myliłam się, autorka zdecydowanie bardziej skupiła się na podróży, ale nie mogę powiedzieć, że był to zły pomysł. Całość wyszła naprawdę dobrze, ale mimo wszystko mam nadzieję, że w kolejnej części wątek daru Lee będzie bardziej rozwinięty. Akcja dzieje się podczas kalifornijskiej gorączki złota, co nadało fabule bardzo ciekawe realia i chętnie czytałam o tym, jak wiele ludzie potrafią poświęcić dla bogactwa. Akcja nie pędzi, toczy się w umiarkowanym tempie, czasami poprzetykana zwrotami wydarzeń. Pewne rzeczy mnie zaskoczyły, inne mniej, ale nie mogę powiedzieć, że się nudziłam, a wręcz przeciwnie, śledziłam historię z zapartym tchem i byłam ciekawa co wydarzy się dalej.

Bohaterowie również są dobrze wykreowani. Lee jest odważną dziewczyną, nie boi się wyzwań i umiała sobie poradzić w ciężkich sytuacjach. Polubiłam ją, nie irytowała mnie i martwiłam się o jej losy. Jefferson to chłopak z ciężką przeszłością, współczułam mu i również zyskał moją sympatię, przede wszystkim upartością w dążeniu do celu. Therese również była ciekawą postacią. Z uśmiechem wspominam niektóre sytuacje z udziałem pani Joyner, która mogła irytować, ale robiła to z dobrej woli, więc koniec końców dało się ją polubić. Momentami miałam jednak wrażenie, że bohaterowie są nieco zbyt idealni. Lee wszystko cały czas się udawało, nie popełniała głupich decyzji, zawsze była tą najlepszą... Jefferson w sumie też był nieco wyidealizowany. Bohaterowie byli albo całkiem dobrzy, albo źli. Nie przeszkadzało mi to jakoś mocno, ale przez to nie miałam poczucia, że mogliby być oni prawdziwi.


Dziwne, jak pewnych rzeczy się nie zauważa, póki ich nie stracisz.


Pojawia się również delikatny wątek miłosny, rozgrywający się gdzieś w tle. Nie przyćmiewa fabuły, a stanowi jedynie dodatek. Oczywiście przewidywalny, ale na szczęście uczucie między bohaterami nie pojawiło się znikąd, a stanowiło efekt pogłębiania się ich relacji.

Styl autorki jest prosty, lekki, ale jednocześnie ciekawy. Rae Carson potrafi wciągnąć czytelnika w opisywane przez siebie wydarzenia, dzięki czemu książkę czyta się bardzo szybko. Momentami pojawiały się również sceny humorystyczne.


Bezczynność kusi, chciałabym odpocząć, ale nie śmiem. Z bezczynnością przychodzą złe myśli.


Podsumowując, jestem bardzo usatysfakcjonowania tą lekturą. Wydarzenia wciągnęły mnie, a motyw podróży okazał się bardzo dobrze wykorzystany. Mam tylko nadzieję, że kolejny tom bardziej skupi się na mocy głównej bohaterki. To miła, ciekawa i przyjemna historia, którą bardzo Wam polecam :)

Ocena: 8/10


32 komentarze:

  1. Jestem ciekawa tej książki. Jest już na mojej liście i chciałabym ją niedługo przeczytać. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Myślę, że się skuszę i przeczytam tą książkę a właściwie ten cykl. Od czasu do czasu przyda się odskocznia od obyczajówek :)
    Pozdrawiam
    Kasia z bloga mojswiatliteratury.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam ją w planach i nie mogę się doczekać lektury, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Zdecydowanie muszę sobie ją zapisać i oczywiście przeczytać!

    Pozdrawiam,
    lunafisher.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Czytam już którąś z rzędu tak pozytywną recenzję tej książki, chyba w końcu sama się na nią skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Widziałam tą książkę, ale nie byłam do niej przekonana, ale po przeczytaniu Twojej opinii stwierdzam, że warto dać jej szansę.
    SErdecznie pozdrawiam.
    www.nacpana-ksiazkami.blogspot.de

    OdpowiedzUsuń
  7. Miałam kiedyś ochotę na tę serię, aczkolwiek na półce czeka na mnie inna książka autorki- "Dziewczyna ognia i cierni" bodajże i to na niej póki co skupiam swoją uwagę ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Niestety ta książka mnie do siebie nie przekonuje. Czuję podświadomie, że mnie rozczaruje i będzie zawierała schematy. Tym razem sobie odpuszczę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda, chociaż powiem Ci, że tutaj nie było dużo schematów, a nawet jeśli były, to nie irytowały :)

      Usuń
  9. Mam w planach tą serię ale cierpliwie czekam aż wszystkie tomy będą wydane :) Czaje się tak od amerykańskiej premiery, książka była tak chwalona przez zagranicznych booketberów że nie mogłam się doczekać aż wyjdzie u nas.
    No i te okładki <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że szybko zostaną wydane kolejne <3
      Okładki rzeczywiście są śliczne <3

      Usuń
  10. Nie jestem do końca przekonana czy ta książka przypadnie mi do gustu, obawiam się, że będę należeć do grupy tych, których zanudziła, więc póki co poczekam na opinie o drugim tomie. :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda, słyszałam, że w drugim tomie jest pod tym względem lepiej, ale będę się wypowiadać jak sama przeczytam :)

      Usuń
  11. Łooo, aż nie wiem, od czego zacząć!
    Po pierwsze - wygląd bloga! Jest cudowny <3 Ale mam przez to wrażenie, że cała lata świetlne mnie tu nie było :((((
    Po drugie - zmiana nicku! Kiedy jakiś czas temu zauważyłam, że ktoś o nicku 'Magicienne' skomentował mój post, to miałam takie 'ooooo, czyżby ktoś nowy?!', a tu patrzę, że to Ty haha :D Bardzo fajny ten nowy nick, chyba podoba mi się nawet bardziej niż stary :D
    Po trzecie - książka. Czy tylko mi gorączka złota kojarzy się ze Skenrusem McKwaczem? xDDDDD Aczkolwiek to fajny pomysł :D No i lubię książki podróży, więc sądzę, że by mi to nie przeszkadzało, choć pewnie ubolewałabym nieco, że o tej mocy nic więcej nie ma czy coś :D W końcu wydawałoby się, że to będzie jakiś główny wątek powieści, a tu niespodzianka... Nooo... 'tatko'? To dziwnie brzmi xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za pochwalenie wyglądu i nicku <3
      Noo, ja też trochę ubolewam nad tym małym rozwinięciem tej mocy bohaterki, ale i tak książka była super! No, tatko jest wkurzający xD

      Usuń
  12. Książka kusi i chyba sięgnę po nią ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Na razie solidnie powstrzymuje mnie przed lekturą fakt, że to seria - mam za dużo takich "rozgrzebanych", bez wydanych kolejnych tomów, żeby zaczynać kolejną. Ale za jakiś czas, czemu nie ;) choć wiecej widziałam negatywnych recenzji, niż takich przyjaznych jak u Ciebie, to jednak książka intryguje.
    Pozdrawiam,
    Ewelina z "Gry w Bibliotece"

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem :) Mam nadzieję, że się skusisz i Ci się spodoba :)

      Usuń
  14. Wszędzie te wątki miłosne, ja nie mogę no xD *odezwała się ta, co z własnej woli czyta Narzeczoną księcia* :D
    Mam w planach, ale na razie inne lektury pochłaniają moją uwagę, więc nie wiem, kiedy sięgnę :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No cóż, w końcu to młodzieżówka, czego się spodziewałaś? xD
      Wiem jak to jest :P

      Usuń
  15. Przeczytałam "Zwiadowcy" i sobie myślę, że ta okładka cosik nie taka jak ją zapamiętałam xDD
    Cóż wracając do "Złotowidzącej" brzmi ciekawie, będę ją mieć na uwadze :D

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia