O książkach Zafóna słyszałam bardzo dużo pozytywów. Czy ja również zostałam wciągnięta w świat tej powieści?
Tytuł: Cień wiatru
Autor: Carlos Ruiz Zafón
Tłumaczenie: Beata Fabjańska-Potapczuk, Carlos Marrodan Casas
Seria: Cmentarz zapomnianych książek
Wydawnictwo: Wydawnictwo literackie MUZA SA
Liczba stron: 514
Poprzednia część: -
Następna część: Gra anioła
Książka bierze udział w wyzwaniach:
Kitty's Reading Challenge:
Abc czytania: Wariant autorski (Z)
Przeczytam tyle ile mam wzrostu: 4 cm
Młody Daniel Sempere na Cmentarzu Zapomnianych Książek odnajduje powieść zatytułowaną Cień wiatru. Oczarowany niesamowitą historią pragnie poznać inne książki Juliana Caraksa. Nie spodziewa się, że właśnie zaczyna się najniebezpieczniejsza, ale też najbardziej fascynująca przygoda w jego życiu. Daniel krok po kroku poznaje skomplikowane życie Juliana i miesza się w pełną intryg, tajemnic i zawiłości historię.
Książki są lustrem: widzisz w nich tylko to co, już masz w sobie.
Na samym początku muszę powiedzieć o stylu autora, który jest po prostu niesamowity! Książka wciąga, ale to wcale nie znaczy, że czyta się ją szybko. Wręcz przeciwnie, nad każdym zdaniem trzeba się chwilkę zastanowić, ale jest to wspaniałe. Tą opowieścią się delektujemy, a nie pochłaniamy ja w błyskawicznym tempie. Przeżywamy wydarzenia razem z bohaterami, a akcja wzbogacona jest o przepiękne opisy Barcelony. Czujemy się, jakbyśmy tam byli <3
Fabuła jest zagadkowa i tajemnicza. Razem z Danielem odkrywamy kolejne sekrety z życia Juliana. Nie da się przewidzieć kolejnych wydarzeń, nie wiemy kto jest tak naprawdę kim. To było wspaniałe, bo autor bawił się z nami w kotka i myszkę. Dawał jakieś wskazówki, a następnie akcja zmieniała się o 180 stopni. Historia była ciekawa i wciągająca. Książka jest oryginalna, a sam pomysł wspaniały. To opowieść o miłości, przyjaźni, zdradzie i poświęceniu. Momentami czułam się tak, jakby to Julian był głównym bohaterem i może rzeczywiście tak jest. W końcu praktycznie całe jego życie, jego przemyślenia, jego rozterki zostają przedstawione na kartach tej powieści. Stopniowo poznajemy historię zaginionego pisarza, ale również i towarzyszymy Danielowi w jego życiu. Generalnie przeszkadzała mi jedna rzecz - perypetie miłosne Daniela. Oczywiście, wiadomo, jest on nastolatkiem, a co za tym idzie w jego życiu pojawiają się pierwsze fascynacje kobietami, ale jak dla mnie było tego po prostu zbyt wiele... Wątków miłosnych jest właściwie kilka: Daniela i Bei, burzliwy romans, którego wielką fanką nie zostałam, w zasadzie zakochali się w sobie w mgnieniu oka. Za to uroczy był wątek romantyczny Fermina i Bernardy, taki ciepły, miły i kochany. Jednak w miarę postępowania fabuły pojawiają się jeszcze wątki miłosne Juliana, Penelope, Nurii i Miquela, które nie działy się w zbyt dobrych okolicznościach, ale rozumiałam postępowanie bohaterów.
W chwili, kiedy zastanawiasz się czy kogoś kochasz, przestałeś go już kochać na zawsze.
Bohaterowie są bardzo dobrze wykreowani. Daniela (mimo mej niechęci do tego imienia :D) polubiłam, chociaż czasami rzeczywiście wykazywał się niemałą naiwnością i głupotą, to widział swoje błędy, zauważał je i starał się je naprawić. Zdecydowanie był prawdziwy, inteligentny, ale nie bez wad. Uwielbiam Fermina, który rozwalał mnie swymi wypowiedziami i naprawdę był wspaniałym, kochanym i mądrym facetem. Jeśli chodzi o Beę to zyskała moją sympatię, lecz nie od początku. Jednak z czasem się do niej przekonałam i zaczęłam dostrzegać jej pozytywy. Nuria Monfort również okazała się być dobrze wykreowana postacią i polubiłam ją za zdecydowanie i przetrwanie w wielu sytuacjach. Nie jednak ulega wątpliwości, że mocno skrzywdziła parę osób, ale ją również skrzywdzono... Pozostaje jeszcze jedna bohaterka żeńska, o której chcę wspomnieć, a mianowicie znienawidzona przeze mnie Klara Barcelo. Jak można być takim człowiekiem i wykorzystywać innych dla własnych przyjemności?
Mówienie jest rzeczą głupców, milczenie- tchórzy a słuchanie rzeczą mędrców.
Podsumowując, książka bardzo mi się podobała. Wspaniały styl autora, wyraziści bohaterowie i przede wszystkim niesamowita historia Daniela i Juliana Caraksa sprawiają, że jest to oryginalna i niesamowita powieść! Jeśli jeszcze nie mieliście okazji przeczytać, to gorąco Wam ją polecam!
Ocena: 8/10
Styl autora rzeczywiście jest genialny,chociaż w przekładzie i tak stracił troszkę na znaczeniu. Kocham książki autora <3
OdpowiedzUsuńWiadomo, tłumaczenie, to jednak tłumaczenie. Ale dla mnie styl cały czas cudowny <3
UsuńMi jednak na razie wystarczy Trylogia Mgły - sprawdziłam już tego pana, więc inne książki od niego mogą sobie trochę poczekać :D Nie wszystko na raz, no nie?
OdpowiedzUsuńPewnie :D Ja planuję sięgnąć po jego inne książki, ale jak mówisz - nie wszystko na raz :D
UsuńChcę po to sięgnąć, koniecznie! Zafon od dawna przykuwa moją uwagę, a jeszcze nic od niego nie czytałam. A że wyszły te przecudne wydania ,,Cmentarza zapomnianych książek", to po prostu nie mogę się powstrzymać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorąco,
Iza z Heavy Books
W takim razie nie ma na co czekać :D
UsuńNo, na też muszę przeczytać coś od tego autora. Jak widać warto ;) super recenzja. Pisana prosto z serca.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie warto :)
UsuńPo Twojej recenzji, myślę, że się skuszę. Oh, tyle książek sobie zaplanowałam, że czasu brak. Kiedy ja to wszystko przeczytam ? :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Kasia z bloga mojswiatliteratury.blogspot.com
Wiem jak to jest xD Ale naprawdę polecam :D
UsuńUwielbian kunszt autorski Zafona, czytałam tę książkę dwa razy i jeszcze kiedyś wrócę do niej ❤
OdpowiedzUsuńJa od teraz również uwielbiam :D
UsuńSłyszałam bardzo dużo o tej książce i o świetnym stylu autora. Koniecznie muszę poznać historię Daniela oraz Juliana.
OdpowiedzUsuńZakochałam się w tej książce od pierwszego zdania, jakie przeczytałam :) I do tej pory się jeszcze nie odkochałam, a kolejne części już na mnie czekają :)
OdpowiedzUsuńJest świetna! Ja też mam nadzieję, że uda mi się poznać kolejne części :)
UsuńCieszę się, że Ci się podobało! Uwielbiam "Cień wiatru", uwielbiam ten jakby magiczny styl autora, kocham Daniela i kocham jego nazwisko ( tak, zwracam uwagę na takie detale :D Mogłabym się nazywać Sempere :D), kocham Beę i naprawdę kocham to, że jest zagadka tocząca się wokół książek. Moja miłość do tej książki jest ogromna, zaraz po przeczytaniu byłam nawet pewna, że moje dzieci nazwę Julianem i Danielem, więc to nawet trochę obsesja była, ale teraz już jestem bardziej spokojna :D
OdpowiedzUsuńNazwisko rzeczywiście ma ładne :P
UsuńHahahha, to to niezła obsesja xD Ja Danielem bym nie nazwała - nie cierpię tego imienia, ale tego Daniela polubiłam :D
Książka czeka u mnie w kolejce do przeczytania :D dużo pozytywnych opinii słyszałam o niej:)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że się doczeka :D
UsuńTwórczość Zafona chodzi za mną od dawna. Już nie raz chciałam zabrać się za jego książki, ale zawsze były jakieś ważniejsze :) Muszę nadrobić!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Zagubiona w słowach
Zdecydowanie musisz!
UsuńUwielbiam ją! Czytałam chyba ze 3 lata temu i wciąż czekam na moment, żeby sięgnąć po kolejne części :)
OdpowiedzUsuńJa też teraz czekam na dogodny moment :D
UsuńChyba się skuszę po przeczytaniu Twojej recenzji! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
lunafisher.blogspot.com
Cieszę się :)
UsuńHmm, nie jestem pewna czy jest to historia dla mnie, ale nie mówię nie. Jeżeli kiedyś wpadnie mi w ręce to dam jej szansę ;)
OdpowiedzUsuńOby wpadła :P
UsuńCiekawe :D
OdpowiedzUsuńZgadzam się :D
UsuńNie przepadam za Zafonem niestety.
OdpowiedzUsuńSzkoda
UsuńNie słyszałam dotąd o tej książce i nie planuję jej przeczytania.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Dziwię się, że nie słyszałaś, bo Zafon jest dość znany.
UsuńNie da się przejść obok tej książki obojętnie! <3
OdpowiedzUsuńZdecydowanie <3
UsuńO tak, zdecydowanie jedna z najlepszych książek jakie ostatnio czytałam, jestem pod ogromnym wrażeniem recenzji.
OdpowiedzUsuńZapraszam na przedpremierową recenzję książki Surogatka Louise Jensen. Książka zdecydowanie warta przeczytania !
http://recenzentka-doskonala.blogspot.com/2018/02/surogatka-louise-jensen.html
Dziękuję!
UsuńAby 8/10? Ranisz moje serce xD
OdpowiedzUsuńW sumie to te oceny często nie są w pełni adekwatne xD Nie wiem, jakoś tak mi 8 pasowało :P
UsuńZ ciekawości bym sięgnęła ;)
OdpowiedzUsuńJa w sumie też sięgnęłam z ciekawości i się opłaciło ;)
UsuńWstyd przyznać, ale jeszcze nie czytałam nic Zafona.
OdpowiedzUsuńTo najwyższa pora to zmienić! xD
UsuńJakiś czas temu czytałam tę książkę. Z początku ciężko było mi się w nią wczuć, jednak później się rozkręciło i pochłonęła mnie całkiem.
OdpowiedzUsuńMnie też pochłonęła!
UsuńJedyna książka Zafóna, którą przeczytałam. Pełna magii, klimatyczna, otula czytelnika. Bardzo na tak!!!
OdpowiedzUsuńJa też jestem zdecydowanie na tak!!!
Usuń