Tytuł: Następczyni
Autor: Kiera Cass
Tłumaczenie: Małgorzata Kaczarowska
Seria: Selekcja
Wydawnictwo: Jaguar
Liczba stron: 360
Poprzednia część: Jedyna
Następna część: Korona
Książka bierze udział w wyzwaniach:
Czytam fantastykę
Przeczytam tyle ile mam wzrostu:
52 książki roku 2016
Olimpiada czytelnicza:
Eadlyn, osiemnastoletnia, pierworodna córka Americy i Maxona to przyszła królowa. Pomaga ona ojcu w różnych sprawach kraju, żeby potem móc samodzielnie rządzić. Niestety nie dzieje się najlepiej. Zniesiono klasy, ale ludzie dalej narzekają, bo mimo wszystko wszyscy o tym pamiętają. Mimo, że jeśli ktoś kiedyś był w Siódemkach może starać się o pracę w szkole, nikt za bardzo nie chce zatrudniać takie osoby, bo jednak kiedyś klasy były. Żeby odwrócić uwagę społeczności od problemów, America i Maxon chcą zorganizować córce Eliminacje, w celu wybrania sobie męża. Eadlyn nie jest do tego przekonana, ona wcale nie chce sobie szukać męża, ale zawiera z rodzicami pewną umowę i zgadza się aby do pałacu przyjechało 35 mężczyzn. Jak sobie poradzi?
Wow, ta okładka mnie zaczarowała. Jest p r z e p i ę k n a!!! Chyba najlepsza z całej serii.
Nie spodziewałam się, że ten tom będzie w aż takim odstępie czasowym od tamtego, ale wyszło nawet nieźle. Jakby ktoś był ciekaw, bo o tym nie powiedziałam Ami i Maxon mają czwórkę dzieci. Trzech chłopaków, których imion już nie pamiętam oraz Eadlyn (może ktoś mi mógłby powiedzieć, jak się czyta jej imię bo ja kompletnie nie wiem). Sięgając po tą książkę, myślałam, że Eliminacje, które będą tu przedstawione będą mi bardzo przypominać te o których już czytaliśmy, ale nie. Faceci + Eadlyn to zupełnie inna mieszanka wybuchowa niż kobiety + Maxon. Zresztą czytamy to z perspektywy księżniczki, a nie kandydatów co również zupełnie zmienia postać rzeczy. Jeśli chodzi o to kogo Eadlyn wybierze, to mam pewne przypuszczenia, ale nie jestem na 100% pewna, tak jak to było z Ami.
Eadlyn bardzo przypomina mi Americę z jej młodych lat. Jest zdecydowana, wybuchowa, czasami
nieprzewidywalna i trochę władcza. Na szczęście nie jest to zupełna kopia matki. Bardzo mi się podobała jej miłość do braci, szczególnie do brata bliźniaka. Muszę powiedzieć, że chociaż czasem mnie irytowała, polubiłam tą dziewczynę, ale boję się trochę kolejnego tomu, bo tam pewnie będzie musiała dokonać wyboru i mam nadzieję, że nie zrobi się rozdartą, niezdecydowaną nastolatką. Co do kandydatów to mogliśmy dobrze poznać jedynie kilka mężczyzn. Przede wszystkim, Kyle'a, którego bardzo polubiłam, a także chłopaka nie znającego dobrze języka i potrzebującego tłumacza. Temu z kolei współczułam. Tych dwóch panów szczególnie zapamiętałam, chociaż były jeszcze randki z kilkoma innymi. Niektórzy zostali zupełnie pominięci...
Styl uległ moim zdaniem dużej poprawie. Jeszcze trochę brakuje mi humoru, ale wydaje mi się, że aktorka nabrała nieco doświadczenia.
Podsumowując, jeżeli spodobały wam się poprzednie części, z tą nie powinno być inaczej. Polecam całą serię! Chociaż muszę przyznać, że nie jest to najlepsza część z całej serii i jednak wolałam historię o Ami.
Ocena: 8-/10
Księżniczkowatość... :P
OdpowiedzUsuńAle dużo blogerów woli samą Ami, a nie losy jej córki :P
Ta część nie była zła ale... Jednak Ami była lepsza :)
UsuńJa zacznę od okładki, bo od okładek przeważnie zaczynam :D "Następczyni" jest po prostu przepiękna i mogłabym ją podziwiać godzinami, ale i tak moje serce należy do "Jedynej"-tomu jak dla mnie najlepszego z pierwszych trzech. Może moja opinia zmieni się po tym jak już będę miała "Następczynie" w swoich łapkach, ale zobaczymy.
OdpowiedzUsuńOgólnie to miałam już tą (nie) przyjemność czytać "Rywalki", "Elitę" i "Jedyną" i mam do tej trylogii mieszane uczucia, gdyż pokochałam ją za cudowną, królewską atmosferę i niesamowitego księcia Maxona, ale miałam duży zgrzyt z Americą i stylem autorki. Napisałam więcej w recenzji, ale to nie jest chamska reklama ;) Tak tylko wspominam, gdybyś była ciekawa.
Po "Jedynej" stwierdziłam, że sięgnę po kolejne tomy, ale słyszałam, że "Edlin" (tak to czytam :D) jest jeszcze gorsza od swojej matki, więc trochę wymiękam i obawiam się tych dwóch ostatnich tomów.
Nie wiedziałam, że Ami i Maxon mają aż 4 dzieci! Jesteś chyba pierwszą osobą, która o tym wspomina i naprawdę cieszę się z tego powodu :D
No cóż, okaże się jaką decyzję wybiorę, choć nie powiem trzydziestu pięciu mężczyzn brzmi kusząco! :D
Przepiękny wygląd bloga! *.* Taki fantastyczny, trochę mroczny, ale i pozytywny! Cudo! ♥
Zostaję na dłużej!
Buziaki! :*
Też czytam Edlin :D Tak wiem, że niektórzy twierdzą, że jest ona masakryczną bohaterką, jednak ja ją polubiłam :)
UsuńTak myślałam, że o tych dzieciach będzie fajną wiadomością :D
<3
Nie mogę się nie zgodzić, okładka jest przecudowna! <33
OdpowiedzUsuńPowiem szczerze, że jestem ciekawa historii córki Ami. Może i już wiem co nieco... dobra, co ja mówię. Wiem wszystko jak się potoczy - bo moja koleżanka zdążyła mi powiedzieć xD Co nie zmienia faktu, że z chęcią przeczytam tę książkę.
Myślisz, że jak skończyłam w połowie trzeciego tomu, to mogę wziąć się za Następczynię? :')
Nie chce mi się czytać reszty tomów xD
Wiem też o rozterce miłosnej Eadlyn i jestem strasznie ciekawa, co wariatka wymyśli :D
Pozdrawiam! :*
Myślę, że nie musisz kończyć Jedynej. Co jak co ale chyba wiesz jak się tą część zakończyła :D
UsuńJa mam pewne przypuszczenia co do wyboru Eadlyn ale to tak na 90% A ona taka wybuchowa i zmienna, że może jednak mnie zaskoczy...
To ja na odwrót - zdecydowanie wolę Eadlyn. Jest wg mnie o wiele barwniejszą postacią - ciekawą, energiczną, inteligentną. Podobała mi się ta seria, bo jest lekka, ciekawa i wciągająca. Powiedziałabym więcej, ale to poczekam do Twojej recenzji "Korony", aby wyrazić zdanie ^^
OdpowiedzUsuńZnaczy ja wolę Ami, ale Eadlyn również bardzo polubiłam :D
UsuńKorony jeszcze nie mam w swoich łapkach ale mam nadzieję, że to się niedługo zmieni :)
Okładka rzeczywiście jest chyba najlepsza z całej serii, ale treściowo jest to chyba najgorsza część. Eadlyn jakoś nie zdobyła mojej sympatii, irytowała mnie w wielu momentach jej niedojrzałość i wybuchowy charakter i koniec końców bardziej polubiłam Ami w tej właściwej trylogii. Nie twierdzę jednak, że książka jest zła, bo naprawdę uwielbiam tę serię, ale "Następczyni" wypada chyba trochę słabiej na tle innych tomów :)
OdpowiedzUsuńNie powiedziałabym że najgorsza bo jednak mi się bardzo podobała... Niby też wolę Ami ale Eadlyn też zdobyła moją sympatię. Jej kreacja jest moim zdaniem świetna!
UsuńKocham tę okładkę <3 Ona i Jedyna są moimi ulubionymi ^_^ <3
OdpowiedzUsuńTeż wolę serię o Ami, ta o Eadlyn nie jest zła, ale jednak... wolę Ami xD Eadlyn nieco mnie irytowała, ale jej kreacja podziwiam, bo jest świetna ^_^ ^_^
Korony jeszcze nie przeczytałam, ale leży sobie i czeka :D
Mam tak samo, niby mi się podobała ale jednak Ami górą!
UsuńMnie też czasami irytowała ale myślę, że cały czas dojrzewała i w końcu coś zrozumiała.
Faktycznie okładka jest najcudowniejsza z całej serii, chociaż wszystkie są piękne ♥
OdpowiedzUsuńPierwsze trzy części bardzo mis się podobały, jednak "Następczyni" trochę mnie rozczarowała...
Pozdrawiam
Moment Of Dreams ♥
Mnie zdecydowanie nie zawiodła!
UsuńA mi ten tom najmniej się spodobał, nie bój się następnej części jest lepsza, Eadlyn nie jest taka irytująca, a to jak zaczęła patrzeć na świat było wspaniałe! :D
OdpowiedzUsuńTo świetnie, że się poprawiła. Bo teraz w miarę ją polubiłam i trochę się bałam, że się zmieni na gorsze, ale jak na lepsze to super! Pewnie jeszcze bardziej ją polubię :D
UsuńMuszę zacząć tą serię.
OdpowiedzUsuńPolecam!
UsuńNiedługo w planach mam "Jedyną" więc po "Następczynię" i "Koronę" również sięgnę :) Lubię tą serię. Bardzo przyjemnie mi się ją czyta!
OdpowiedzUsuńTo świetnie bo mi też :D
UsuńJeszcze nie czytałam :) Przeczytałam tyle recenzji, że nie wiem, czy to są moje klimaty. Może kiedyś, w wolnej chwili po nią sięgnę :)
OdpowiedzUsuńPiękne tło bloga <3
Zapraszam do siebie :)
Jednak mam nadzieję, że się skusisz :)
UsuńDziękuję <3
Nie czytałam jeszcze tej serii, więc nie mogę się wypowiedzieć o tej książce. Natomiast okładka jest cudowna <3 Zgadzam się z tobą, że jest najlepsza ze wszystkich.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Ola
bookwithhottea.blogspot.com/
Ostatnio znowu dużo słychać o tej serii i sama mam ochotę znowu ją przeczytać :)
OdpowiedzUsuńW zasadzie jestem chyba już za stara na takie lektury, ale tak mocno intryguje mnie ta seria, że i tak zechcę ją poznać. :)
OdpowiedzUsuń