Tytuł: Silver. Trzecia księga snów
Autor: Kerstin Gier
Tłumaczenie:
Seria: Silver
Wydawnictwo: Media Rodzina
Liczba stron:
Poprzednia część: Silver. Druga księga snów
Następna część: -
Książka bierze udział w wyzwaniach:
Kitty's Reading Challenge: Główny bohater prowadzi bloga (może nie główny bohater, a tak naprawdę nie wiadomo kto (chociaż ja już wiem :D), ale blog jest jednym z głównych tematów książki)
Przeczytam tyle ile mam wzrostu:
52 książki roku 2017 Olimpiada czytelnicza Więcej informacji o wyzwaniach TUTAJ
W tym tomie Liv, Henry i Grayson będą musieli stawić czoła groźnemu Arthurowi i psychopatycznej Anabel. Jak sobie poradzą? Czy uda im się rozwikłać zagadkę tajemniczych snów? Ponadto różni ludzie zaczynają się dziwnie zachowywać: nauczycielka francuskiego, kolega ze szkoły i przyjaciółka Liv, Penelopa. Czy ma to coś wspólnego z tajemniczym korytarzem w snach?
Dobra, ten opis jest beznadziejny, ale nie wiem co miałabym jeszcze w nim umieścić, tak, żeby nie robić większych spoilerów... Masakra, wspominałam już, że recenzje kolejnych tomów są niezwykle trudnym wyzwaniem? :D Jednak się postaram i może coś z tego wyjdzie! Wbrew pozorom książka była niezła. To znaczy zdecydowanie utwierdziła mnie w przekonaniu, że nie jest to poważna lektura. Niektóre dialogi między bohaterami były tak głupie, że nie wiedziałam czy się śmiać czy płakać, a jeśli chodzi o literaturę młodzieżową to tak - trylogia spełnia swoje zadanie znakomicie. Jeśli szukacie odmóżdżacza na wakacje i chcecie przeczytać zabawną, ale nawet ciekawą historię z genialnym motywem snów, to polecam. Jeśli interesuje Was literatura wyższych lotów to odpuście sobie tą książkę. Napisałam "z genialnym motywem snów", bo wątek oniryczny to najlepszy aspekt tych powieści. Autorka w bardzo ciekawy i intrygujący sposób rozwinęła swój pomysł i właśnie za to książka otrzymała ode mnie taką ocenę, a nie inną. Co prawda dziewczyny w swoich recenzjach narzekały na zbyt małe rozwinięcie tego wątku - no cóż, ja też to trochę odczułam i chciałabym się dowiedzieć więcej! Jeśli chodzi o to mam mały niedosyt, bo bardzo chciałam się dowiedzieć dlaczego? i niby dostałam odpowiedzi, ale nie na wszystkie pytania, które miałam. Jednakże za motyw snów, mimo wszystko, Kerstin Gier dostaje ode mne dużego plusa!
Ogólnie fabuła książki jest ciekawa i momentami zaskakująca i nieprzewidywalna, chociaż parę rzeczy udało mi się odgadnąć przed bohaterami, raczej przeważały te, w których otwieralam szeroko oczy ze zdumienia. Autorka skupiła się na tym, aby w ładny i zgrabny sposób zakończyć trylogię i jej się udało, ale ja jestem trochę zawiedziona, bo miałam wrażenie, że jeśli chodzi o samo zakończenie, to Gier poszła na łatwiznę. Jeśli chodzi o książkę to o wiele bardziej wolałam rozdziały, w których było o korytarzu snów, a nieco nudziły mnie te o zwykłym życiu bohaterów i ich szkole.
Bohaterowie niestety troszkę upadli. Znowu powtórzę - młodzieżówki nie wymagają jakiejś wielkiej kreacji bohaterów, ale mam wrażenie, że po prostu stracili charakter w porównaniu do pierwszego tomu. Liv stała się taka głupia, zupełnie śmieszna i po prostu czasami zachowywała się idotycznie. Henry - pamiętacie, że go pokochałam? Niestety trzecia część sprawiła, że już tylko go lubię. Za to większą sympatią zapałałam do Graysona, który SPOILER wreszcie się opamiętał i rzucił tą cholerną Emily bez jakichkolwiek wyrzutów KONIEC SPOILERA. Jaspera autorka potraktowała po macoszemu, bo myślałam, że jak wróci to z przytupem, a nie tak nijako. Moją ulubioną postacią w książce jest bez dwóch zdań Anabel. To według mnie najlepiej wykreowana bohaterka.
Co najlepsze - dowiadujemy się kto ukrywa się pod nazwą Secrecry i prowadzi bloga plotkarskiego o wszystkich sekretach uczniów tamtejszej szkoły. Nie okazałam się takim złym detektywem, tylko troszkę odbiegam jeszcze od Mii Silver (siostry Liv) bo połowicznie odgadłam, kto nią jest, ale i tak autorce udało się mnie zaskoczyć.
Może wiecie, może nie - uwielbiam Trylogię czasu Kersin Gier. Silver podobało mi się dużo mniej niż pierwsza trylogia, więc jeżeli Wam się nie spodobała to odradzam. Może i w Silver jest więcej humoru, ale tamta była lepsza pod względem pisarskim. Mimo, że to już druga jej trylogia, takie jest moje zdanie. Bo Silver jest momentami strasznie głupiutkie i idiotyczne... Ogólnie polecam, jeśli macie ochotę na całkowity odmożdżacz - ja miło spędziłam ten czas.
Ocena: 6+/10
W tym tomie Liv, Henry i Grayson będą musieli stawić czoła groźnemu Arthurowi i psychopatycznej Anabel. Jak sobie poradzą? Czy uda im się rozwikłać zagadkę tajemniczych snów? Ponadto różni ludzie zaczynają się dziwnie zachowywać: nauczycielka francuskiego, kolega ze szkoły i przyjaciółka Liv, Penelopa. Czy ma to coś wspólnego z tajemniczym korytarzem w snach?
"Niektórzy ludzie uświadamiają sobie czego chcą, dopiero wtedy, kiedy już nie mogą tego mieć."
Ogólnie fabuła książki jest ciekawa i momentami zaskakująca i nieprzewidywalna, chociaż parę rzeczy udało mi się odgadnąć przed bohaterami, raczej przeważały te, w których otwieralam szeroko oczy ze zdumienia. Autorka skupiła się na tym, aby w ładny i zgrabny sposób zakończyć trylogię i jej się udało, ale ja jestem trochę zawiedziona, bo miałam wrażenie, że jeśli chodzi o samo zakończenie, to Gier poszła na łatwiznę. Jeśli chodzi o książkę to o wiele bardziej wolałam rozdziały, w których było o korytarzu snów, a nieco nudziły mnie te o zwykłym życiu bohaterów i ich szkole.
"Nie ma problemów, są tylko wyzwania"
Bohaterowie niestety troszkę upadli. Znowu powtórzę - młodzieżówki nie wymagają jakiejś wielkiej kreacji bohaterów, ale mam wrażenie, że po prostu stracili charakter w porównaniu do pierwszego tomu. Liv stała się taka głupia, zupełnie śmieszna i po prostu czasami zachowywała się idotycznie. Henry - pamiętacie, że go pokochałam? Niestety trzecia część sprawiła, że już tylko go lubię. Za to większą sympatią zapałałam do Graysona, który SPOILER wreszcie się opamiętał i rzucił tą cholerną Emily bez jakichkolwiek wyrzutów KONIEC SPOILERA. Jaspera autorka potraktowała po macoszemu, bo myślałam, że jak wróci to z przytupem, a nie tak nijako. Moją ulubioną postacią w książce jest bez dwóch zdań Anabel. To według mnie najlepiej wykreowana bohaterka.
Co najlepsze - dowiadujemy się kto ukrywa się pod nazwą Secrecry i prowadzi bloga plotkarskiego o wszystkich sekretach uczniów tamtejszej szkoły. Nie okazałam się takim złym detektywem, tylko troszkę odbiegam jeszcze od Mii Silver (siostry Liv) bo połowicznie odgadłam, kto nią jest, ale i tak autorce udało się mnie zaskoczyć.
"Miłość nie jest tym, co człowiek spodziewa się otrzymać, lecz tym, co jest gotów dać."
Może wiecie, może nie - uwielbiam Trylogię czasu Kersin Gier. Silver podobało mi się dużo mniej niż pierwsza trylogia, więc jeżeli Wam się nie spodobała to odradzam. Może i w Silver jest więcej humoru, ale tamta była lepsza pod względem pisarskim. Mimo, że to już druga jej trylogia, takie jest moje zdanie. Bo Silver jest momentami strasznie głupiutkie i idiotyczne... Ogólnie polecam, jeśli macie ochotę na całkowity odmożdżacz - ja miło spędziłam ten czas.
Ocena: 6+/10
Nominowałam Cię do LBA! :) Więcej informacji znajdziesz u mnie: aga-zaczytana.blogspot.com
OdpowiedzUsuńCześć, nominowałam Cię do podzielenia się swoim "początkiem wszystkiego" :) Szczegóły na końcu posta http://someculturewithme.blogspot.com/2017/06/moj-poczatek-wszystkiego_22.html
OdpowiedzUsuńJa również uwielbiam Trylogię czasu, jednak "Silver" nigdy nie zaczęłam. Obawiam się, że będzie zbyt dziecinna.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i w wolnej chwili zapraszam do mnie na bloga oraz na konkurs. :)
niezapomniany-czas-czyli-o-ksiazkach.blogspot.com
Uwielbiam tę autorkę, ma takie specyficzne poczucie humoru, które sprawia, że jej książki czyta się wspaniale, mam nadzieję, że wkrótce zabiorę się za tę trylogię. :D
OdpowiedzUsuńBuziaki :*
Fantastic books
Przeczytałam "Czerwień rubinu" tej autorki i nie zachwyciło mnie (choć chcę zrobić re-read i spróbować jeszcze raz). Do Silver kompletnie mnie nie ciągnie i raczej nie zabiorę się za tę trylogię.
OdpowiedzUsuńTrylogia czasu ♥♥♥ A Silver przeczytałam tylko 1 tom, ale nadrobię to w wakacje :D
OdpowiedzUsuńNiestety, mnie cała twórczość autorki nie pociąga.
OdpowiedzUsuńJednak nadal chyba pozostanę tylko przy znajomości {Trylogii czasu}, bo pomimo krótkiej chęci poznania pierwszego tomu tej serii, jakoś mnie do niej nie ciągnie. Najwyraźniej się starzeję. Kupisz mi krem przeciwzmarszczkowy? :P
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
BLUSZCZOWE RECENZJE
Nie lubię TC więc nie sięgnę po Silver :P
OdpowiedzUsuń