Rozmyślanki #12: Jakie książki czytałam w dzieciństwie? Od jakich historii zaczęła się moja przygoda z czytaniem?

piątek, 14 kwietnia 2017

Pragnę Was powiadomić, że to 300-setny post na moim blogu. Wow, jestem z siebie dumna, że tyle tego dla Was naskrobałam :D


Dzisiaj przedstawię Wam książki, które czytałam i uwielbiałam jak byłam mała :D Będzie to taki luźniejszy post, ale myślę, że niektórych zaciekawi! Z góry przepraszam za mega słabą jakość zdjęć, ale nie jestem jakąś ekspertką i nie mam profesjonalnego sprzętu itd. Trochę je przyciemniłam i wyostrzyłam i myślę, że wyglądają znośnie :D






 Jako pierwszą mam dla Was zdecydowanie moją wielką miłość dzieciństwa - Ania z Zielonego Wzgórza. Za sobą mam już wszystkie części Ani, ale tylko pierwszą, najpopularniejszą, bo to szkolna lektura, mam w domu. Dostałam ją za pomoc pani bibliotekarce szkolnej :D Ania to taka radosna, żywiołowa dziewczynka i po prostu uwielbiam ją! Aż mi się zachciało wrócić do tej serii... 

Cukiernia pod Pierożkiem z Wiśniami też była niesamowita! Czytałam to kilka razy i zawsze podobało mi się tak samo! Z tego co pamiętam opowiada o dziewczynce, która przeprowadza się do jakiejś nieznanej ciotki, która prowadzi cukiernię. Bohaterka na początku jest negatywnie nastawiona, ale potem wszystko się zmienia. Dostaje rolę w przedstawieniu teatralnym. Koniec końców zaczyna uwielbiać swoją ciotkę i całą cukiernię. No, wiele nie pamiętam, ale jedno weszło mi w pamięć - były tam przepisy na różne słodkie potrawy i kilka z nich wykorzystałam :)

 Księga dżungli to książka, którą chyba wszyscy znają. Pamiętam, że bardzo mi się podobała o też czytałam ją z kilka razy. W sumie to nie mam pojęcia skąd wzięła się u mnie w domu, pewnie byłam za mała, żeby to pamiętać :D

Astrid Lindgren Dzieciom to taki zbiór różnych opowiadań dla dzieci. Jak mogliście skojarzyć Astrid Lindgren to autorka Dzieci z Bullerbyn, które też uwielbiałam i dlatego dostałam też tą książeczkę.  Historyjki  w niej zawarte są  świetne, ale w pamięć zapadła mi jedna, taka trochę straszna i smutna, dlatego takie wrażliwe dziecko jak ja się popłakało. Nie pamiętam do końca o czym było, ale do tej pory mam taki strach przed pożarami, bo tam chyba jakieś dziecko zginęło w pożarze czy coś... Więc jak macie wrażliwe dzieciaki to może wstrzymajcie się z tą pozycją, albo pomińcie po prostu to opowiadanie. 



 Piątka z Zakątka! Jakie to wspomnienia! Pamiętam, że dostałam te króciutkie, ale jakie zabawne książeczki, pod choinkę. To są naprawdę świetne przygody piątki przyjaciół, które małe dzieci będą czytać z zapartym tchem!

 Kojarzycie taką serię Zaopiekuj się mną? Figa tęskni za domem to jedna z książeczek z tej serii, ale reszta wybyła już z mojego domu do młodszej kuzynki. Pieski, kotki, słodkie zwierzaczki to coś, co kochają małe dziewczynki, a ta seria nie tylko bawi, ale i uczy jak powinno się obchodzić ze zwierzętami. 

Kolejna książeczka o zwierzętach - Celinka i koty. No ja mała uwielbiałam koty i naprawdę kochałam tą książeczkę. Ale teraz zupełnie nie pamiętam o czym była... :D


 Zosia z ulicy Kociej. Jejku jak ja to uwielbiałam! Ta Zosia to był mój taki autorytet, ja chciałam robić wszystko tak jak ona i ją naśladować. Naprawdę świetne przygody, polecam dla takich małych dziewczynek! 
Magiczne Drzewo za to, czytam nadal. Bo to są książki dla dzieciaków, ale ja mam do nich taki sentyment, że mimo wszystko dalej mogłabym je czytać i czytać. Zawsze dostawałam na święta nową książkę tego cyklu i najpierw czytałam wszystkie od początku, tyle że już razem z tą nową. Potem zrobiło się ich już trochę za dużo i nie czytałam całego cyklu od początku, ale i tak go uwielbiam! 






To były moje książki z dzieciństwa. Takie ulubione, bo  oczywiście dużo ich czytałam. A wy, jako dzieci czytaliście coś z tych pozycji? A może czytacie swoim dzieciom? Lub sami, tak dla przyjemności by sobie przypomnieć chwile dzieciństwa? 

11 komentarzy:

  1. No, 300 to już fajna liczba :D
    Wszyscy lubią "Anię", a ja nawet nigdy jej nie czytałam i nigdy nie czułam się zainteresowana historią ;P Ja zaczynałam chyba od mitologii, potem różne dziwne rzeczy mi wpadały. Pamiętam, jak pierwszy raz w życiu przeczytałam książkę w jeden dzień: to była lektura o pingwinach, która wtedy baaardzo mi się spodobała ;P

    OdpowiedzUsuń
  2. "Anię z Zielonego Wzgórza" też miło wspominam. Z książek, które miałam okazję czytać w dzieciństwie pamiętam jeszcze "Dzieci z Bullerbyn" oraz "Oto jest Kasia". Tak to czytałam różne baśnie i legendy, i bajki Jana Brzechwy.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ania z zielonego wzgorza zarazila mnie moja babcia. Kupila mi pierwsza ksiazke i jakos sie rozkrecilo samo... 👍😉

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak chodziłam do 1-3 w podstawówce uwielbiałam Martynkę i "Mała księżniczka"- tą uwielbiam do dnia dzisiejszego :) "Ania z Zielonego Wzgórza" to wspaniała książka, ale ja ją miałam jako lekturę w 6 klasie podstawówki, czyli rok temu :D To tak, dla mnie niezbyt zaliczają się do dzieciństwa, chociaż no nie wiem, xD Podobnie jak "Księga dżungli", której bardzo nie lubiłam XD "Zosia z ulicy kociej" ja to pamiętam, jak przyszły nowe książki do szkolnej biblioteki i pani mnie poprosiła, żebym przeczytała, ale niestety mi się to nie spodobało, chyba już za stara jestem :P "Zaopiekuj się mną" o tej serii akurat słyszałam dużo dobrego :D Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Księga dżungli to książka, którą chyba wszyscy znają. - błąd, ja znam tylko bajkę :P
    generalnie to znam tylko Anię z Zielonego Wzgórza :P i kojarzyłam autorkę tych opowiadań, bo lubię Dzieci z B. :P
    U mnie dzieciństwo to Harry Potter i kilka luźniejszych książeczek, jak Tylko nei gotujcie Kopciuszka, na pewno też Terakowska :P

    OdpowiedzUsuń
  6. Pamiętam jak czytałam magiczne drzewo. Z tą książką łączy mnie tyle dobrych wspomnień :D
    Pozdrawiam, Alice

    OdpowiedzUsuń
  7. w sumie ci powiem że Anię tylko znam? :D
    No i magiczne drzewo <3 (uwielbiam ten serial)

    OdpowiedzUsuń
  8. Gratuluję 300-setnego postu na blogu :D!
    Jaką fajną tematykę na post sobie wybrałaś! Ojeeej! Też kochałam "Anię z Zielonego Wzgórza", ale czytałam tylko dwa tomy, pierwszy i jakiś tam dalszy jak już była trochę starsza :o. Średnio mi się już podobał. Słyszałaś, że teraz będzie serial o Anii :D?
    Wielu książek nie kojarzę i mam wrażenie, że to kwestia tego, iż za moich młodzieńczych czasów były zupełnie inne książki dla dzieciaków. Np. Magiczne drzewo kojarzy mi się z czymś nowszym :o. Wydało się, że jestem stara XD.
    #SadisticWriter

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja na pewno w dzieciństwie czytałam lektury szkolne, ale z takich która mi się podobała wiem, że to był "Ten obcy" - czytałam potem go aż trzy razy, ale na ten moment nie pamiętam kompletnie o czym był :D
    Pozdrawiam, Skryta Książka

    OdpowiedzUsuń
  10. Mam już 21 lat, ale chciałabym przeczytać "Magiczne drzewo" :P

    OdpowiedzUsuń
  11. Ciekawostka? Chłopiec z okularami z "Magicznego drzewa" chodził ze mną do podstawówki, tylko że kilka klas niżej. Bodajże jak ja byłam w 5-6 klasie, on był w nauczaniu początkowym. :D "Anię z Zielonego Wzgórza" wprost uwielbiam. Chcę sobie odświeżyć serię i dokupić brakujące tomy. Ah te piękne wydania od Wydawnictwa Literackiego! <3

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia