Szklany tron: Zabójczyni - Sarah J. Maas

sobota, 9 czerwca 2018

Szklany tron to jedna z moich najukochańszych serii! Teraz, gdy już przeczytałam wszystkie części, łącznie ze wszystkimi nowelkami jest mi tak smutno, że na kolejną muszę jeszcze tak długo czekać... Wiem, że z twórczością Maas jest różnie - albo się kocha, albo nienawidzi. Ja zdecydowanie jestem w tej pierwszej grupie i z wielką chęcią przeczytałam kolejną część w tym świecie. 



Tytuł: Zabójczyni
Autor: Sarah J. Maas
Tłumaczenie: Marcin Mortka
Seria: Szklany tron
Wydawnictwo: Uroboros
Liczba stron: 508


Książka bierze udział w wyzwaniach:
Przeczytam tyle ile mam wzrostu: 3,3 cm
Więcej informacji o wyzwaniach TUTAJ


Zabójczyni to opowieść o życiu Celaeny sprzed wydarzeń ze Szklanego tronu, a w jej skład wchodzi 5 opowiadań: Zabójczyni i Władca Piratów, Zabójczyni i uzdrowicielka, Zabójczyni i Czerwona Pustynia, Zabójczyni i podziemny świat oraz Zabójczyni i Imperium Adarlanu


"- Przepraszam cię za to, co dzisiaj powiedziałam.
- Przeprosiny od Celaeny Sardothien? - Jego oczy błyszczały. - Czy ja śnię?"


Uważam, że najbardziej odpowiedni moment na przeczytanie Zabójczyni to przed 4 częścią. W Królowej cieni, a także w późniejszych tomach (czyli Imperium burz i Wieża świtu) wracają poszczególni bohaterowie z tego dawnego życia Celaeny. Ja niestety nie wiedziałam, że nowelki są tak ważne i nie wiedziałam kiedy powinnam je przeczytać.  Nie znaczy to, że nie można sięgnąć po Zabójczynię wcześniej - nie ma tutaj zdradzonych wielu szczegółów i nie ma spoilerów, ale moim skromnym zdaniem najlepiej przeczytać Zabójczynię znając 3 pierwsze tomy (bo można lepiej zrozumieć zachowanie Celaeny przed jej przemianą w Dziedzictwie ognia), ale przed 4 (bo czyta się o wiele przyjemniej znając już pojawiających się bohaterów z wcześniejszych nowelek). Cóż, ja niestety o tym nie wiedziałam i zbyt długo zwlekałam. Także jeśli jeszcze nie przeczytaliście Szklanego tronu to zapamiętajcie sobie ten moment, bo według mnie jest najbardziej optymalny. Jeśli jesteście w trakcie (np. po 3, 4 lub 5 tomie) to też czytajcie, bo znajomość nowelek przydaje się w każdej z następnych części :)

Czy w ogóle warto czytać nowelki? A może jest to konieczne by zrozumieć całą fabułę serii?
Tak, zdecydowanie warto, ale konieczne nie jest ;) Otóż, bez przeczytania tych opowiadań da się żyć, da się zrozumieć sens wydarzeń i ogólnie fabułę. Ale! Warto! Jeżeli lubicie Szklany tron to zdecydowanie warto! Najbardziej dlatego, że znajomość wydarzeń z tamtego okresu życia Celaeny bardzo się przydaje gdy czytamy następne części. Nie jest to obligatoryjne (bo Maas przypomina o tym i nawet bez przeczytania Zabójczyni mamy jasność sytuacji), ale miło jest znowu spotkać znanych nam już bohaterów i zobaczyć jak się zmienili i czego doświadczyli. A konsekwencje wydarzeń z nowelek bardzo dobrze widać w tych późniejszych częściach Szklanego tronu.

"Nienawidziła świata za to, że nadal trwał. Przyszło jej do głowy, że jeśli nigdy nie wstanie z łóżka i nie wyjdzie z tego pokoju, może nie będzie musiała trwać razem z nim."

Zabójczyni i Władca Piratów opowiada o wyprawie Celaeny oraz Sama do Zatoki Czaszek - siedziby piratów. Oczywiście konsekwencje tego wydarzenia widzimy potem, gdy bohaterka spotyka znowu Władcę Piratów w bodajże 5 części. Wracając do samego opowiadanka - bardzo mi się podobało. Przede wszystkim wreszcie poznałam Sama, którego wyobrażałam sobie zupełnie inaczej i było to dla mnie dużą niespodzianką. A tym bardziej jego relacja z Celeaną. Ogólnie całe opowiadanie dynamiczne, ciekawe i pokazujące, że w głębi duszy Celaena nie była taka zła.



Zabójczyni i uzdrowicielka - ta nowelka też była dla mnie zaskoczeniem, bo zupełnie nie spodziewałam się, że uzdrowicielką będzie bohaterka z Wieży świtu! I teraz już wiem, dlaczego Maas nie zrobiła takiego wielkiej tajemnicy z tej sprawy z liścikiem o pieniądzach - bowiem my już to powinniśmy wiedzieć z Zabójczyni! Dlatego tym bardziej polecam przeczytanie nowelek przed Wieżą świtu

"Niemy Mistrz powiedział jej, że każdy człowiek inaczej radzi sobie z bólem, Niektórzy usiłują go utopić, inni zaczynają go kochać, a jeszcze inni pozwalają, by przekształcił się w furię."

Zabójczyni i Czerwona Pustynia - tutaj wyjaśnia się sprawa z Ansel, czyli pojawiającej się chyba w Imperium burz bohaterce, która skądś znała już naszą Aelin. Teraz wiem już skąd. Powiem Wam, że to opowiadanie podobało mi się chyba najbardziej. Opowiadało o niesamowitym szkoleniu naszej zabójczyni pod okiem Niemego Mistrza, ale także o przyjaźni z Ansel, do której przywiązałam się podobnie co Celaena.

Zabójczyni i podziemny świat to opowieść o życiu dziewczyny pod okiem Arobynna Hamela, czyli Króla Zabójców. Ich relacja była bardzo ciekawa i dobrze wykreowana, co nie sprawia, że zapominam jakim Arobynn był okrutnym człowiekiem i jak bardzo manipulował ludźmi. Rozwinięta zostaje też więź Celaeny z Samem, którego swoją drogą bardzo polubiłam. Występuje tutaj też Lysandra i możemy zaobserwować również jej zmianę charakteru oraz relacji z Celaeną na przestrzeni lat. Akcja opowiadania jest szybka, dynamiczna i ciekawa, ale ja przewidziałam rozwiązanie zagadki dużo szybciej niż główna bohaterka. Ta nowelka najbardziej skupia się na pokazaniu jak wyglądało życie Celaeny w Twierdzy Zabójców - do czego dziewczyna była zdolna, ale też do czego ją zmuszano. 

"- Nazywam się Celaena Sardothien - szepneła. - I nie będę sie bać."

W Zabójczyni i Imperium Adarlanu wreszcie wyjaśnia się rzecz na którą czekałam najbardziej. Czyli opowieść o złapaniu Celeany do kopalni soli w Endovier i wszystkich okolicznościach z tym związanych. Bardzo mi się podobało i pokazało, że nasza zabójczyni nie jest taka idealna w każdym calu i ma swoje wady, ale oczywiście wiele zalet. 

Jeżeli lubicie Szklany tron i jesteście mniej więcej w tym przedziale, który wskazałam na początku to nie wahajcie się tylko sięgajcie po Zabójczynię! Jak widzicie - da się też przeczytać te nowelki po całej serii, ale wiem, że część osób zaczyna też przygodę ze Szklanym tronem właśnie od nich. Ja tylko wskazałam Wam najbardziej odpowiednią wersję :D Myślę, że każdy miłośnik ST powiniem to znać, dlatego jeśli się do takich zaliczacie - jak najbardziej polecam! <3

Ocena: 10/10


Za książkę dziękuję wydawnictwu Uroboros!

19 komentarzy:

  1. Ja te nowelki czytałam, jak pojawiło się ich pierwsze wydanie na rynku polskim - a więc z pominięciem "Zabójczyni i Uzdrowicielki" (tę nadrobiłam dopiero po lekturze "Wieży świtu") i z rozbiciem każdej nowelki na osobną książeczkę. Wszystkie tomiki mi się podobały i faktycznie warto je przeczytać, aby mieć ogólne pojęcie o pewnych drobnych, znaczących elementach. Według mnie nawet lepiej czytać je szybciej niż przed 4 tomem! Informacja o Ansel przepleciona zostaje już w trzecim tomie! A historie dotyczące skradzionych koni były już w pierwszym albo w drugim tomie. Myślę, że nowelki można śmiało czytać przed 2 albo przed 3 tomem :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To pewnie mi to umknęło, dlatego, że wtedy nie znałam jeszcze tych historii :D Ale! Wydaje mi się, że fajniej się je czyta znając już pochodzenie Celaeny i to jak się zmieniła potem. Bo wtedy bardziej się rozumie jej zachowanie jako zabójczyni. Ale to tylko moje zdanie ;)

      Usuń
  2. Jeszcze zanim przeczytałam w styczniu "Szklany tron", to jakoś ze dwa lata wcześniej poznałam dwie nowelki- "Zabójczyni i Czerwona Pustynia" oraz "Zabójczyni i Władca Piratów", jednak pamiętam z nich tylko postać Sama którego pokochałam bardzo mocno <3 "Lubię "Szklany tron" i chcę kontynuować moją przygodę z nim chociaż nie mam pojęcia kiedy to nastąpi ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że w końcu się weźmiesz za kontynuację! :D

      Usuń
  3. Swoją tzw. przygodę zaczęłam z nowelkami właśnie i nie zgodzę się z Tobą, że można ich nie czytać albo przeczytać je w trakcie serii. Właśnie najlepiej je przeczytać na samym początku, bo np. w pierwszym tomie cholery bym dostała, mówiąc nieładnie, nie wiedząc, dlaczego Celaena trafiła do Endovier. Pominę już fakt, że i tak mnie przy tej dziewusze wkurza jej charakter i jakbym taką spotkała, to w łeb przyrżnęła zdrowo :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mówię, że nie można! Tylko według mnie między 3 a 4 częścią jest najfajniej je poznać. A czytałaś całą serię? Potem Celaena się zmienia i wydaje mi się właśnie, że lepiej czytać te nowelki gdy już się wie co ukształtowało jej charakter gdy była zabójczynią!

      Usuń
  4. Ja chcę, bardzo, ale nie mam czasu na razie... Ale na pewno się skuszę, bo kocham ST <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Lektura pierwszej książek Sarah J Maas dopiero przede mną. Już zakupiłam i teraz czeka na mnie na półce "Dwór Cierni i Róż". Wszyscy tak to chwalą, wiec postanowiłam przekonać się osobiście o genialności tej książki. Mam nadzieję, że się nie rozczaruję i dołączę do grona fanów autorki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Według mnie Szklany tron jest lepszy, ale Dwory też lubię ;)

      Usuń
  6. Aktualnie skończyłam trzeci tom "Szklanego tronu" i dopiero w nim jakoś poczułam tę historię. Pierwsze dwie części trzeba przeboleć, ale mam wrażenie, że teraz się zacznie <3
    Pozdrawiam ciepło :)
    Niekulturalna Kasia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To teraz do nowelek! Ale serio, przeczytaj jak najszybciej, potem będzie Ci się lepiej czytało następne! A mówię Ci, teraz będzie cudownie! <3

      Usuń
  7. Bardzo chętnie przeczytam tę książkę, a nawet serię;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Gdybym lubiła fantastykę po tak wysokiej nocie na pewno bym się dała Tobie namówić! :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nadal mam tę serię przed sobą. Chwilowo nie sądzę, żebym miała po nią sięgnąć, ale kto wie ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie czytałam tylko "Zabójczyni i uzdrowicielki", bo mam inne wydanie tych opowiadań, w którym nie ma tego jednego :( bardzo mi się podobały wszystkie. Po ich lekturze fajnie było przejść do Szklanego Tronu.

    Pozdrawiam,
    Ksiazkowa-przystan.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia