|
Autor: C. S. Lewis
Seria: Opowieści z Narni
Wydawnictwo: Media Rodzina
Poprzednia część: -
Następna część: Książę Kaspian
W czasie wojny czwórka rodzeństwa, Piotr, Zuzanna, Edmund i Łucja wyjechali do wielkiego i tajemniczego domu profesora. Następnego dnia po przyjeździe zamierzali wyjść na dwór lecz gdy zobaczyli, że pada deszcz postanowili zwiedzić dom. Chodzili od pokoju do pokoju, w niektórych jest ciekawie, w innych mało interesująco, i właśnie w takim pokoju w którym było mało ciekawie zatrzymała się Łucja. W pokoju stała tylko szafa i nic więcej. Łucja jednak zamierzała zbadać sprawę. Weszła do szafy i poszła w głąb, gdy nagle doszła do czegoś zimnego. Z przerażaniem zobaczyła, że do śnieg a po środku śnieżnej polany stoi latarnia przy której idzie sobie dziwna istota z koźlimi nóżkami. Przedstawili się sobie i (jak się okazało) faun, Pan Tummnus zaprosił Łucję do siebie na herbatkę. Dziewczynka bardzo długo siedziała u nowego przyjaciela i słuchała opowieści o kraju w którym się znalazła. Dowiedziała się, że Narnią rządzi Biała Czarownica która ogłosiła się królową i zrobiła tak, że ciągle jest zima. Nagle faun zaczął rzewnie płakać. Zapytany o co chodzi wyjaśnił, że jest sługą Czarownicy i ma za zadanie schwytać synów Adama i córki Ewy i zaprowadzić do Wiedźmy. Na szczęście jednak pomógł Łucji wrócić do szafy. Dziewczynka pobiegła do rodzeństwa ale ono nawet nie zauwarzyło jej zniknięcia. Po wysłuchaniu opowieści zaśmiewali
się z niej. Łucja nie wiedziała o co chodzi ponieważ miała pewność, że była w Narni. Po kilku dniach
gdy bawili się w chowanego Łucja postanowiła jeszcze raz zajrzeć do szafy. Zobaczył ją Edmund i również się tam wślizgnął, żeby moc sięz nij naśmiewać. Lecz chłopiec również wszedł do Narni i spotkał tam Białą Czarownicę, która dała mu zaczarowane ptasie mleczko, wypytała o wszystko po czym powiedziała mu, że jeśli chce więcej powinien przyprowadzić swoje rodzeństwo do jej pałacu. Edmund wracając do szafy spotkał Łucję, która była na herbatce u pana Tummnusa. Razem powrócili do swojego świata. Tam Edmund nie przyznał się do tego, że był w Narni. Któregoś dnia gdy pani Macready oprowadzała grupę po domu, cała czwórka dzieci musiała wślizgnąć się do szafy. I wszystkie dzieci znalazły się w Narni. Łucja zaproponowała pójście do pana Tummnusa, lecz gdy tam poszli zastali zrujnowaną pieczarę i karteczkę informującą o zabraniu fauna do "królowej" za sprzymierzanie się z wrogami. Dzieci zatem, za namową Edmunda kierowały się do pałacy Białej Czarownicy. Po drodze spotkali drozda a potem bobra, który zaprowadził ich do swojego domu na obiad. W Narni zwierzęta umiały mówić tak więc pan bóbr i jego żona opowiedzieli dzieciom o Narni, i o tym, że mają się spotkać z Aslanem przy Kamiennym Stole. Edmund po zjedzeniu, wyszedł do Czarownicy po ptasie mleczko, a pozostali wyruszyli w drogę do Kamiennego Stołu. Czy Edmund dojdzie do Czarownicy? Czy będzie ona dla niego miła jak przedtem? Czy dzieci dojdą do Kamiennego Stołu? Kim jest Aslan? Czy zima w Narni ustanie?
Strasznie długa recenzja ale po prostu myślę, że powinnam przerwać właśnie w tym momencie. Na tą serię natknęłam się kiedy miałam to za lekturę. Przeczytałam, a kiedy dowiedziałam się, że są inne części chciałam je przeczytać. Książka bardzo mi się podoba. Najbardziej lubię Łucję, ponieważ to ona odkryła Narnię i wg. Bardzo fajny pomysł i bardzo serię lubię i nawet zaliczam ją do ulubionych.
Recenzja była długa a co od siebie dodać to nie wiem, więc jak zawsze... Polecam, polecam i jeszcze raz polecam!
Ocena: 9+/10
Zachęcam do komentowania postów, głosowania w ankietach oraz do ogłaszania swoich blogów w specjalnej zakładce.
Czytałam Narnię, ale słabo ją pamiętam, bo czytałam ją dawno, jakoś tak... 2 czy 3 klasa... nie ważne. W każdym razie miło sobie ją przypomnieć czytając Twoje recenzje i może jeszcze kiedyś sięgnę po tę książkę. ;)
OdpowiedzUsuńJa właśnie też czytałam dawno, a ostatnio nie miałam co czytać to wzięłam Narnię no i tutaj zrecenzowałam. Cieszę się, że Ci się podoba.
UsuńCud miód i inne niesamowitości :D
OdpowiedzUsuńBardzo cieszę się, że natrafiłam na Twojego bloga!
Recenzja wspaniała!!
Narnię czytałam przez 'przymus szkolny' jednak bardzo przypadła mi do gustu :D
Buźka <3
Też niesamowicie cięszę sie, że trafiłaś na mojego bloga bo dzięki twoeim słowom się uśmiecham i dostaję takiego kopa pozytywnej energii! Ja Narnię oprzeczytałam jeszcze przed 'przymusem szkolnym' :)
Usuń