Z książkami Maggie Stiefvater w moim przypadku jest naprawdę różnie. Pierwsza jej książka jaką miałam okazję czytać, czyli Król kruków zupełnie nie przypadł mi do gustu. Uważałam, że to książka schematyczna i bardzo słaba. Wyścig śmierci podobał mi się o wiele bardziej, zaciekawił mnie i mam całkiem miłe wspomnienia z tą książką. Dlatego postanowiłam przeczytać najnowszą książkę tej autorki i liczyłam na to, że będzie należeć do tych udanych.
Tytuł: Przeklęci Święci
Autor: Maggie Stiefvater
Tłumaczenie: Piotr Kucharski
Seria: -
Wydawnictwo: Uroboros
Liczba stron: 303
Książka bierze udział w wyzwaniach:
Kitty's
Reading Challenge: Minimalistyczna okładka
Przeczytam tyle ile mam wzrostu: +2,2 cm
Więcej informacji o wyzwaniach TUTAJ
Daniel, Beatriz oraz Joaquin to kuzyni pochodzący z rodziny Soria. Każdy Soria posiada zdolność czynienia cudów. Obecnie Daniel jest najświętszy ze wszystkich członków rodziny, więc jest on oficjalnie Świętym z Bicho Raro i to on dokonuje cudów. Beatriz jest inteligentą, ale cichą i niedostępną dziewczyną, natomiast Joaquin prowadzi tajną rozgłośnię radiową jako Diablo Diablo. Każdy cud składa się z dwóch etapów: uwolnienia mroku pątnika oraz pokonywaniem mroku przez pątnika. W to drugie Soria nie mogą ingerować, bo miałoby to bardzo duże konsekwencje. Każdy musi poradzić sobie ze swoim mrokiem sam. Jednak nie jest to takie proste i pątnikom wcale nie udaje się pozbyć mroku, a cały czas ich przybywa. Kto jeszcze dołączy do bliźniaczek związanych wężem, dziewczyny na którą cały czas pada deszcz i pastora z głową kojota...? Kuzyni postanawiają rozwiązać zagadkę ich daru, bądź przekleństwa i zmierzyć się z tajemnicami przeszłości.
"Za każdym Świętym stoi cud. Za każdym cudem stoi człowiek. W każdym człowieku jest mrok, z którym musi się zmierzyć."
Jak możecie zauważyć po opisie książka jest dość... oryginalna i dziwna. Ale to jest w niej chyba najlepsze. Pomysł, który sprawia, że wybija się ona spośród tłumu i jest zauważalna. Autorka wymyśliła naprawdę ciekawą historię. Zdecydowanie intrygowały mnie cuda robione przez Świętych i to, że u każdego pątnika mrok przybierał inny kształt i inną formę, z którą każdy musiał się zmierzyć. Fabuła jest bardzo interesująca i oryginalna, to trzeba przyznać. Jednak jeśli szukacie książki z wartką akcją, w której wydarzenia pędzą i zaskakują na każdym kroku, to nie tędy droga. Przeklęci Święci to dość spokojna powieść. Nie dzieje się tutaj wiele, nie ma dużej ilości zwrotów akcji. To książka o życiu rodziny Soria i pątników. Opisywane są sytuacje z życia codziennego, relacje między poszczególnymi członkami rodziny, budowa rozgłośni radiowej i przede wszystkim rozwiązywanie zagadki. Mimo to, książka mnie wcale nie nudziła, a czytało mi się ją naprawdę dobrze i z zaciekawieniem. Co prawda z początku nie mogłam się wczuć w akcję, ale po dwóch/trzech rozdziałach książka mnie pochłonęła. Spodziewałam się po niej czegoś zupełnie innego, ale pozytywnie mnie zaskoczyła.
Bohaterowie są naprawdę bardzo dobrze wykreowani. Książka skupia się też na psychologicznej naturze postaci i ich przemianach wewnętrznych, spowodowanych działaniem mroku. Najbardziej polubiłam Beatriz, która była często nazywana przez innych "dziewczyną bez uczuć" i sama w to uwierzyła. Przez to często wypierała z siebie różne emocje i twierdziła, że nie jest zdolna do ich odczuwania. Bardzo podobało mi się, gdy Beatriz zaczęła odkrywać, że wcale tak nie jest. Oprócz tego dziewczyna była bardzo inteligentna i zyskała moją sympatię. Daniel to Święty - również podobnie cichy jak jego kuzynka. Również go polubiłam za dobroć i otwartość. Joaquin to ich zupełne przeciwieństwo, ale jest tak uroczy i zabawny, że nie sposób go nie lubić. Lubię też Pete'a. Marisita mnie trochę denerwowała, ale koniec końców i ona zyskała moją sympatię. Ogólnie bardzo podobała mi się kreacja bohaterów, a przede wszystkim ich przedstawienie.
"Czy masz w sobie mrok?"
Jest tutaj też wątek miłosny, a właściwie trzy. Pete i Beatriz to urocza para i podobało mi się nawiązujące się między nimi uczucie. Daniel wraz z Marisitą też mieli ciekawą historię. Możemy też śledzić losy małżeństwa, przeżywającego kryzys. Ogólnie romanse w tej książce maja dość znaczący wpływ, ale nie przyćmiewają fabuły i są dobrze skonstruowane, a uczucie między bohaterami nie bierze się z niczego.
Styl autorki jest zupełnie, zupełnie inny, niż w jej poprzednich książkach, które czytałam. Mam wrażenie, jakby każdą z nich napisała inna osoba. I ta jej odsłona podobała mi się chyba najbardziej. Widać, że Stiefvater nabrała wprawy. Tutaj jej styl jest bardziej opisowy. Autorka ma duży zasób słownictwa i dobrze buduje napięcie.
"Oto czego chciała Beatriz: poświęcać czas na zrozumienie, w jaki sposób motyl jest podobny do galaktyki. Oto, czego się bała: że ktoś poprosi ją, by robiła cokolwiek innego."
Podsumowując, książka bardzo mi się spodobała. Mimo braku wartkiej akcji jestem zdecydowanie na tak! Mam nadzieję, że Maggie Stiefvater dalej będzie pięła się w górę i tworzyła coraz lepsze książki. Cieszę się, że mimo małego rozczarowania Królem kruków dałam jej szansę :)
Ocena: 9/10
super że przekleci swieci ci się podobali (osobie, którą inne książki autorki zawiodły). Ja czytalam Drżenie Maggie Stiefvater i ocenilam powieść jako beznadziejna...ale mimo to chce dać jej drugą szansę ;>
OdpowiedzUsuńMnie tylko Król kruków zawiódł, Wyścig śmierci był lepszy ;) Koniecznie daj jej drugą szansę - ja bardzo pozytywnie się zaskoczyłam!
UsuńPrzyznam, że po przeczytaniu opisu o czym jest ta książka pomyślałam sobie, że jest trochę dziwna, ale też na pewno oryginalna. Chciałabym poznać twórczość autorki, więc na pewno sięgnę po tę pozycję. :)
OdpowiedzUsuńDobrze, że nie tylko ja odbieram tę powieść pozytywnie! Po lekturze byłam zadowolona - mimo braku akcji - ale gdy widziałam liczne komentarze ludzi, to zaczęłam się zastanawiać, czy czytałam to samo, co i oni :P
OdpowiedzUsuńTrochę mnie odrzuca ta powolna akcja, ale jeśli książka jest dobrze napisana, to chętnie przeczytam :)
OdpowiedzUsuńOstatnio skończyłam ją czytać, ale niestety zawiodłam się. :/ Styl autorki strasznie mnie męczył i wynudziłam się podczas lektury. :/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
https://recenzjeklaudii.blogspot.com/
Mam wrażenie, że książka może mi nie podpasować przez brak tej wartkiej akcji, więc raczej sobie odpuszczę. ;)
OdpowiedzUsuńPomysł na tę książkę brzmi tak niemalże egzotycznie! Lubię takie oryginalne koncepty i nawet kiedyś chciałabym przeczytać tę powieść, ale odrzuca mnie brak wartkiej akcji. Nie wiem, czy przebrnęłabym w takim wypadku przez tę pozycję xD Mam taką sytuację właśnie z Wyścigiem śmierci - zaczęłam to czytać już dawno, dawno temu i kompletnie nie mam ochoty na kontynuowanie tej historii. Ale z kolei Drżenie bardzo mi się podobało, więc może dam szansę Przeklętym świętym ^_^ Zobaczymy :D
OdpowiedzUsuń