Osobiście bardzo lubię Alicję w Krainie Czarów, dlatego byłam ciekawa tej książki od samego początku. W pierwszym momencie zachwyca ona okładką, a potem tym, co znajduje się w środku. Chcecie przekonać się jak mi do gustu przypadła interpretacja Krainy Czarów w wykonaniu A. G. Howard? Zapraszam do czytania!
Tytuł: Alyssa i czary
Autor: A. G. Howard
Tłumaczenie: Janusz Maćczak
Seria: Alyssa z innej krainy
Wydawnictwo: Uroboros
Liczba stron: 445
Poprzednia część: -
Następna część: Alyssa i obłęd
Przeczytam tyle ile mam wzrostu: +3,3 cm
Alyssa jest potomkinią słynnej Alicji Liddel, która zainspirowała Lewisa Carrolla do napisania "Alicji w Krainie Czarów". Na wszystkich kobietach z jej rodziny ciąży klątwa. Widzą i słyszą różne dziwne rzeczy, rozmawiają z owadami i popadają w chorobę psychiczną. Alyssa nie chce podzielić losu matki i trafić do szpitala psychiatrycznego, dlatego wyrusza na niebezpieczną wyprawę do króliczej nory, by zdjąć ze swojej rodziny klątwę i uratować swoją matkę. Jednak Kraina Czarów okazuje się być dużo mroczniejsza, niż w opowieści o Alicji i pełna niespodzianek, które mogą okazać się bardzo zgubne dla Alyssy.
Na uwagę zasługuje przede wszystkim genialny pomysł autorki, która wykorzystała Krainę Czarów Lewisa Carrolla, ale przedstawiła ją zupełnie inaczej i w innym świetle. Tutaj ten świat jest dużo mroczniejszy, złowrogi i niebezpieczny. Autorka rozszerzyła tę krainę i nadała jej innego charakteru. Książka zawiera wspaniałe opisy, które pochłaniałam i dzięki nim mogłam sobie bardzo dokładnie wyobrazić miejsca wydarzeń. Byłam pod wrażeniem całego świata przedstawionego wykreowanego przez autorkę i jej niesamowitych pomysłów i wyobraźni. Fabuła książki wciąga, w kulminacyjnym momencie wręcz nie można się od niej oderwać, a przede wszystkim wydarzenia zaskakują. Mamy tutaj sporo zwrotów akcji, ciekawych rozwiązań poszczególnych wątków i masę nieprzewidywalnych sytuacji. Chciałam wiedzieć co będzie dalej, a tym samym czytałam, czytałam i czytałam...
"Bez względu na to, co się wydarzy, znowu odnajdziemy się nawzajem. Jesteś moją linią bezpieczeństwa. I zawsze będziesz."
Trzeba przyznać, że w książce znajdziemy trójkąt miłosny, co często jest bardzo irytującym schematem, ale na szczęście tutaj nie przeszkadza tak bardzo. Nie jest to główny wątek, a jedynie dodatek. Bohaterka nie jest w ciągłej rozterce i książka nie jest przesycona jej monologami wewnętrznymi, którego bardziej kocha. Co więcej, obaj panowie są bardzo ciekawymi postaciami, choć zdecydowanie bardzo schematycznymi, bo w trójkątach miłosnych najczęściej jeden jest tym dobrym, szlachetnym i uczciwym, a drugi jest tym złym, ale ujmującym. Natomiast obu udało mi się polubić, więc ogólnie, mimo trójkąta miłosnego, jest to w miarę przyjemny wątek.
Bohaterowie książki są naprawdę dobrze wykreowani. Główna bohaterka nie jest irytująca, a inteligenta i charakterna. Kibicowałam jej i z ciekawością śledziłam jej losy. Radziła sobie w trudnych sytuacjach, nie poddawała się, choć była trochę naiwna. Jeba na samym początku nie bardzo polubiłam, bo wydawał mi się taki oschły i odrzucał Alyssę od siebie nie zważając na jej uczucia. Natomiast później, gdy wszystko się wyjaśnia, Jeb staje się kochany i bardzo oddany i tę jego wersję uwielbiam. Morpheus jest przede wszystkim intrygujący. Jego tajemniczość i urok osobisty sprawiają, że można się w nim zauroczyć i tak też się stało ze mną. Uwielbiam go, choć jest czasem irytujący. Myślę, że nie ma co rozwodzić się nad resztą bohaterów, ale musicie wiedzieć, że są wykreowani znakomicie i jestem pod wielkim wrażeniem, jak autorka sobie z tym poradziła. Szczerze mówiąc, jestem troszkę zawiedziona jej przedstawieniem Szalonego Kapelusznika, którego zawsze uwielbiałam, a w tej książce jest trochę pominięty i można było lepiej wykorzystać potencjał tej postaci.
Styl autorki jest bardzo plastyczny. Umie budować napięcie i zaciekawić czytelnika. Buduje także wspaniałe opisy świata przedstawionego. Książkę czyta się szybko, jest lekka i przyjemna w odbiorze, a do tego zachwycająca. Jest pisana w pierwszej osobie, oczywiście z perspektywy Alyssy, w czasie teraźniejszym, co sprawiło, że mogłam przeżywać wszystko razem z bohaterką i było to według mnie bardzo dobre rozwiązanie.
Podsumowując, polecam tę książkę wszystkim fanom Alicji w Krainie Czarów i nie tylko. Jeśli jesteście ciekawi, jak autorka przedstawiła i rozszerzyła ten świat i całą historię i chcecie przeczytać dobrą książkę w tych klimatach to bez wahania możecie sięgać po tę pozycję. Ja jestem oczarowana <3
Ocena: 9/10