Luty był dla mnie dość dobrym miesiącem. Spotkałam się z kochaną przyjaciółką, poznaną przez bloga, nawet sporo udało mi się przeczytać, a w szkole w miarę dobrze pozaliczałam wszystkie sprawdziany i kartkówki. Jeśli chodzi o książki to nie przeczytałam dużo, ale mimo wszystko mogę uznać ten wynik za zadowalający. Cały czas nie wiem jak ja kiedyś czytałam po 10 książek w miesiącu i niestety nie potrafię do tego powrócić... Ale może marzec będzie bardziej obfity w czytelnictwo! Mam taką nadzieję :D
Ilość przeczytanych książek: 5
Cień wiatru - Carlos Ruiz Zafón: Cudowna historia z porywającą akcją, wyrazistymi bohaterami i niesamowitym stylem autora z barwnymi opisami Barcelony! Więcej w recenzji.
Szamanka od umarlaków - Martyna Raduchowska: Ciekawy pomysł, a sama książka napisana z humorem. Lekka, miła i przyjemna historia na jeden/dwa wieczory. Recenzja.
Wiatrodziej - Susan Dennard: Naprawdę dobra kontynuacja, która przebiła nawet tom pierwszy. Bohaterowie, fabuła, styl - wszystko na plus. Popracowałabym jedynie nad opisem świata przedstawionego. Recenzja.
Bunt na Wyspie Potępionych - Melissa de la Cruz: Jeśli ktoś z Was lubi bajki, to naprawdę polecam, bo to wspaniała, magiczna i baśniowa historia o grupie przyjaciół :) Recenzja.
Poszukiwaczka - Arwen Elys Dayton: Na samym początku nie mogłam się w tę książkę wciągnąć, ale potem mnie porwała. Ma parę minusów, ale ogólnie bardzo mi się spodobała i zdecydowanie będę ją polecać! Recenzja pojawi się niedługo :)
Liczba przeczytanych stron: 2042
Średnia liczba przeczytanych stron na dzień: 73
Najlepsza książka miesiąca: Wszystkie były cudowne, ale wybieram Cień wiatru
Najgorsza książka miesiąca: Nie ma :D
Ilość opublikowanych postów: 10
W tym recenzji: 7
Najpopularniejszy post: Podsumowanie stycznia
PODSUMOWANIE WYZWAŃ
Kitty's Reading Challenge: +5 (Razem: 11/50)
Abc czytania: W. autorski +2 (Razem: 5/22) W. fantastyczny +3 (Razem: 6/22)
Przeczytam tyle ile mam wzrostu: +14,7 cm (Razem: 31,8/168)
A co w marcu? Nie mam zbytnio sprecyzowanych planów książkowych. Zaczęłam czytać Piątą porę roku i był to przypadek, bo nie wiedziałam na co się zdecydować, dlatego zdałam się na los :D Na pewno skończę tę książkę, ale potem nie wiem za co się zabiorę. Także w tym miesiącu będę spontaniczna! Ogólnie nie mogę się doczekać wiosny, cieplejszej pogody, słońca, śpiewu ptaków, zielonych liści... Już tak bardzo chciałabym, żeby ta zima się skończyła! Kto ma tak samo jak ja? Do tego pod koniec marca jadę na Zieloną Szkołę, więc myślę, że będzie fajnie :)
A jak Wasz luty? Zaliczacie go do udanych miesięcy czy raczej niekoniecznie? :D
5 książek to dobry wynik. :) Też czekam już na wiosnę, bo mam dość tych mrozów. Zaczytanego marca życzę. :)
OdpowiedzUsuńTak, ja też! :)
UsuńJa w lutym przeczytałam 11 książek, ale tylko dlatego, że miałam ferie. Z reguły też czytam po 5. Kilka dni temu skończyłam "Szamankę" i już nie mogę doczekać się "Demona".
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam:
biblioteka-feniksa.blogspot.com
Ja miałam ferie w styczniu, ale też wiele nie przeczytałam, bo wyjeżdżałam ;) Ja też nie mogę się doczekać!
UsuńGratuluję wyników!
OdpowiedzUsuńMój luty po zakończeniu sesji stał się owocnym miesiącem w książki. Mam nadzieję, że marzec będzie jeszcze lepszy pod tym względem :D
Dzięki i również gratuluję :)
UsuńStyl Zafona również zrobił na mnie spore zważenie. Jest taki magiczny. Idealnie pasuje do treści.
OdpowiedzUsuńP.S. Też czekam na wiosnę! Mam dość tego zimna!
P.P.S. Przyjemnego wyjazdu :)
Pozdrawiam!
houseofreaders.blogspot.com
Zgadzam się, świetny styl!
UsuńWiosna!
Dzięki :)
*przybija piątkę* ja też chętnie pozbyłabym się już tych płaszczy i innych zimowych klamotów, niech wróci ciepełko!
OdpowiedzUsuń5 książek to dobry wynik, zwłaszcza, że luty ma tylko 28 dni. :D
No właśnie :)
UsuńCieszy mnie tak wysoka opinia o Cieniu Wiatru :) przeczytałam ją i zrecenzowałam po 12 latach od poprzedniej lektury i zachwyciła mnie dokładnie tak samo, jak w czasach licealnych. Majstersztyk :) Gratuluję udanego wyniku czytelniczego :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Ewelina z Gry w Bibliotece
Cień wiatru jest super <3
UsuńO, od ostatniego razu, kiedy tutaj byłam, trochę się zmieniło :D. Jakoś tak jaśniej i raźniej!
OdpowiedzUsuńJa też już nie pamiętam tych czasów, kiedy czytałam po 10 książek D: chętnie bym do tego wróciła, no ale niestety nie można siedzieć całymi dniami i czytać XD. Fajnie, że mimo tego, miesiąc ci się ułożył!
Mój luty poszedł w miarę dobrze, więc nie będę narzekać c: poza tym zaczęłam nowy semestr na studiach. Ostatni. I mam mało zajęć, dzięki temu :D.
Oby marzec też był dobry! Pozdrawiam.
#SadisticWriter
Dzięki :)
UsuńTo życzę powodzenia w marcu i na studiach :D
Dobre wybory na luty :) Ja przyznaję, że w lutym mało czytałam choć zazwyczaj jest tego więcej. Zaczynam obserwować bloga może podłapię coś ciekawego ^^
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo ;)
UsuńPowodzenia w marcu :)
OdpowiedzUsuńDzięki!
UsuńHej, 5 książek to świetny wynik ;) Ja przeczytałam chyba jedną książkę czy coś haha :D Ale udało mi się zaliczyć pierwszy semestr na studiach, więc jest dobrze, nawet bardzo dobrze :D
OdpowiedzUsuńJa chciałabym nie tyle wiosnę, co lato. Kocham lato! ^_^
Wiem, ale mógłby być lepszy, zwłaszcza, że ja nie jestem na studiach :D
UsuńGratuluję!
Lato jest super bo wakacje, ale pogodowo wolę wiosnę :)
Ja nie czytam nawet tylu książek co Ty, chociaż nie chodzę do szkoły i nie pracuję... To jednak nie oznacza, że się nudzę. Byłoby marzeniem mieć czas na 5 powieści w miesiącu, ale niestety obowiązki i samorozwój to moje główne cele, dlatego z książkami trochę odstaję do tyłu. W lutym udało mi się przeczytać dwie, co i tak jest sukcesem!
OdpowiedzUsuńGeneralnie dobrze Ci idzie z książkami, blogiem i wyzwaniami :) Tylko podziwiać!
Dziękuję bardzo, obowiązki i rozwój też są bardzo istotne - czasami nie można tylko siedzieć i czytać :)
Usuńthanks for sharing this lovely post dear,best wishes for you dear..
OdpowiedzUsuńhttps://clicknorder.pk online shopping in pakistan
5 książek to i tak dobry wynik, uważam że nie powinno czytać na siłę ale dla przyjemności :) Ja przeczytałam 8 książek, w tym kontynuację "Szamanki" :) Wiatrodzieja mam w planach już od dłuższego czasu, ale ciągle odkładam go na później
OdpowiedzUsuńSame fajne książki według mnie :D Tzn Wyspy nie czytałam tej części, ale lubię pierwszą :D
OdpowiedzUsuńHm, my też musimy się w końcu spotkać :D
Zima jest ładna, ale tylko za oknem, albo w górach, na nartach xD Ja w lutym wzięłam się za dwa e-booki, które chciałam poznać, by wyrobić sobie opinię. "Confess" Hoover okazało się całkiem spoko romansem, a myślałam, że będę mocno hejtować (choć wiadomo, szczyt literatury to nie jest, no ale działa xD). Zaś... "Złodziejka książek" bardzo mnie wymęczyła w tym negatywnym sensie. A niby powinno być na odwrót.
OdpowiedzUsuńCzekam na Twoją opinię o "Piątej porze roku" w takim razie :)
Nie wiem dlaczego, ale byłam przekonana, że już tu byłam i komentowałam ten post, a jednak nie O.o
OdpowiedzUsuńNie wiem jak to się stało, ale nadrabiam :D "Wiatrodzieja" kocham z całego serca, tak samo "Cień wiatru". Ja również tęsknię już za wiosną, chociaż dzisiaj pomimo ujemnej temperatury świeciło u mnie słońce, dając taką małą namiastkę tej wiosny, co bardzo mnie cieszy!