Następcy #3: Bunt na Wyspie Potępionych - Melissa de la Cruz

poniedziałek, 26 lutego 2018

Miałam bardzo dobre wspomnienia z poprzednich części Następców, więc jak zobaczyłam trzecią część tej serii w bibliotece nie mogłam się nie skusić. Z jednej strony można pomyśleć, że jest to taka troszkę bajka dla małych dzieci, ale z drugiej... Przecież na bajki nigdy nie jest się za dużym! Ja bajki uwielbiam, a tę książkę czyta się właśnie jak bajkę :D



Tytuł: Bunt na Wyspie Potępionych
Autor: Melissa de la Cruz
Tłumaczenie: Natalia Wiśniewska
Seria: Następcy
Wydawnictwo: Egmont
Liczba stron: 303
Poprzednia część: Powrót na Wyspę Potępionych
Następna część: -

Książka bierze udział w wyzwaniach: 
Kitty's Reading Challenge: Na podstawie gry/filmu/komiksu
Abc czytania: Wariant fantastyczny (B)
Przeczytam tyle ile mam wzrostu: 2,2 cm
Więcej informacji o wyzwaniach TUTAJ





Mal, Evie, Carlos i Jay uczą się w Auradonie. Już ułożyli sobie tam życie, a mieszkańcy królestwa traktują ich bardzo dobrze i wszyscy starają się zapomnieć, że pochodzą oni z Wyspy Potępionych. Jednak ich przeszłość wcale nie chce się wymazać... Uma, dawna rywalka Mal zbiera drużynę i planuje zdobyć trójząb Trytona z głębin morskich, aby wydostać się z Wyspy. Mal i jej przyjaciele nie mogą na to pozwolić i muszą wyruszyć na misję, aby zdążyć przed Umą. Czy im się uda?


Jeśli wszystkie problemy będziemy rozwiązywali za pomocą magii, nigdy nie nauczymy się radzić sobie z nimi samodzielnie.


Jak już wspomniałam jest to bajka. A w bajki, jak wszyscy wiemy, zawsze kończą się dobrze. Tak było i w tym przypadku, ale to wcale nie zabiera przyjemności z czytania. Mimo, że wiemy, jak historia się skończy, bohaterom często zbyt łatwo przychodzi uratowanie świata, a dobro zawsze wygrywa ze złem, to cała akcja naprawdę wciąga. Z napięciem śledziłam losy bohaterów. Książka, może i nie zaskakuje, ale zaciekawia i sprawia, że jak najszybciej chcemy poznać ciąg dalszy przygód grupy przyjaciół. Podoba mi się sam pomysł - połączenie wszystkich bajek, dzieci bohaterów znanych nam filmów jako postaci książki, Auradon i Wyspa Potępionych. To wszystko razem daje wspaniałą, bajkową i niesamowitą historię. Ukazana jest przemiana głównych bohaterów - z łotrów w dobrych przyjaciół. Widzimy jak są oni wystawiani na wszelkie pokusy czynienia zła i powrotu na tę ścieżkę i ich walkę z tym. Bardzo mi się to podobało.

Niestety największy minus całej powieści to wątki miłosne. Wydaje mi się, że zrobione na siłę i zupełnie niepotrzebnie. Na pierwszy plan wysuwa się para Mal i Bena - według mnie oni kompletnie do siebie nie pasują! Zupełnie! Aż mi się nie chciało czytać tych sztucznych, niby "romantycznych" rozmów między nimi - cos tutaj zdecydowanie nie zagrało. Ja rozumiem - bajki, miłość i te sprawy, ale gdyby tego wątku nie było to zdecydowanie czytałoby się przyjemniej. Znowu - chłopak Evie, o którym wiemy tyle co nic, nawet imienia tego młodzieńca nie pamiętam. Niestety, tak jak poprzedni wątek był zbyt sztuczny, ten jest zupełnie nie rozwinięty i ograniczał się jedynie do kilku rozmów i zaproszenia dziewczyny na bal. Występuje też delikatne uczucie między Carlosem i bodajże Jane - tutaj nie było tak źle, przynajmniej wiedziałam skąd się ta miłość w ogóle wzięła. Wątki miłosne to nie jest to wielki minus, książka i tak jest wspaniała, ale... Ten element jest tutaj zdecydowanie zbędny. 


Bez względu na to, czego pragniesz, nie daj się nikomu powstrzymać. Snuj marzenia i za nimi podążaj!


Bohaterowie dalej są bardzo dobrze wykreowani, ale jedynie ci główni. Reszta - jest, ale nie wiemy o nich nic, oprócz tego czyimi dziećmi są - a czasami nawet o tym nie dostałam informacji. Jeśli miałabym wymienić jakieś imiona postaci pobocznych, nie potrafiłabym, mimo że od skończenia przeze mnie lektury minął jeden dzień. Ale pierwszoplanowi bohaterowie zdecydowanie ratują sytuację. Bardzo lubię Mal, odważna dziewczyna, która nie boi się wyzwań, ale też nie jest idealna, bo czasami ciągnęło ją z powrotem do Wyspy Potępionych i złej magii. Evie też lubię, miła dziewczyna, zupełnie niepasująca do swej matki i aż nie można uwierzyć, że mieszkała wśród takich łotrów. Carlos też jest świetnym chłopcem, chociaż w tej części nie było o nim zbyt wiele, tak samo jak o cudownym Jay'u - uwielbiam go, ale było go zdecydowanie zbyt mało! Bena nie lubię, zupełnie nie wiem co Mal w nim widzi i kompletnie nie przypadł mi do gustu... W tym tomie poznajemy jednak nowych bohaterów i to w głównej mierze na nich skupiła się autorka. Uma, mimo że to dziewczyna z nikczemnym sercem zyskała moją sympatię. Przez całe swoje życie mieszkała na Wyspie i teraz po prostu chciała się z niej wydostać - ja też bym chciała, gdybym musiała tam żyć. Zazdrościła Mal - normalne, ludzkie uczucie. Nie mówię, że pochwalam zachowanie Umy, lecz rozumiem i ją lubię. Za to Harry'ego (chyba tak miał na imię xD) niezbyt polubiłam - piesek na smyczy Umy, który chciał, lecz nie potrafił się jej przeciwstawić. Reszta załogi dziewczyny nie była niestety zbyt dobrze wykreowana. 


Styl autorki jest cudowny, bajkowy i niesamowity. Czasami czułam się jakbym była dzieckiem i oglądała bajkę o księżniczkach, krasnoludkach, syrenkach i tak dalej. Humor momentami jest, ale mogę policzyć na placach jednej ręki sytuacje, w których się uśmiechnęłam, więc nie jest go dużo. 


Uśmiechnął się, kiedy dotarło do niego, że nie musiał niczego kraść, aby zdobyć to, czego pragnął. Osiągnął cel, grając według ustalonych zasad.


Książka ma fabułę, styl, bohaterów i klimat jak w bajce, dlatego polecam tym, którzy kochają je tak samo jak ja :D

Ocena: 7/10













18 komentarzy:

  1. Nie wiem jak książki, ale film mi jakoś nie przypadł do gustu. Strasznie sztucznie zrobiony, a szkoda, bo miał potencjał.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem, filmu nie oglądałam i nie zamierzam, bo po prostu wolę książki ;) A skoro tak, to chyba niewiele straciłam!

      Usuń
  2. Dawno nie czytałam książki w takim klimacie. Chętnie bym ją przeczytała. ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię fantasy, ale chyba ten cykl mnie nie przekonał (może ze względu na to, że wyrosłam z bajek?)

    OdpowiedzUsuń
  4. Hmmm... nie jestem fanką fantastyki, więc ta książka chyba jednak nie dla mnie...

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak żyć ja się pytam? Jak zobaczyłam te PRZEPIĘKNE okładki w księgarni internetowej to zapragnęłam je mieć ale potem zaczęłam czytać opinię i... no bywało różnie, powiedziałabym nawet że dość słabo - więc odpuściłam :( Może niepotrzebnie? Bo wszystko brzmi na prawdę super!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahah, te problemy książkoholika... :D Ja ze swojej strony bardzo polecam!

      Usuń
  6. Lubię bajki, książki z motywem bajkowym i niesamowitą, magiczną atmosferą. Do tych książek z serii "Następcy" jednak mnie nie ciągnie. Wydają mi się tak przewidywalne, naciągane i infantylne. I jeszcze te niepotrzebne wątki miłosne i potraktowane po macoszemu poboczni bohaterowie. Nie, książki nie dla mnie. Tym razem podziękuję.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te dwa minusy rzeczywiście nie są zbyt fajne, ale ogólnie całość wypada dobrze i ja nie odniosłam wrażenia, że jest to sztuczne, naciągane czy infantylne ;)

      Usuń
  7. Wypadałoby się kiedyś zabrać za drugi tom xD Choć ja to i nie bardzo pamiętam pierwszy :D Tzn główne założenia tak, powinno wystarczyć :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem Ci, że ja też za bardzo nie pamiętałam. Ale to specjalnie nie przeszkadza, bo to oddzielna historia w sumie ;)

      Usuń
  8. Kiedy pojawił się pierwszy tom tej serii byłam nim bardzo zaciekawiona. Uwielbiam bajki (mimo że dzieckiem już dawno nie jestem, ale jego cząstka zawsze we mnie będzie ;)) i myślałam, że to będzie coś dla mnie, ale jakoś tak przeszło bokiem i w końcu nie sięgnęłam po tę książkę. Teraz widząc tom trzeci i twoją recenzję znowu mam ochotę na przeczytanie tej serii. Będę musiała się porozglądać po bibliotekach :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też myślę, że cząstka dziecka zawsze we mnie będzie :D Skoro masz ochotę to naprawdę polecam!

      Usuń
  9. Autorkę znam z "Błękitnokrwistych" i w sumie jestem ciekawa, co teraz napisała :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Kocham bajki pod każdą postacią, dlatego chętnie się z tą książką zapoznam, jak tylko będzie ku temu okazja. Nazwisko autorki też mi coś mówiło i dopiero z komentarzy dowiedziałam się, że to autorka Błękitnokrwistych. Przez tę serię nie udało mi się przebrnąć, ale raczej nie ma się co tym zrażać :)

    Pozdrawiam i zapraszam:
    biblioteka-feniksa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia