Autor: Richard Paul Evans
Seria: Christmast Box Trilogy
Wydawnictwo: Znak
Liczba stron: 128
Poprzednia część: -
Następna część: Zegarek z różowego złota
Opis: Richard wraz z żoną Keri i córeczką Jenny przeprowadzają się do tajemniczego, starego domu, w którym mają za zadanie opiekować się staruszką Mary. W czasie przeprowadzki Richard zauważa na strychu małą skrzyneczkę bożonarodzeniową, w której znajdują się listy miłosne ze śladami łez. W czasie pobytu u Mary bardzo zaprzyjaźniają się z kobietą. Dla Jenny staje się ona prawdziwą, zastępczą babcią, a dla jej rodziców dobrą radą. Richard jest pochłonięty tak pracą, że nawet nie ma czasu opowiedzieć bajki na dobranoc swojej córce. Mary usilnie chce przekazać Richardowi jaki jest najcenniejszy dar Bożego Narodzenia. Tymczasem z Mary dzieje sie coś niedobrego. Zaczyna mieć bóle głowy i źle się czuje. Co jej dolega? Czy Richard wreszcie zrozumie jaki jest najcenniejszy dar bożonarodzeniowy? Czy odkryje tajemnicę skrzyneczki?
Opinia:
Ta książka podobała mi się. Jest to prawdziwa opowieść (z tego co zrozumiałam), która przydarzyła
się autorowi. Wzruszająca, piękna, pokazująca co tak naprawdę ważne jest w życiu, jak ludzi potrafią być zapracowani, że nawet nie mają czasu opowiedzieć bajki na dobranoc własnemu dziecku...
Okładka jest moim zdaniem po prostu odzwierciedleniem tej książki. Ta książka pokazuje jak ważne są niektóre sprawy a ludzie je pomijają. Choroba Mary, szkrzyneczka to wszystko dzieje się wokół jednego tematu. Tematu, który pokazuje ta okładka.
Książka jest pamiętnikiem pisanym przez Richarda. Wzruszjące sceny, powoli uświadamiające mu prawdę. Prawdę o życiu. Ta książka nie podbiła mojego serca. Nie czytałam jej z zapartym tchem. Nie wiem czy przeczytałabym ją poraz kolejny. Ale pokazała mi prawdę. Chociaż wiedziałam o tym, to ta książka mnie upewniła, że moje przekonania co do wiary, życia. Ta książka jest jednocześnie zwyczjana i niezwykła. Nie czytałam nigdy nic podobnego ale książka zmusza do poważnych przemyśleń. Fabuła... Tu tak naprawdę nie ma fabuły. Nie ma dążenia do jakiegoś celu. Nie ma wojny. Nie ma niczego co by uczyniło tę książkę niezwykłą. Ta książka jest o życiu każdego
człowieka.
W czym mogę pomóc? — zapytałem.
Mężczyzna patrzył w kontuar, przestępując nerwowo z nogi na nogę.
— Chciałbym garnitur dla małego chłopca
— Czy chłopiec będzie niósł obrączki? — zapytałem. — Wtedy dobralibyśmy mu garnitur do ubioru pana młodego.
— Nie, nie będzie.
Zrobiłem odpowiedni zapis na formularzu.
— W porządku. Na jaki dzień chciałby pan zarezerwować garnitur?
— Chcielibyśmy go kupić — powiedział mężczyzna poważnym tonem. Odsunąłem formularz.
— To może nie być dla państwa najbardziej opłacalne rozwiązanie — zacząłem tłumaczyć. — Mali chłopcy bardzo szybko rosną. Zdecydowanie namawiałbym państwa do wypożyczenia.Mężczyzna jedynie kiwnął głową.
- Po prostu nie chcę, abyście państwo byli rozczarowani. Marynarki nie będzie można wydłużyć,jedynie rękawy i nogawki. Syn może wyrosnąć z garnituru przed upływem roku. Mężczyzna uniósł wzrok i po raz pierwszy spojrzał mi w oczy.
- My go w nim pochowamy - powiedział cicho.
Ten cytat pokazał mi, że tak naprawdę nie wiemy, czy ktoś obok kogo siedzimy w autobusie nie ma poważnych problemów jak np. śmierć bliskiej. Nie wiemy... Może ktoś jest poważnie chory... Nawetnie zdajemy sobie sprawy, że ktoś siedzący obok nas w autobusie może mieć takie problemy, taką depresję, jak Mary. Może to nie była do końca depresja ale cos w tym rodzaju. Tak samo jak rodzian Richarda nie zdawała sobie sprawy z przeszłości Mary.
Bohaterowie to prawdziwi ludzie. Nie mówię o tym, że są wykreowani jak prawdziwi ludzie, ale oni żyją. Ich charaktery w książce są takie same jak charaktery w życiu. Richard Evans opisał siebie, sowją żonę, córkę takimi jakie naprawdę są. Chociaż nie znam ich osobiście to wieżę, że tak jest. Mary ma bardzo przykrą historie życia. Chociaż wogóle nie daje tego po sobie poznać. Z pozoru jest otwartą, przyjazną osobą a tak naprawdę kryje w sobie dużo tajemnic.
Styl autora jest przyjemny. Prosty, zwyczajny, taki z jakim ma się doczynienia na codzień. Moim zdaniem odpowiedni do tej książki. Lekki. Szybko się czyta, nie tylko pod względem tego, że jest mała ilość stron.
Podsumowanie:
Ta ksiażka pokazuje co tak napradwę jest najważniejsze w świętach Bożego Narodzenia, ale i w całym życiu człowieka. Wywarła na mnie wiele emocji i chociaż nie zaliczam jej do ulubionych pozycji i nie dam jej 10/10 ale mniej, to polecam ją każdemu (szczególnie osobom z jakimiś nieszczęściami) ale ogólnie wszystkim.
Ocena: 8/10
Troszkę ciężko czyta się tekst przez tę czcionkę :( Zachęciłaś mnie, choć ostatnio spotkałam się z negatywnymi opiniami tego autora. Jak wpadnie w moje ręce to przeczytam. Pozdrawiam i zapraszam w wolnej chwili: http://ksiazkowa-przystan.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńChodzi o czcionkę cytatu czy ogólnie? Cytat już poprawiłam bo rzeczywiście czyło się źle, ale wydaje mi się, że ogólnie czcionka jest dobra. Cieszę się, że zachęciłam.
UsuńMnie też coś przeszkadza ta czcionka...
UsuńAutomatycznie muszę wysilać oczy do czytania :(
Ale recenzja - oczywiście - bardzo dobra :)
Ojejku, jak tylu osobom przeszkadza czcionka to może ją zmienię?
UsuńWydaje się ciekawa, muszę przeczytać :)
OdpowiedzUsuńhttp://tuniemanicciekawego.blogspot.com/
Cieszę się!
UsuńKsiążke mam w planach i na pewno po nią sięgnę :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
http://coraciemnosci.blogspot.com/
Również pozdrawiam!
UsuńKsiążka wydaje się być interesująca może po nią sięgnę ale dopiero bliżej świąt
OdpowiedzUsuńTak, świętato najlepszy czas aby czytać tą książkę. Ja właśnie czytałam ją w okresie świątecznym (podczas maratonu czytelniczego).
UsuńPrzyznam, że zainteresowałaś mnie tą książką. Będę musiała ją sobie zakupić i przeczytać :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam na mojego nowego bloga
czas-dla-ksiazek.blogspot.com
Cieszę się, że zainteresowałam :)
UsuńKsiążka zapowiada się ciekawie. Z chęcią po nią sięgnę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Cieszy mnie to :)
UsuńNie czytałam żadnej książki tej autorki, ale Twoja recenzja mnie przekonała, że musze to zmienić ;)
OdpowiedzUsuńhttp://k-a-k-blogrecenzencki.blogspot.com/
Nie autorka, lecz autor :)
UsuńJa jakoś nie przepadam za świątecznymi książkami, ani za takimi, które zawierają wątek bożonarodzeniowy. Jakoś nie jestem przekonana czy by mi się spodobała :(
OdpowiedzUsuńCóż... Może jednak kiedyś dasz jej szansę? Nie jest w sumie zbyt długa. Ale to twój wybór.
UsuńPozdrawiam :)
nie czytałam ale słyszałam o tej książce chyba zostawię ją sobie na święta miło się będzie czytać :) pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńhttp://wiktoriaczytarazemzwami.blog.pl/