Tytuł: Morderstwo w Boże Narodzenie
Autor: Agahta Christie
Tłumaczenie: Andrzej Milcarz
Seria: Herkules Poirot
Wydawnictwo: Wydawnictwo Dolnośląskie
Liczba stron: 232
Książka bierze udział w wyzwaniach: (2017)
Kitty's Reading Challenge: Gatunek po który zazwyczaj nie sięgasz
Przeczytam tyle ile mam wzrostu: +1,6 cm
Więcej informacji o wyzwaniach TUTAJ
Simeon Lee zaprasza na święta całą swoją rodzinę. Jest to dość dziwne, bo nigdy nie utrzymywał zbyt dobrych kontaktów z bliskimi. Do rodzinnego domu zjeżdżają się wszyscy synowie, wnuczka a także niespodziewanie syn dawnego przyjaciela Simeona. W dziwnych okolicznościach senior rodu zostaje brutalnie zamordowany, a jego diamenty skradzione. Podejrzana jest cała rodzina. Każdy miał pewne motywy do morderstwa, a sam zamordowany miał wielu wrogów. Sprawę prowadzi detektyw Herkules Poirot. Czy dowiemy się kto jest sprawcą?
Na samym początku poznajemy całą rodzinę Lee i ich kontakty. Na początku trochę gubiłam się w tych wszystkich imionach i zawiłościach rodzinnych, ale nie trwało to długo. Osobiście z kryminałami mam tak, że albo bardzo mnie wciągną i nie potrafię się od nich oderwać, albo nudzę się jak flaki z olejem. Na szczęście Christie udało się mnie zaciekawić. Z zainteresowaniem śledziłam poczynania wszystkich członków rodziny, próbowałam rozwiązać zagadkę razem z policjantami i nie mogłam się doczekać kiedy wreszcie poznamy tożsamość sprawcy. Powiem Wam, że spodziewałam się wszystkiego, ale autorce i tak udało się mnie zaskoczyć. Ani razu nie przyszło mi do głowy, że zabójcą okaże się akurat ta osoba. Była to dla mnie wielka niespodzianka, więc tym bardziej cieszę się z tej lektury. Zabawa była przednia - analizowanie wszystkiego razem z Poirotem i wreszcie niedowierzanie dla jego niesamowitej konkluzji, dzięki której wszystkie elementy układanki złożyły się w całość. Nieprzewidywalność i zaskoczenie to drugie imiona tej książki.
Bohaterowie są bardzo dobrze wykreowani. Każdy członek rodziny ma swój charakter, oddzielne ambicje i przekonania. Stopniowo dowiadujemy się wszystkich tajemnic związanych z każdym z nich, a nawet okazuje się, że nie każdy okazał się być tym za kogo się podawał! To dodało jeszcze więcej tajemniczości tej książce. Zdziwiła mnie jedna rzecz - praktycznie nic nie wiemy o Poirocie. Niby to on prowadzi całą sprawę, niby to on jest głównym bohaterem, ale mimo wszystko nic więcej się o nim nie dowiadujemy. Jednak zupełnie mi to nie przeszkadzało i dalej uwielbiam to jak detektyw doszedł do tego, kto jest zabójcą.
Styl Christie jest zagadkowy, tajemniczy. Sprawia, że jeszcze bardziej chcemy poznać dalszą część tej historii. Bardzo mi przypadł do gustu. Wciągnęłam się w książkę, nie mogłam się oderwać i z wypiekami na twarzy śledziłam wydarzenia.
Podsumowując jestem pełna podziwu dla tego kryminału. Zdecydowanie moje pierwsze spotkanie z Christie uważam za udane i mam nadzieję, że kolejne jej książki również okażą się dla mnie sukcesem.
Ocena: 8/10
Więcej informacji o wyzwaniach TUTAJ
Simeon Lee zaprasza na święta całą swoją rodzinę. Jest to dość dziwne, bo nigdy nie utrzymywał zbyt dobrych kontaktów z bliskimi. Do rodzinnego domu zjeżdżają się wszyscy synowie, wnuczka a także niespodziewanie syn dawnego przyjaciela Simeona. W dziwnych okolicznościach senior rodu zostaje brutalnie zamordowany, a jego diamenty skradzione. Podejrzana jest cała rodzina. Każdy miał pewne motywy do morderstwa, a sam zamordowany miał wielu wrogów. Sprawę prowadzi detektyw Herkules Poirot. Czy dowiemy się kto jest sprawcą?
"To właśnie najcichsi, najpotulniejsi ludzie dokonują niekiedy zupełnie niespodziewanie czynów gwałtownych, bo gdy im puszczają hamulce, nic ich nie może powstrzymać."
Na samym początku poznajemy całą rodzinę Lee i ich kontakty. Na początku trochę gubiłam się w tych wszystkich imionach i zawiłościach rodzinnych, ale nie trwało to długo. Osobiście z kryminałami mam tak, że albo bardzo mnie wciągną i nie potrafię się od nich oderwać, albo nudzę się jak flaki z olejem. Na szczęście Christie udało się mnie zaciekawić. Z zainteresowaniem śledziłam poczynania wszystkich członków rodziny, próbowałam rozwiązać zagadkę razem z policjantami i nie mogłam się doczekać kiedy wreszcie poznamy tożsamość sprawcy. Powiem Wam, że spodziewałam się wszystkiego, ale autorce i tak udało się mnie zaskoczyć. Ani razu nie przyszło mi do głowy, że zabójcą okaże się akurat ta osoba. Była to dla mnie wielka niespodzianka, więc tym bardziej cieszę się z tej lektury. Zabawa była przednia - analizowanie wszystkiego razem z Poirotem i wreszcie niedowierzanie dla jego niesamowitej konkluzji, dzięki której wszystkie elementy układanki złożyły się w całość. Nieprzewidywalność i zaskoczenie to drugie imiona tej książki.
"Człowiek bowiem nie żyje i nie umiera sam dla siebie. To, co ma, co w nim jest, przekazuje tym, którzy przychodzą po nim."
Bohaterowie są bardzo dobrze wykreowani. Każdy członek rodziny ma swój charakter, oddzielne ambicje i przekonania. Stopniowo dowiadujemy się wszystkich tajemnic związanych z każdym z nich, a nawet okazuje się, że nie każdy okazał się być tym za kogo się podawał! To dodało jeszcze więcej tajemniczości tej książce. Zdziwiła mnie jedna rzecz - praktycznie nic nie wiemy o Poirocie. Niby to on prowadzi całą sprawę, niby to on jest głównym bohaterem, ale mimo wszystko nic więcej się o nim nie dowiadujemy. Jednak zupełnie mi to nie przeszkadzało i dalej uwielbiam to jak detektyw doszedł do tego, kto jest zabójcą.
Styl Christie jest zagadkowy, tajemniczy. Sprawia, że jeszcze bardziej chcemy poznać dalszą część tej historii. Bardzo mi przypadł do gustu. Wciągnęłam się w książkę, nie mogłam się oderwać i z wypiekami na twarzy śledziłam wydarzenia.
"Każdy musi umrzeć! Tak już jest, prawda? Jeżeli to spada nagle z nieba, bach, nie jest gorzej niż w jakikolwiek inny sposób. Żyje się przez jakiś czas, a potem się umiera. Tak już jest na tym świecie."
Podsumowując jestem pełna podziwu dla tego kryminału. Zdecydowanie moje pierwsze spotkanie z Christie uważam za udane i mam nadzieję, że kolejne jej książki również okażą się dla mnie sukcesem.
Ocena: 8/10
Szanuję Christie za to, w jaki sposób buduje klimat całej zagadki kryminalnej - mimo wszystko jednak jakoś się nie zakochałam i nie wiem czy sięgnę po kolejne jej pozycje.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, cass z cozy universe
Rozumiem, ja jednak na pewno sięgnę po kolejne pozycje tej autorki :)
UsuńJeszcze nie przeczytałam w całości żadnej książki Agathy Christie, ale mam zamiar w tym roku to zmienić. :D
OdpowiedzUsuńŻyczę powodzenia :D
UsuńJestem dużym fanem książek Agathy Christie. Tej jeszcze nie czytałam, ale z pewnością to nadrobię. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Alice
Myślę, że powinno Ci się spodobać ;)
UsuńUwielbiam książki autorki ❤
OdpowiedzUsuńSuper!
UsuńNajpierw chciałabym przeczytać "Morderstwo w Orient expresie", a ewentualnie później inne jej powieści :)
OdpowiedzUsuńJeszcze przede mną ;)
UsuńJa pod koniec ubiegłego roku zabrałam się za "Morderstwo w Orient Expressie" bo chciałam iść na film do kina i muszę przyznać że byłam bardzo pozytywnie zaskoczona :) Bardzo spodobał mi się styl autorki, dodatkowo praktycznie do samego końca nie wiedziałam kto zabił co nie zdarza się zbyt często. Książki są krótkie więc nie ma czasu na lanie wody które zazwyczaj mi przeszkadza w kryminałach - ja jestem na tak jeśli chodzi o Agathę :)
OdpowiedzUsuńTa książka autorki jeszcze przede mną, ale ja również jestem na tak :)
UsuńBardzo lubię książki tej autorki. Dawno już nie sięgałam po jej książki, więc chętnie bym przeczytała tę pozycję. ;)
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńPolecam ci Pięć małych świnek, skoro ci się podobało <3
OdpowiedzUsuńDzięki <3
UsuńChristie jest bardzo przyjemna :) Ja jej może nie uwielbiam, ale lubię od czasu do czasu. A jak na razie "I nie było już nikogo" jest tym moim "top 1", jeśli chodzi o jej książki :D W ogóle parę rzeczy od niej ostatnio przeczytałam, więc stopniowo na DM będą się pojawiać.
OdpowiedzUsuńPlanuję „I nie było już nikogo” :)
UsuńKiedyś zniechęciłam się do Christie (jakąś książką w klimacie egipskim, nie pamiętam tytułu) - strasznie archaiczny styl, choć mogła to być kwestia wydania/tłumaczenia. Tym tekstem zachęciłaś mnie jednak, żeby dać jej jeszcze szansę - szkoda że przeoczyłam Boże Narodzenie, ale klimat nadal jak najbardziej zimowy, więc... biblioteko, nadchodzę :D
OdpowiedzUsuńW sumie to tutaj klimatu bożonarodzeniowego za bardzo nie ma :P
Usuń