Rozmślanki #3: Biblioteki

poniedziałek, 18 lipca 2016

Kończę już z przemyśleniami blgowymi. Rozpocznę teraz coś bardziej książkowego, czyli biblioteki. Muszę wam powiedzieć, że często tam zachodzę. Naprawdę większość książek, które czytam pochodzi z tego miejsca, więc jest one w jakiś sposób dla mnie ważne.

Moją "kartę biblioteczną" (wszystko jest teraz w komputerze) miałam założoną jakoś tak już w drugiej klasie, ale zaczęłam z niej bardziej korzystać w klasie czwartej. Wcześniej to mama wypożyczała mi różne książki, ale wtedy zaczęłam tam chodzić sama. Zawsze trochę się bałam kiedy tam szłam. Byłam nieco nieśmiała i nie lubiłam kontaktu z inną, nieznajomą osobą. Moim zdaniem panie powinny pomagać przy wybieraniu książek, doradzać, być miłe i polecać różne książki. W mojej bibliotece takich pań nie było. Co prawda kiedyś jedna z nich była miła i kiedyś jak przetrzymałam z mamą książkę, ale jeszcze nie skończyłyśmy jej czytać (byłam wtedy na etapie nauki czytania więc trochę długo mi z tym schodziło, a mama mi pomagała) to powiedziała, że możemy przynieść, a ona zapisze, że zwróciłyśmy i wypożyczyłyśmy jeszcze raz. Ale niestety ta pani już nie pracuje :( Nie mówię, że te inne są jakieś niemiłe. Już mnie znają i chyba pamiętają, że zawsze przychodzę w piątki z koleżanką jak idziemy na kółko teatralne.

Moja biblioteka organizuje też takie amnestie książkowe, czyli np. przez caly maj osoby które mają przetrzymaną książkę mogą ją zwrócić nie płacąc (bo u mnie się płaci za przetrzymanie). Organizowane jest to dlatego, że niektórzy z przetrzymanymi książkami boją się, że będą musieli dużo zapłacić, a gdy przyjdą podczas tej akcji, wiele książek wróci do biblioteki i inne osoby będą mogły przeczytać. Ja jednak z tego nie korzystałam, ponieważ staram się nie przetrzymywać książek, a jeżeli nie wyrobię się z przeczytaniem, a nie ma rezerwacji to jest opcja przedłużenia terminu oddania. Wracając do tych amnestii - bardzo podoba mi się ta akcja. Jestem ciekawa czy w innych bibliotekach też tak jest... Napiszcie mi w komentarzach czy u was też jest taka akcja!

Podoba mi się też to, że moja biblioteka organizuje jakieś zajęcia dla dzieci, spotkania z różnymi autorami, jakieś takie atrakcje dla najmłodszych w wakacje. Oprócz tego dla dzieci jest taki specjalny kącik dla dzieci z książkami dla nich, taki stoliczek gdzie mogą usiąść i poczytać (a raczej pooglądać obrazki).

Ja ogólnie lubię moją bibliotekę i lubię tam chodzić. Podoba mi się, że organizowane są różne akcje czytelnicze. Napiszcie mi jak to jest u was w bibliotece!

PS.: Przepraszam, że nie było Rozmyślanek 14, ale przed obozem nie wyrobiłam się, żeby napisać post.

8 komentarzy:

  1. Wydaje mi się, że w bibliotekach, z których korzystam na pomoc można zawsze liczyć - nawet jak się jej nie potrzebuje a po prostu między półkami spotka bibliotekarza, to zawsze pyta czy jakoś pomóc. Amnestie też, spotkania autorskie są w niektórych filiach i Książnicy Pomorskiej, czasem jakieś wystawy, warsztaty... Ogólnie jestem zadowolona i lubię swoje biblioteki ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie jest tylko jedna biblioteka, która nie ma żadnych filii ani nic,a el to dlatego, że mieszkam w małym mieście. No nie w jakiejś małej wiosce, ale nie jest to ogromne miasto. Pewnie gdybym się spytała bibliotekarki o pomoc, to by mi pomogła, ale tak same z siebie to nie pytają...

      Usuń
  2. U mnie w bibliotece pracuje pani koło trzydziestki, która zawsze chętnie pomaga (pracują tam też inne osoby, ale ją najbardziej kojarzę). O którąkolwiek książkę zapytasz, ona powie Ci o czym jest, jaka jest, co jest w niej super i czy ją poleca... więc jak idę do biblioteki to siedzę tam przynajmniej godzinę xd
    Nie ma u nas takich akcji, że przetrzymane książki oddaje się za darmo (u nas też jest kara pieniężna), ale organizowane są spotkania z autorami i tym podobne :)
    Pozdrawiam serdecznie, Ami :D
    Osobisty ósmy księżyc

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To twoja biblioekarka przeczytała wszystkie książki z biblioteki, że wie o czy są i czy poleca? :D

      Usuń
  3. U mnie jest coś takiego, że bibliotekę prowadzi bardzo miła pani. Wie, że jestem strasznym molem książkowym i że wręcz uwielbiam czytać, więc gdy wychodzę z biblioteki - mam dwadzieścia książek pod pachą. Mam ubaw, bo jedna książka chyba od roku zalega mi na półce - super, jestem niezmobilizowana...
    Nie ma żadnych kar za przetrzymywanie książek...
    Ogólnie, świetna seria te Rozmyślanki! :D
    Oby więcej ich było!
    Pozdrawiam Cię gorąco,
    Isabelle West
    Z książkami przy kawie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma żadnych kar? O ludzie, to wy tam chyba książki trzymacie z rok w domu, a inni czekają...

      Usuń
  4. No to tak - u mnie amnestii nie ma, ale opłaty naliczają dopiero 10 dni po minięciu terminu przetrzymania. Książkę mogę sobie przedłużyć sama na miesiąc, ale pewnie gdyby nie było rezerwacji, a bym zadzwoniła, to by mi przedłużyły. Panie mam miłe, widzę, jak pomagają starszym osobom, ale zawsze tak jakoś "boję" się pytać czy mogłyby pomóc znaleźć mi książkę na regałach... Nie moja wina, że nie ogarniam np. jakiego pochodzenia jest autor albo coś :D W filii dziecięcej to te panie są mega, często z nimi rozmawiam. Tam są też warsztaty dla dzieci, jak u ciebie :) Ogółem bardzo lubię swoje biblioteki, bo zawsze mają nowości :) A twoja? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja też ma dużo nowości, ale też wiele książek mi tam brakuje. Np. Dotyku Julli i Szklanego Tronu :(

      Usuń

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia