Autor: Frances Hodgson Burnett
Tłumaczenie: Józef Birkenmajer
Seria: -
Wydawnictwo: Bellona
Liczba stron: 253
Książka bierze udział w wyzwaniach:
Wyzwanie czytelnicze 2016: Wydana w roku moich 10 urodzin (2013-moje wydanie)
Przeczytam tyle ile mam wzrostu: 2 cm
52 książki roku 2016
Olimpiada czytelnicza
Zaczynając tą książkę myślałam, że znam jej całą fabułę oraz przede wszystkim zakończenie, dlatego że byłam kiedyś na przedstawieniu w teatrze z klasą. Ale rzeczywistość okazała się inna. W spektaklu pominięto ważne wydarzenia, a zakończenie bardzo przekształcono i zmieniono. Naprawdę bardzo mnie to zaskoczyło, choć w sumie nie powinno bo przecież wiadomo, że tak to funkcjonuje.
Sara, wychowywana w Indiach przyjeżdża do Londunu by uczyć się w szkole wychowawczej dla młodych panienek u pani Minchin. Ojciec Sary jest bardzo bogatym człowiekiem. Bardzo kocha swoją córkę i rozpieszcza zapewniając jej wszystko na co tylko ma ochotę. Oboje bardzo przeżywają rozłąkę. Sara zachwyca wszystkich umiejętnościami języka francuskiego, a mniejsze dziewczynki są pod wrażeniem, gdy opowiada im wymyślone przez siebie bajki. Sara ma wielką wyobraźnię i gdy coś nie idzie tak jak trzeba lub jest jej bardzo źle wyobraża sobie, że jest inaczej by poprawić sobie humor.
Myślę, że dużo z was pewnie zna fabułę tej książki (filmu lub spektaklu) więc nie będę się już rozdrabniać. Powiem tylko, że znowu, tak samo jak na przedstawieniu, bardzo wstrząsnęło mną traktowanie Sary po tym przykrym zdarzeniu. Nie tylko ze strony koleżanek, ale przede wszystkim pani Minchin. To było po prostu karygodne! Nie wiem co ta kobieta sobie wyobrażała... To coś takiego jak w czasie wojny w obozach koncentracyjnych, głód, zmęczenie, złe warunki do życia. I to do tego jeszcze dzieci!
Nie wiem- dodała z całą powagą- jak mam się przekonać, czy jestem rzeczywiście miła, czy może wstrętna. Może jestem wprost okropna, ale nikt się o tym nigdy nie dowie, bo nie jestem wystawiona na żadne próby.
Sarę bardzo polubiłam. Kocham takie przezabawne, przekorne, kreatywno-pomysłowe, rozkoszne dzieciaczki. Tak wielka wyobraźnia - tylko pozazdrościć! Taka dobroć serca, naprawdę bardzo rzadko spotykana. Świetna dziewczynka! Jej te "miłe" koleżaneczki też polubiłam. Każda miała swój charakterek, nie były płaskie i wszystkie takie same... Te "niemiłe" oczywiście nie przypadły mi do gustu, ale wiadomo. Jak już mówiłam pani Minchin: okropna, bezduszna pozbawiona wszelakiej dobroci serca, zaborcza materialistka. Współczułam bardzo jej siostrze (chyba pani Amelii, ale nie na 100% pamiętam). Bała się jej przeciwstawić, ale jednocześnie nie zgadzała się z tym co mówiła...
Jeśli chodzi o styl to jest idealnie przystosowany do młodszego czytelnika. 8-12 lat spokojnie... Jeśli umie czytać to może być wcześniej, albo ktoś może poczytać. Wzruszająca (chociaż ja nie płakałam czy coś, ale nie umiem na książkach), wspaniała, wartościowa powieść.
Podsumowując, polecam szczególnie dzieciom, ale jeśli ktoś z was nie czytał to może sobie to potraktować jako taką miłą opowiastkę na jeden/dwa jesienne wieczory.
Ocena: 8/10
Kocham te książkę ;D
OdpowiedzUsuńMimo iż ma pare lat i dostałam ją na urodziny i tak wiele ze mną przeszła to na pewno jeszcze sięgnę po te historię <3
Cudna jest ;D
Bardzo lubię tę książkę :)
OdpowiedzUsuńJa lubiłam bajkę :) Nie zamierzam sięgać jednak po książkę.
OdpowiedzUsuńHmm, coś ci się wykrzaczyło i dwa pierwsze akapity recenzji to ja mam na białym podkreśleniu, a że masz białą czcionkę.... :P
Uwielbiałam tę książeczkę ;)
OdpowiedzUsuńChyba kiedyś film widziałam na jej podstawie i bardzo mi się spodobał! :D Jeśli będę miała czas, to może i książkę kiedyś przeczytam :D
OdpowiedzUsuńKurna, Ty wiesz, że ja pierwszy raz słyszę o tej książce (filmu też nie widziałam).
OdpowiedzUsuńMoże jak gdzieś książkę wynajdę to młodszemu bratu przeczytam :)) Skorzystam i ja - i on :D
Tak btw, "Amelii" (͡ ° ͜ʖ ͡ °) Jestem wszędzie XD
Pozdrawiam, buziaki!!